Wywiady

Ogórek o ŚDM: wbrew opiniom zachodnich polityków, potrafimy gościć obcych

– To, co odróżnia obecne Światowe Dni Młodzieży, od poprzednich, to niestety atmosfera strachu – mówi Magdalena Ogórek. Z doktor nauk humanistycznych i historykiem Kościoła rozmawiamy m.in. o niezwykłości pontyfikatu Franciszka, islamskim zagrożeniu dla Europy i o duchu ŚDM, który jednoczy ludzi.

Czym do tej pory wyróżnił się pontyfikat papieża Franciszka?

Gdy 13 marca 2013 roku wyszedł na najsłynniejszy balkon Watykanu nowo wybrany papież Franciszek – świat zamarł. Powtarzano pytanie, kim jest kardynał Jorge Bergolio, po którego Duch Święty musiał posłać aż na koniec świata. Kim jest człowiek, który przywitał się z wiernymi słowami: „dobry wieczór”, ubrany w białą sutannę i stułę – bez mucetu i czerwonej peleryny – a po konklawe nie wsiadł do limuzyny, ale do mikrobusa. Dzisiaj, z perspektywy trzech lat wiemy już, że jest to papież z ogromną charyzmą. Każde jego zdanie wywołuje gorące emocje i interpretowane jest na wiele sposobów.

To papież ubogich, zagubionych. Uwielbiany przez młodych, ganiony przez tych, którzy uważają jego pontyfikat za zbyt otwarty. Twardą ręką przeprowadził reformę Kurii Rzymskiej, uporządkował finanse Watykanu. Stanowczo pokazał, iż nie ma miejsca na pedofilię w łonie Kościoła. Przeprowadził zmiany w Watykańskim Kodeksie Karnym zaostrzając przepisy, dotyczące przestępstw seksualnych wobec dzieci. Ma też talent polityczny. To on był architektem historycznego porozumienia między Kubą a USA, jak ongiś Jan Paweł II pomiędzy Argentyną i Chile.



Papież Franciszek zwraca się do ludzi młodych o „budowanie mostów porozumienia”. Czy powrót do chrześcijańskich korzeni Europy to dobry pomysł na przeciwstawienie się fali fanatyzmu islamskiego?

Europa laicyzuje się w zastraszającym tempie. Odchodzi od swoich wartości, oferując jedynie konsumpcyjny styl życia i korpodemokrację. W imię poprawności politycznej usuwa choinkę sprzed katedry Notre Dame, by nie raziła w oczy muzułmanów. Tymczasem mieliśmy teraz do czynienia z aktem okrutnej zbrodni w Normandii, gdzie podczas mszy świętej został zamordowany 86-letni ksiądz. Fanatycy islamscy zaatakowali Kościół katolicki na jego własnym terenie. Do tej pory radykalny islam mordował chrześcijan na terenie Syrii, Iraku i Egiptu. ŚDM mogą pomóc zagubionym w dzisiejszych trudnych czasach młodym ludziom odnaleźć wspólnotę, wartości i cel w życiu.
Nie da się uciec od porównań pontyfikatów Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Jakie cechy wspólne, a jakie odmienne występują w ich nauczaniu, zwłaszcza ludzi młodych?

Obecny papież, podobnie jak niegdyś Jan XXIII, również zaczął zmieniać relacje pomiędzy światem i Kościołem; dostrzegł w dominującej dotąd postawie do współczesności – potępiającej i pesymistycznej – głębsze wypaczenie prawdy o pojmowaniu miłości Bożej.

Zarówno Franciszek, jak i Jan, chociaż żyjący w zupełnie innych warunkach historycznych, znaleźli się na tronie piotrowym w okresie przełomu społecznego i politycznego, kryzysu idei. Dla Jana był to historyczny czas wyczerpywania się misji kościoła tradycjonalnego, tkwiącego jeszcze w XIX w. Świetnie rozumiał potrzeby swojego Kościoła. Efektem tej drogi i swoistym pomnikiem okazał się Sobór Watykański II, na kolejne dekady determinujący nauczanie Kościoła.

A w jakim momencie historii zaczynał się pontyfikat Franciszka?

Franciszek u progu pontyfikatu zastał świat zagubiony duchowo, zdezorientowany. Szok cywilizacyjny, komercjalizacja życia, wzrastająca rola Chin i innych mocarstw, przeorientowanie Kościoła z Europy na Amerykę Łacińską stworzyły – jak w wypadku Jana – zapotrzebowanie na nowa narrację o fundamentalnych wartościach, prostą i zrozumiałą dla współczesnych ludzi. Zarówno proste gesty papieża Franciszka, jak Jana, takie jak rezygnacja z pluralis majestatis, mają charakter symboliczny – pokazują absurd napuszonych, pompatycznych zachowań tkwiącego w tradycji średniowiecznej Kościoła.

