Przez 10 tygodni, w niedzielne wieczory, TVP2 prezentować będzie poruszające historie psów ze schronisk, które znajdą swą przystań i miłość w domach ambasadorów kampanii na rzecz odpowiedzialnej adopcji bezdomnych zwierząt, znanych z zamiłowania do czworonogów i ogromnego zaangażowania w poprawę ich losu. Każdy z nich zaadoptuje na stałe przebywającego w schronisku psa.
Dla czytelników tvp.info mamy niespodziankę: już dziś możecie zobaczyć pierwszy odcinek programu „Przygarnij mnie”
Swój udział w programie zapowiedzieli:
Agnieszka Włodarczyk, aktorka, laureatka nagrody TOP for DOG 2014 w kategorii Osobowość Roku, chętnie wspierająca wszelkie kampanie pomocy dla zwierząt,
Marcelina Zawadzka, Miss Polski 2011, zaangażowana w akcje charytatywne wspierające schroniska dla zwierząt,
Leszek Stanek, aktor i choreograf, prywatnie działacz Fundacji Pegasus ratującej życie koni, aktorzy – miłośnicy zwierząt:
Małgorzata Ostrowska-Królikowska („Klan"),
Rafał Mroczek („M jak Miłość") i
Dawid Zawadzki („O mnie się nie martw", „Czas Honoru") oraz dziennikarz
Kamil Nosel (Radio ZET).
ROZMOWA Z MICHAŁEM OLSZAŃSKIM
Jesteś jednym z jurorów w programie „Przygarnij mnie”. Jaka jest wasza rola? Co oceniacie?
To trochę umowna konwencja. Jurorzy są po to, żeby oceniać zadania wykonywane przez parę – gwiazda i jej pies na zorganizowanym w studiu torze przeszkód. Za nami jest już kilka nagranych odcinków. Razem z Olą Frycz i Sylwkiem Wardęgą obserwujemy to, co się dzieje w tych zabawach. Każda z konkurencji jest moderowana przez Kasię Bargiełowską, znakomitą trenerkę i specjalistkę od terapii zachowania zwierząt. To ona pokazuje, co i jak należy wykonać. Zadania takie jak przejście przez tunel, slalom, huśtawkę, są proste. Psy się przy tym nie męczą, tylko świetnie bawią, a zadania mają na celu pokazanie relacji psa z jego nowym właścicielem. Z moich obserwacji wynika, że większość z nich robi to z radością, choć są też i takie jak psy, które zaadoptowała Małgosia Ostrowska-Królikowska, czy Agnieszka Włodarczyk, które są wycofane i nie za bardzo przepadają za takimi zabawami. My, jako jury jesteśmy nastawieni na, jak już wspomniałem, obserwowanie zachowań, które z czasem zdobywają nasze serca. To jest w ogóle, jeśli to można nazwać ocenianiem, ocenianie przez serce, emocje, a nie głową.