Podczas poszukiwań ratownicy używają kilku metod naraz. Każdy ruch musi być przemyślany, żeby nie biegać niepotrzebnie po dużych obszarach i najczęściej w trudnym terenie górskim. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Od początku istnienia naszej grupy do tej pory nie odnaleźliśmy jedynie dwóch osób – mówi Rafał Chrustek. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Metoda Systematycznego Przeszukania Dróg organizuje pracę zespołu na quadzie, aby jednocześnie skupiał się i na jeździe, i wyostrzał zmysły w poszukiwanaich. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
W lesie znajdujemy tych, którzy doznali jakiegoś urazu. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Odnalezienie człowieka, który się ukrywał, bo ma na sobie brzemię kradzieży w parku czy rezerwacie, jest trudne. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Każdy ruch wykonywany podczas poszukiwań ma być przemyślany i ostatecznie prowadzić do odnalezienia osoby. Chodzi o to, aby nie biegać niepotrzebnie po lesie. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Rafał Chrustek ratuje ludzi od 25 lat. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Szybka akcja ratownicza jest ważna zwłaszcza zimą, żeby nie doszło do nadmiernego wychłodzenia organizmu poszukiwanego. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Grupa Podhalańska GOPR średnio na rok podejmuje około 700 interwencji w górach, w tym kilkadziesiąt wypraw poszukiwawczych. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Najiintensywniejsze działania w komputerze i w terenie trwają przez przez pierwsze dwa, trzy dni, bo wtedy jest największa szansa na uratowanie człowieka. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Akcja ratownicza może jednak trwać nawet do miesiąca, oczywiście z przerwami. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Jakiś czas temu, po 11 latach od poszukiwań, odnalazły się szczątki osoby zaginionej w Gorcach. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Tyraliera polega na tym, że zaginionego szuka naraz kilkanaście osób ustawionych w szeregu. Metoda szybkiej trójki jest taką mini tyralierą. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
System Informacji Geograficznej pozwala na analizę terenu, do czego wykorzystywane są m.in. zdjęcia lotnicze, mapy fotograficzne czy dane statystyczne. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Turyści popełniają błędy nawigacyjne w miejscach rozwidleń dróg, gdy muszą zdecydować, czy skręcić w prawo, czy w lewo. Analiza punktów decyzyjnych w analizie terenu, w którym człowiek mógł zaginąć, jest niezwykle istotna – tłumaczy Rafał Chrustek. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Korzystamy z metody tropienia. Chodzi o to, żeby rozpoznawać zmiany, które wprowadza człowiek, poruszając się po danym terenie. Nie chodzi tylko o ślady stóp, zostawia po sobie też np. zapachy połamanych roślin – opowiada instruktor. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Fot. Grupa Podhalańska GOPR
System do analizy zachowań to rzecz specjalistyczna, której – poza nami – nie ma chyba nikt w Polsce – mówi Rafał Chrustek. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Na podstawie kategorii zaginięć, czyli podobnych spraw, system wskazuje nam punkty, w których może się znajdować zaginiony ze względu na jego zachowanie czy różne cechy osobowe – dodaje Chrustek. Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Prędzej czy później wszyscy zaginieni się odnajdują. Fot. Grupa Podhalańska GOPR