Çatalhöyük jest oddalone o około 40 km od miasta Konya, położonego na rozległej i żyznej, choć dziś bardzo suchej, równinie otoczonej górami. Fot. Tomasz Kozłowski
Kulminacja tellu. Wykopy są chronione przed warunkami atmosferycznymi za pomocą dachów, namiotów i specjalnie wybudowanych hangarów. Fot. Tomasz Kozłowski
Team Poznan kierowany przez prof. Arkadiusza Marciniaka i prof. Lecha Czerniaka w trakcie pracy na przydzielonym Polakom wykopie, zlokalizowanym na kulminacji tellu tuż przy wykopie J. Mallarta. Fot. Tomasz Kozłowski
Prof. Ian Hodder – kierownik i lider wykopalisk w Çatalhöyük wraz z prof. Arkadiuszem Marciniakiem z UAM w Poznaniu debatują nad nowoodkrytą figurką kobiety o obfitych kształtach – tzw. Wenus. Fot. Tomasz Kozłowski
Tomasz Kozłowski członek Team Poznan oraz Human Remains Team wraz z Lori D. Hager, antropolog z USA z Human Remains Team, podczas eksploracji ludzkich pochówków w Çatalhöyük. Fot. archiwum Tomasza Kozłowskiego
„Wzgórz widelca” czyli Çatalhöyük. Antropogeniczny twór zwany tellem – z pozoru mało spektakularne relikty wczesno neolitycznego wielkiego miasta. Fot. Tomasz Kozłowski
Na stanowisko można się dostać tylko w jednym miejscu przechodząc obok domku strażników. Cały obszar tellu wraz z przyległościami jest chroniony i szczelnie ogrodzony płotem oraz drutem kolczastym. Fot. Tomasz Kozłowski
Zaplecze socjalne i badawcze dla zespołów pracujących w Çatalhöyük – tzw. dig hause. Na ten kompleks składają się: laboratoria, magazyny, sala konferencyjna, stołówka wraz z kuchnią, wieloosobowe pokoje naukowców oraz studentów, a także pomieszczenia sanitarne. Warunki doskonałe i rzadko spotykane na wykopaliskach prowadzonych na tzw. odludziu. Fot. Tomasz Kozłowski
Zadaszony i udostępniony zwiedzającym gigantyczny wykop prof. Jemsa Mallarta. Sięga aż 18 metrów głębokości. Fot. Tomasz Kozłowski
Relikty neolitycznego miasta odkryte przez prof. Jemsa Mallarta. Widoczne mury zbudowane z cegły mułowej, które reprezentują ściany domostw przylegających do siebie i ułożonych na różnej wysokości względem siebie. Fot. Tomasz Kozłowski
Zadaszony wykop tzw. 4040 Area (o bokach 40 na 40 metrów). Odkryte przez międzynarodowy zespół kierowany przez prof. Iana Hoddera relikty neolitycznych domostw. Reprezentują je głównie ściany zbudowane z cegły mułowej zachowane do różnej wysokości – od kilkudziesięciu centymetrów do nieco ponad metra. Fot. Tomasz Kozłowski
Fragment zachowanej ściany neolitycznego domostwa otynkowanej gipsem i pomalowanej na czerwony kolor w dolnej części. Mimo konserwacji tuż po odsłonięciu barwnik szybko uległ spłowieniu ( 4040 Area). Fot. Tomasz Kozłowski
Leżące możdżenie rogów byka, które najpewniej odpadły od ścian, gdzie były przymocowane w czasie funkcjonowania tego domostwa tysiące lat temu (4040 Area). Fot. Tomasz Kozłowski
Wnętrze jednego z lepiej zachowanych domów – stało się tak na skutek działania ognia (pożar lub celowe podpalenie). Z prawej widoczna platforma przyozdobiona rogami byków. Z lewej podzielona przegrodami inna przestrzeń użytkowa (4040 Area). Fot. Tomasz Kozłowski
Część „magazynowa” domostwa. Fot. Tomasz Kozłowski
Wyeksponowane dla zwiedzających relikty domu (nr 5) odkryte przez zespół Iana Hoddera – widoczny podział przestrzeni na pomieszczenia pełniące różne funkcje – mieszkalne i magazynowe. Fot. Tomasz Kozłowski
Pochówek ludzki odkryty w miejscu wykopalisk prowadzonych przez Jemsa Mallarta. Szkielet leży na lewym boku ze zgiętymi w stawach kończynami górnymi i dolnymi. Pierwotnie najpewniej znajdował się pod podłogą domu. Fot. Tomasz Kozłowski
Przepiękna malutka figurka „Wenus” znaleziona przez polski zespół badawczy. Liczy zaledwie 11 mm. Fot. Tomasz Kozłowski
Malowidła ścienne, przedstawiającymi sceny z polowań. Çatalhöyük. Fot. DEA / M. SEEMULLER/De Agostini via Getty Images
Malowidło ścienne z Çatalhöyük przedstawiające jelenia. Ankara, Anadolu Medeniyetler Muzesi (Muzeum Archeologiczne). Fot. DeAgostini / Getty Images
Wokół tellu znajdują się intensywnie nawadniane pola uprawne, na których rośną m.in. okazałe słoneczniki ale też arbuzy i melony. Plony zbiera się tu dwa razy do roku. W oddali widoczne strzeliste topole, które również dobrze sobie tu radzą. W czasach funkcjonowania neolitycznego miasta teren ten wyglądał zupełnie inaczej. Fot. Tomasz Kozłowski
Ma ponad 9000 lat. Niemal dwa razy tyle, co egipskie piramidy. Najstarsze miasto świata odkrywają też polscy naukowcy