Życie artystyczne Wybrzeża było istotnym elementem „Do widzenia, do jutra”, a polskie miasto i plaże pięknym tłem. Kadr z filmu: : Zbigniew Cybulski i Teresa Tuszyńska. Fot. arch. TVP
Operator filmowy Jan Laskowski w 2010 roku zwracał uwagę na świetną grę aktorską w filmie, szczególnie debiutującej Teresy Tuszyńskiej – „młodziutkiej dziewczyny, nie mającej wtedy zielonego pojęcia o aktorstwie”, więc „nie grała, była naturalna” – i uwielbianego przez widzów Zbigniewa Cybulskiego. Fot. arch. TVP
Historia „Do widzenia, do jutra” jest prosta: Jacek, reżyser teatrzyku studenckiego, zakochuje się w Margueritte, córce francuskiego konsula, mieszkającej od niedawna w Gdańsku. Fot. arch. TVP
Polak adoruje Francuzkę, spędzają wspólnie czas. Miłosna opowieść nie kończy się jednak happy endem. Dziewczyna wyjeżdża z rodzicami za granicę; para zostaje rozdzielona. Fot. arch. TVP
W filmie widoczny jest kontekst polityczno-historyczny, metafora żelaznej kurtyny, której nie można przekroczyć. I która sprawia, że miłość między głównymi bohaterami nie może się zrealizować. Fot. arch. TVP
W jednej z końcowych scen widzimy Jacka przy symbolicznej żelaznej bramie. Spotyka Margueritte – ona wie, że wyjedzie na Zachód, że przekroczy tą żelazną kurtynę, za którą zostanie Jacek. Fot. arch. TVP
Film jest jest portretem młodego pokolenia PRL przełomu lat 50. i 60. XX wieku, , które wprawdzie II wojnę światową pamięta, ale chce iść do przodu.. Barwne kreacje Tuszyńskiej i Cybulskiego, wplecione w życie artystyczne Wybrzeża. Romek, grany przez Romana Polańskiego, tańczący cza-czę na korcie tenisowym. Do tego modne stroje i zachodnie samochody. Pierwsze jaskółki nowej obyczajowości. Rok później ukazał się „Nóż w wodzie” Polańskiego (1961). Fot. arch. TVP
Był to okres słabnięcia popaździernikowej odwilży, jednakże film oddawał zmianę, jaka zaszła po zamrożeniu kultury polskiej w okresie stalinizmu: jej odrodzenie, obecność kultury zachodniej, kolor na ulicach i w obyczajach. To było na ekranie coś nowego. Nie ma ducha socrealizmu, organizacji młodzieżowych, partii. Janusz Morgenstern pokazał ludzi wolnych, którzy chcą dokształcać się poza tym systemem i dawać ambitną rozrywkę innym. Do tego muzyka Krzysztofa Komedy. Fot. arch. TVP
Miłość w Gdańsku 1960. Teresa Tuszyńska i „polski James Dean” - Zbigniew Cybulski
Córka konsula Francji wie, że wyjedzie na Zachód. Zakochany reżyser zostanie za żelazną bramą. Para z filmu „Do widzenia, do jutra”