To dwa fenomeny – tamten już historyczny, ten dopiero tworzący się. Franciszek podąża drogą encykliki społecznej Jana XXIII „Mater et magistra” – przesuwa środek ciężkości praktycznych zainteresowań katolickiej myśli społecznej z problematyki własności bezpośrednio na osobę ludzką. Jakby natchniony Janowym „Pacem in terris” wzywa do solidarności międzyludzkiej, a Kościół stawia ponad pomieszaniem idei, doktryn i walk.

Obecny biskup Rzymu zdaje się mówić, że Kościół nie może żyć dążeniem do rewindykacji swej dawnej historycznej roli, ale na nowo określić się w historii, przy pełnej koncentracji na tym, co stanowi jego duchową misję. Dla pełnego obrazu: ŚDM za pontyfikatu Benedykta XVI, obecnego papieża emeryta, cieszyły się nie mniejszym zainteresowaniem.

„Kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w kraju, który z Franciszkiem ma największy kłopot” - podtrzymuje pani te słowa?

Zupełnie się nie zgadzam. Franciszek jest w Polsce kochany, a jego słowa traktowane są z ogromną uwagą. Cała, podkreślam cała Polska, wita papieża z radością. Tadeusz Żychiewicz napisał kiedyś o Janie XXIII słowa, które można odnieść także do Franciszka: „Papież robi wielkie rzeczy. Można mu w tym pomóc, albo przeszkadzać. Co uczyni każdy z nas, to już sprawa jego własnego sumienia i rozeznania. Gorsety złożono w lamusie.”
Formuła spotkań papieża z młodzieżą jest w pewnym sensie zawsze taka sama. Czy jest coś, co odróżnia tegoroczne Światowe Dni Młodzieży od innych?

Każdy papież jest inny, zatem inne są też pontyfikaty. Każdy z papieży miał swój sposób na kontakt z młodymi ludźmi. To, co odróżnia obecne ŚDM, to niestety atmosfera strachu. Przez Europę przetacza się fala zamachów. Strach, obawa o własne życie, towarzyszy obecnie każdemu z nas. Nawet, jeśli maskujemy ją radością z przyjazdu Franciszka.

Czy to wydarzenie może stać się istotną cezurą, jeśli chodzi o duszpasterstwo młodzieży w Polsce? Może nadać pracy Kościoła nową, lepszą jakość?

Każde ŚDM wytyczały nową drogę i nadawało kierunek młodym ludziom. Czy była to Częstochowa w 1991, czy Manila w 1995, każde ŚDM przechodziły do historii. Każde z tych wydarzeń było także uwikłane w kontekst polityczny. W 1991 roku obok młodzieży rosyjskiej stanęła młodzież białoruska. Dzisiaj namioty Rosjan w Krakowie sąsiadują z ukraińskimi. Młodzi ludzie z tych krajów obejmują się, trzymają za ręce. To jest najtrafniej wyrażony duch ŚDM. Tu nie ma miejsca na podziały. Młodzi ludzie wyjadą z Krakowa umocnieni w wierze, pokrzepieni duchowo, z siła do walki z problemami, jakie stawiają przed nimi trudne czasy.

ŚDM w Krakowie to właściwy sposób na promocję Polski?

Media już donoszą o tym, że pielgrzymi z całego świata chwalą gorąco nas, Polaków za gościnność, serdeczność, podkreślają piękno Krakowa, chętnie zapoznają się polską tradycją. Widać świetną organizację i entuzjazm. Chwalimy się, bo jest czym! Mamy piękne muzea, wspaniałą historię i otwarte serca. Wbrew komentarzom niektórych zachodnich polityków widać jak na dłoni, że kochamy inne kultury, potrafimy serdecznie gościć obcych. Potrafimy z nimi także pięknie współegzystować, mam tu na myśli sporą już diasporę ukraińską w Polsce. To, że większość Polaków opowiada się za rozważną polityką wobec uchodźców islamskich, świadczy tylko o naszej odpowiedzialności.
Zdjęcie główne: ŚDM - tu nie ma miejsca na podziały (fot.Snezana Malinowska)
Zobacz więcej
Wywiady wydanie 13.10.2017 – 20.10.2017
„Powinniśmy powiedzieć Merkel: Masz tu rachunek, płać!”
Jonny Daniels, prezes fundacji From the Depths, O SWOIM zaangażowaniu w polsko-żydowski dialog.
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
Definitely women in India are independent
Srinidhi Shetty, Miss Supranational 2016, for tvp.info
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
Małgosia uratowała mi życie. Dzięki niej wyszedłem z nałogu
– Mam polski paszport i jestem z niego bardzo dumny – mówi amerykański gwiazdor Stacey Keach.
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
„Kobiety w Indiach są niezależne. I traktowane z szacunkiem”
Tak twierdzi najpiękniejsza kobieta świata Srinidhi Shetty, czyli Miss Supranational 2016.
Wywiady wydanie 14.07.2017 – 21.07.2017
Eli Zolkos: Gross niszczy przyjaźń między Żydami a Polakami
„Żydzi, którzy angażują się w ruchy LGBT, przyjmują liberalny styl życia, odchodzą od judaizmu”.