Wywiady

To pontyfikat zbliżenia z globalną lewicą i bardzo dziwnych wypowiedzi

– Mamy do czynienia z pontyfikatem, który zrywa z tym, co robili poprzednicy, mam tu na myśli Jana Pawła II i Benedykta XVI. Jest to pontyfikat zbliżenia z globalną lewicą, bardzo dziwnych wypowiedzi, w których w jednym szeregu pojawiają się chrześcijanie i komuniści, a komunizm jawi się jako forma chrześcijaństwa – mówi redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki.

Mijają cztery lata od wyboru papieża Franciszka. 13 marca 2013 r. o godz. 19.06 nad Kaplicą Sykstyńską w Watykanie ukazał się biały dym. Godzinę później kardynał Jean-Louis Tauran oznajmił, że Kościół katolicki ma nowego Ojca Świętego. Został nim pochodzący z Argentyny, 76-letni kardynał Jorge Mario Bergoglio.

Pontyfikat papieża Franciszka budzi skrajne oceny – od entuzjazmu po mocną krytykę. Po której stronie pan się opowiada?

Zdecydowanych po stronie krytyków. Po czterech latach można jasno zobaczyć, że chaos, do którego doprowadził Kościół, stopień jego wewnętrzne rozbicie i podziału, nie da się porównać z niczym. Mam wrażenie, że mamy do czynienia z pontyfikatem, który zrywa z tym, co robili poprzednicy, mam tu na myśli Jana Pawła II i Benedykta XVI. Jest to pontyfikat zbliżenia z globalną lewicą, bardzo dziwnych wypowiedzi, w których w jednym szeregu pojawiają się chrześcijanie i komuniści, a komunizm jawi się jako forma chrześcijaństwa. Jest też wycofanie się z obrony chrześcijaństwa i Zachodu przed napływem emigrantów chrześcijańskich.

Na czym polega chaos, o którym pan mówi?

Ma kilka aspektów. Przede wszystkim jest to zwrot właśnie zwrot ku lewicy. Wiele wypowiedzi papieża de facto zrównuje chrześcijan i komunistów. Kiedy to papież potrafił powiedzieć, że komuniści reprezentują chrześcijańskie podejście, a elementy związane z przemocą są tylko na marginesie. To jest też sprawa poparcia tych, którzy reprezentują teologię wyzwolenia. Tych samych teologów, którzy byli potępieni w latach 80. za czasów pontyfikatu Jana Pawła II. To przypadek Leonarda Boffa czy Gustawo Gutierreza. Ci teolodzy ze względu na związki z marksizmem byli z Kościoła albo wykluczenia, albo odebrano im prawo nauczania. Teraz wrócili na salony i są przez papieża przyjmowani. Wszystko wskazuje, że Boff i jego tezy znalazły się w encyklice „Laudato si”. Nie jest też przypadkiem, że Gianni Vattimo, włoski lewicowy filozof intelektualista, uznał Franciszka za guru światowej lewicy. Przypominam też o zainteresowaniu papieża sprawami ekologii i równości. To są typowe hasła lewicy.
Inni wyraźny element lewicowy, który budzi kontrowersje, to jest kwestia emigrantów. Papież Franciszek praktycznie za każdym razem wzywa do otwierania granic Europy dla emigrantów muzułmańskich. Głosi też teorię, wg której miedzy dżihadem a chrześcijańskim posłaniem, mówiącym o nawróceniu praktycznie nie ma żadnej różnicy. Przywołuje tu ostatni rozdział Ewangelii św. Mateusza, w którym pan Jezus mówi „idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. Z perspektywy papieża nauczanie wszystkich narodów jawi się jako forma dżihadu, to przedziwna formuła.

No i rzecz kolejna, związana z dokumentem „Amoris laetitia", która dotyczy moralnej nauki Kościoła. Papież wskutek bardzo niejasnych sformułowań zaprzeczył tradycyjnej doktrynie, która mówi, że rozwodnicy pozostający w nowych związkach mają prawa do komunii świętej. W tym dokumencie mamy sformułowania, które możemy interpretować odwrotnie i część episkopatu tak właśnie robi. I powstaje przedziwna sytuacja, w efekcie której moralna doktryna Kościoła w Niemczech jest zupełnie inna niż w Polsce

Zwolennicy tego, co robi papież Franciszek, twierdzą, że dostosowuje Kościół do potrzeb wiernych i odpowiada na wyzwania współczesności.

