Wywiady

Jakubik o filmie „Wołyń”: Dla aktora to wykańczająca emocjonalnie podróż

– Ten świat jest po prostu straszny. Znając twórczość Wojciecha Smarzowskiego wiemy, że „Wołyń” będzie pokazany w bardzo realistyczny sposób, do bólu. Dla aktora to trudna, bardzo wykańczająca emocjonalnie podróż – mówi Arkadiusz Jakubik. Z tamtym okresem związana jest historia rodzinna aktora. Film „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego w piątek wchodzi do kin.

Na planie filmu, opowiadającego o okresie rzezi wołyńskiej, Jakubik wcielił się w pierwszoplanową postać Macieja Skiby. Jak przyznaje, praca nad „Wołyniem” była dla niego wyjątkowo trudnym doświadczeniem. Tak trudnym, że uciekł z miejsca, gdzie kręcono zdjęcia.

– W wakacje 2015 roku, kiedy wiedziałem, że mam już ostatni dzień zdjęciowy, zadzwoniłem do producenta. Poprosiłem go prywatnie, żeby załatwił transport i zawiózł mnie do domu, zaraz po skończeniu mojej pracy – mówi Jakubik.

– Ten świat jest po prostu straszny. Znając twórczość Wojciecha Smarzowskiego wiemy, że będzie on pokazany w bardzo realistyczny sposób, do bólu. Jako aktor musiałem się w tej rzeczywistości zanurzyć bardzo głęboko. To trudna, bardzo wykańczająca emocjonalnie podróż – podkreśla.
Z tamtym okresem wiąże się historia rodzinna aktora. Jego babcia i dziadek uciekali przed prześladowaniami ze strony Ukraińców.

– Aniela i Franciszek Jakubik tak jak stali, bez bagaży i pieniędzy, wsiedli do pociągu i uciekli ze strachu przed tym, co działo się we Lwowie. Głodni i zziębnięci wysiedli na pierwszej polskiej stacji. Pamiętam, że to było Krosno. Przygarnęła ich rodzina Przewłockich, zaopiekowali się nimi – wspomina Arkadiusz Jakubik.
– Moi dziadkowie mieszkali u Przewłockich kilka miesięcy. Dopiero potem wsiedli w kolejny pociąg repatriantów i wylądowali w Gliwicach. Do dzisiaj Przewłoccy są jak najbliższa rodzina Jakubików. Pomogli w sposób niebywały – dodaje. Jak zaznacza, pamięć tego, co działo się z Polakami na Wołyniu pozostaje, a film powstał po to, byśmy mogli zacząć o tym rozmawiać.
„Nigdy nie było dobrego czasu”

– Pamiętam Festiwal Trzech Kultur, na którym byłem w ubiegłym roku w Słubicach. Spotkałem się z ambasadorem Ukrainy. Zapytałem go, co sądzi o tym, że „Wołyń” powstaje w Polsce. W rozmowie zgadzaliśmy się – tego tematu nie można zamiatać pod dywan. Zdaniem ambasadora, dobrze, że taki film powstał, bo można się z tematem skonfrontować również na Ukrainie. To będzie niełatwe – podkreśla Jakubik.

– Tak jak mówił Smarzowski: nigdy nie było dobrego czasu, nie jest też dzisiaj dobry czas, ale nigdy też nie będzie dobrego czasu, żeby powstał film o rzezi wołyńskiej – dodaje.

Historycy szacują, że w wyniku czystki etnicznej ukraińskich nacjonalistów w latach 1943-44 zginęło na Wołyniu 40-60 tys. Polaków. Prześladowania UPA spowodowały, że setki tysięcy opuściły domy, uciekając do centralnej Polski.
Zdjęcie główne: Arkadiusz Jakubik na planie filmu „Wołyń” (fot. Krzysztof Wiktor/Film.it)
Zobacz więcej
Wywiady wydanie 13.10.2017 – 20.10.2017
„Powinniśmy powiedzieć Merkel: Masz tu rachunek, płać!”
Jonny Daniels, prezes fundacji From the Depths, O SWOIM zaangażowaniu w polsko-żydowski dialog.
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
Definitely women in India are independent
Srinidhi Shetty, Miss Supranational 2016, for tvp.info
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
Małgosia uratowała mi życie. Dzięki niej wyszedłem z nałogu
– Mam polski paszport i jestem z niego bardzo dumny – mówi amerykański gwiazdor Stacey Keach.
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
„Kobiety w Indiach są niezależne. I traktowane z szacunkiem”
Tak twierdzi najpiękniejsza kobieta świata Srinidhi Shetty, czyli Miss Supranational 2016.
Wywiady wydanie 14.07.2017 – 21.07.2017
Eli Zolkos: Gross niszczy przyjaźń między Żydami a Polakami
„Żydzi, którzy angażują się w ruchy LGBT, przyjmują liberalny styl życia, odchodzą od judaizmu”.