Kartka z kalendarza

Walczyli z kurzawką, brakami dostaw i czasem. 90-letnia historia warszawskiego metra

Bali się ruchomych, nawodnionych piasków. Walczyli z kilkutonowymi głazami i brakiem materiałów. Budowali kilometr kolejki rocznie. Dziś rozpoczyna się kolejny rozdział historii warszawskiego metra.

Świętowano każde sto metrów tunelu. Przemilczano opóźnienia lub wręcz wstrzymywanie robót. Narzekano na kurzawkę czyli nasączone wodą piaski. Prace ślimaczyły się latami. Pierwszy odcinek pionierskiej linii budowano 12 lat. Łatwo policzyć, że średnio rocznie powstawał jeden kilometr tunelu.

Bardzo długa historia podziemnej kolejki

W 1925 roku władze Warszawy podjęły decyzję o opracowaniu planu podziemnej kolei. Pierwszy projekt warszawskiego metra powstał 1927 roku. Jednak ówczesne bariery technologiczne oraz kryzys gospodarczy nie pozwoliły wprowadzić go w życie.

Koncepcja powróciła na konstruktorskie stoły w 1938 roku. Pierwsza linia A miała przebiegać w kierunku północ-południe i zaczynać się na ulicy Puławskiej w pobliżu placu Unii Lubelskiej. Nitka miała biec wzdłuż ulicy Marszałkowskiej przez plac Zbawiciela do Dworca Głównego, następnie przez plac Piłsudskiego na Żoliborz. Końcową stację zaplanowano pod placem Wilsona. Tory miały mieć łączną długość 46 km i przebiegać pod ziemią oraz, w niektórych miejscach, na powierzchni. Jednak i te pomysły nie doszły do skutku. Tym razem na przeszkodzie stanęła II wojna światowa.
12 kilometrów metra w 12 lat
Metro głębokie zatrzymała Wisła

Kolejny raz temat podjęły komunistyczne władze w 1950 roku. Miało być to metro głębokie, usytuowane 20-50 metrów pod ziemią i połączone z linią kolejową. Planowano, że do końca 1965 powstaną aż 3 nitki podziemnej kolejki: Młociny–Służewiec, Żerań–Dw. Wileński oraz z placu Trzech Krzyży na Wolę. Pociągi metra miały jeździć pod Wisłą i właśnie od drążenia tunelu pod rzeką rozpoczęto prace. Szybko jednak okazało się, że piaszczyste podłoże i rosnące koszty czynią ten projekt niemożliwym do zrealizowania. Tunel drążono po obu brzegach. Jednak nigdy go nie połączono. Z tamtego okresu pozostały podziemne komory, później zalane wodą.

Kolejna etap budowy metra to 1982 rok. Budowa ruszyła w kwietniu rok później. Prace przy pierwszym 11-kilometrowym odcinku, od Kabat do Politechniki, trwały 12 lat. Pierwsze prace wykończeniowe podjęto w 1987 roku. Rok ten wpisał się w historię metra, jako czas zawrotnego tempa robót, a wartość prac i dostaw była najwyższa w PRL-owskiej historii tej budowy.
„Zdarza się, że są braki materiałowe, ale bardzo rzadko”
„Żeby nam się dobrze urabiało”

W brygadowym systemie pracowali inżynierowie, robotnicy i hutnicy. Efektem była wydajniejsza praca i wyższe zarobki pracowników, którzy uskarżali się jednak na braki materiałów. – Zdarzały się braki materiałowe, ale bardzo rzadko – podkreślał dobitnie jeden z pracowników metra 1988 roku. Sporą grupą pracowników podziemnych byli oczywiście górnicy, chętnie odwiedzani podczas Barbórki. – Żeby nam się dobrze urabiało – życzyli sobie wówczas.
Barbórka w metrze
Propagandowe spojrzenie

Do potrzeb podziemnej kolejki dostosowano także system edukacji. W trzech stołecznych zespołach szkołach zawodowych utworzono pięć klas, które miały kształcić uczniów na kierunkach potrzebnych na budowie podziemnej kolejki.

Warszawskie metro powstawało we współpracy ze Związkiem Radzieckim. Reporterzy Dziennika Telewizyjnego podkreślali co krok wkład ZSRR w stołeczną budowę. W 1988 roku w ramach tej współpracy przyjechały trzy suwnice o nośności 20 ton, które zapewniały transport pionowy podczas prac budowlanych. Wzmocnieniem miało być dwóch specjalistów do montażu i obsługi maszyny. Budowniczowie metra chętnie podkreślali wielką pomoc i szkolenia organizowane na radzieckich budowach.
Pomoc bratniego narodu na budowie podziemnej kolejki
Kilometr tunelu przez rok

Mimo przyśpieszonego tempa na budowie pierwsi pasażerowie wsiądą do podziemnych pociągów dopiero osiem lat później. Start metra z powodów oszczędnościowych przesuwany był kilkakrotnie. Ostatecznie pod koniec 1994 r. I odcinek metra był gotowy do eksploatacji. Ruszyły nawet składy, ale jeździły puste, bo nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa wymagały kolejnych ekspertyz. W końcu 7 kwietnia 1995 roku, po 12 latach budowy metro ruszyło. Jego ówczesna długość wynosiła 12 kilometrów. Kolejka jeździła z Kabat do Politechniki.
Bardzo długa - 90 letnia historia warszawskiego metra
Zdjęcie główne: Pod koniec 1994 r. I odcinek metra był gotowy do eksploatacji
Zobacz więcej
Kartka z kalendarza wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
Mydelniczka z charakterem. Trabant ma już 60 lat
Auto produkcji NRD stało się ikoną motoryzacji.
Kartka z kalendarza wydanie 20.10.2017 – 27.10.2017
Dzisiaj 61. rocznica wybuchu powstania węgierskiego
Zbrojne wystąpienie przeciwko ZSRR trwało od 23 października do 10 listopada 1956 r.
Kartka z kalendarza wydanie 29.09.2017 – 6.10.2017
Trajtki, trajlusie, ziutki. Ekologia w PRL-u, czyli trolejbusy
Były szybkie, kursowały często i zapewniały także nietypowe atrakcje.
Kartka z kalendarza wydanie 22.09.2017 – 29.09.2017
Weekend w PRL. Chcąc napełnić bak, trzeba było mieć dużo...
Synonimem stacji paliw stały się CPN-y.
Kartka z kalendarza wydanie 15.09.2017 – 22.09.2017
Spekulant, badylarz i prywaciarz – PRL potrzebowało wrogów...
Wojna o handel trwała przez wszystkie lata PRL-u.