– Radość tych, którzy mieli świadomość, że to wyzwolenie, była zupełnie inna niż dzieci. Od żołnierzy dostaliśmy kubek kawy z mlekiem i pajdę chleba z margaryną, co było fantastyczną rzeczą, ponieważ takiego smaku do tej pory nie znaliśmy – wspomina Lidia Maksymowicz, która do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau trafiła jako 3-letnia dziewczynka. W rocznicę jego wyzwolenia opowiada m.in. o eksperymentach doktora Mengele oraz cudownym odnalezieniu rodziców 17 lat po wojnie.
Od żołnierzy dostaliśmy kubek kawy z mlekiem i pajdę chleba z margaryną
Po raz pierwszy w życiu zobaczyłam normalny pokój, łóżko z pościelą i kąpiel
Udało mi się przeżyć dzięki dobrej kondycji i pomocy mojej matki
Nie pamiętam, jak wyglądał Mengele, ale widziałam te błyszczące, eleganckie buty
Jedno dziecko potrafiło drugiemu wyrwać kawałek chleba, jeśli było silniejsze
Numer starałam się zakleić plastrem, by nikt nie pytał, skąd go mam
Mama biologiczna ciągle miała nadzieję, że zostawiła żywe dziecko i ono powinno żyć
W tym całym nieszczęściu miałam bardzo dużo szczęścia
Trudno mieć jakieś marzenia, gdy po prostu nigdy ich nie miałam