Dla mężczyzn z czarnej wełny owczej szyto chołośnie, czyli portki, dla obydwu płci gunie, czyli rodzaj kurtek. Mężczyźni zdobili czasem chołośnie lampasami w kolorze czerwonym, które miały chronić przed złymi urokami. Góralki zaś nosiły czerwone korale i wstążki oraz perkalowe bluzeczki i suto marszczone spódnice z białymi wzorami na granatowym tle. U mężatek chustka na głowie była obligatoryjna, a na ramionach łoktuska – rodzaj płachty lnianej albo chustki. Fot. Marcelina Kubiak
W muzyce Czarnych Górali można odnaleźć ślady skal modalnych, charakterystycznych także dla muzyki żydowskiej czy arabskiej. Górale lubią też muzykę wielogłosową, czyli jedna osoba śpiewa wyżej, inna niżej. Do tej pory w Łomnicy Zdroju dzieci nie mają problemu, aby śpiewać wielogłosowo. Fot. Marcelina Kubiak
Jest taka tradycja, że jak chłop zjeżdża z pracy z Warszawy czy zagranicy, bo tak to teraz wygląda na wsiach, to żona musi mu zrobić słynne pierogi łomniczańskie: ziemniaki, mąka i bryndza. Generalnie potrawy górali są proste. To np. placki pieczone na blasze, z mąki, sody i kwaśnego mleka lub wody mineralnej, bo z niej słynie region. Charakterystyczne dla tej kuchni są też baranina i kapusta. Jak gazda ma w domu beczkę kapusty na zimę, to jest szczęśliwy. Fot. Marcelina Kubiak
Przełom Popradu w Rytrze. Fot. Wikimedia Commons/Jerzy Opioła - Praca własna, CC BY-SA 4.0
Noszono też czuchy, czyli rodzaj długiego płaszcza z prostokątnym, opadającym na plecy kołnierzem zakończonym długimi frędzlami. Zarówno górale wyznania greckokatolickiego, jak i rzymskokatolickiego chodzili w tych czuchach, różnił ich tylko wzór wyplatany na kołnierzu. Na zdjęciu Łemko ubrany w czuchę w 1931 r. Fot. NAC/IKC, sygn. 1-F-305
Łemko ubrany w czuchę, lata 1925 – 1939. Fot. NAC/IKC, sygn. 1-F-304
Panorama Piwnicznej, rzeki Poprad i okolicznych wzgórz – rok 1935. Fot. NAC/IKC, sygn. 1-U-4798
Piwniczna-Zdrój. Fot. Wikimedia Commons/Jerzy Opioła - Praca własna, CC BY-SA 4.0