Jeśli porównamy kilka badań statystycznych, okaże się, że mamy do czynienia z drastycznym spadkiem chętnych do seminariów kapłańskich. Z danych cytowanych na początku stycznia przez „Osservatore Romano” wynika, że rocznie od 2 do 2.5 tys. osób konsekrowanych opuszcza Kościół i liczba ta systematycznie rośnie. Co więcej, w kraju, który powinien być bliski papieżowi – w Brazylii pozostało 50 proc. katolików. Reszta społeczeństwa to m.in. coraz liczniejsze grupy zielonoświątkowców. W 2015 r. katolików było tam 60 proc. Nawet w niedzielę na pl. św. Piotra, mimo pięknej słonecznej pogody, podczas Anioła Pańskiego było mało wiernych, plac po prostu świecił pustkami. Więc opowieści, że taka forma pontyfikatu jest dostosowaniem się do oczekiwań wiernych, można między bajki włożyć. Nie jest przypadkiem, że papież Franciszek udziela wywiadów najbardziej lewacko nastawionym dziennikom i magazynom, jak np. „Die Zeit”, „La Repubblica”, „El Pais”.
O papieżu Franciszku entuzjastycznie wypowiadają się jednak młodzi ludzie. Czyli tu jego przekaz jest skuteczny.

Żyjemy w epoce, w której mamy do czynienia z wielkimi przekroczeniami, a papież trafia do młodych ludzi na zasadzie celebryty. Tak zdobywa ich sympatie. Odnosi więc sukcesy na miarę gwiazdy rocka. A nie o to chodzi.

Jakiego stylu pontyfikatu pana zdaniem potrzebuje współczesny Kościół wobec problemów, przed rozwiązaniem których stoi? Tych wewnętrznych i tych, które stawia przed nim świat.

Problem Kościoła najlepiej zdefiniował na początku swojego pontyfikatu papież Benedykt XVI. Mówił o tym w pierwszym wystąpieniu dla przedstawicieli kurii rzymskiej i kardynałów, a potem systematycznie to powtarzał. Tym problemem jest zerwanie ciągłości pamięci Kościoła, zerwanie z tradycją. Zanika coś takiego, jak wspólna katolicka tożsamość. A brak wiary w tę tożsamość i ciągłość sprawia, że przesłanie chrześcijańskie staje się wątpliwe i nie bardzo wiadomo, czy Kościół ma się dostosować do świata, czy świat do Kościoła. Jeśli więc szukamy odpowiedzi na to, jaki powinien być papież, który odpowiedziałby na współczesne wyzwania, to musiałby to być ktoś, kto rozumie konieczność tej ciągłości tradycji Kościoła i za wszelką cenę będzie się starał przywrócić jej siłę i znaczenie.

– rozmawiała Beata Zatońska
Zdjęcie główne: Papież Franciszek (fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI)
Zobacz więcej
Wywiady wydanie 13.10.2017 – 20.10.2017
„Powinniśmy powiedzieć Merkel: Masz tu rachunek, płać!”
Jonny Daniels, prezes fundacji From the Depths, O SWOIM zaangażowaniu w polsko-żydowski dialog.
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
Definitely women in India are independent
Srinidhi Shetty, Miss Supranational 2016, for tvp.info
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
Małgosia uratowała mi życie. Dzięki niej wyszedłem z nałogu
– Mam polski paszport i jestem z niego bardzo dumny – mówi amerykański gwiazdor Stacey Keach.
Wywiady wydanie 28.07.2017 – 4.08.2017
„Kobiety w Indiach są niezależne. I traktowane z szacunkiem”
Tak twierdzi najpiękniejsza kobieta świata Srinidhi Shetty, czyli Miss Supranational 2016.
Wywiady wydanie 14.07.2017 – 21.07.2017
Eli Zolkos: Gross niszczy przyjaźń między Żydami a Polakami
„Żydzi, którzy angażują się w ruchy LGBT, przyjmują liberalny styl życia, odchodzą od judaizmu”.