2
/ 9
rozwiń
Makaki japońskie w sezonie godowym walczą o dostęp do samicy nie tylko między sobą, ale i z samicami, które też chciałyby się wspiąć na partnerkę i postymulować jej genitalia – taka relacja występuje powszechnie i może trwać dłużej niż tydzień. Ale te niby homoseksualne samice wspinają się także na samce, by zachęcić ich do stosunku. Pełnią więc raczej rolę biseksualnych flufferek niż homoseksualnych partnerek. Na zdjęciu Park Małp w Jigokudani w Nagano. Fot. Koichi Kamoshida / Getty Images
Wbrew pozorom reprodukcyjny cel ma trwały – na całe życie – związek dwóch samic albatrosa ciemnolicego z Hawajów. Dotyczy to 30 proc. par tych ptaków. Samice nie znalazłszy partnera wiążą się w pary „wychowawczo-opiekuńcze”, by być w stanie wychować żarłoczne młode, jedna nie ma szans. Jakiś mniej wierny albatros „skacze w bok” i zapładnia obie lub jedną z nich. Tam, gdzie nie ma nadwyżki samic, nie ma też u tego albatrosa homoseksualizmu, ani zdrad samców. Fot. Sylvain CORDIER/Gamma-Rapho via Getty Images
Chyba najbardziej entuzjastycznie i jednocześnie powszednio podchodzący do seksu wśród naczelnych jest bonobo (szympans karłowaty). Wykorzystuje on seks (hetero- i homoseksualny) jak my uścisk dłoni. Seks (oralny, petting, a także, rzadziej, penetracja) cementuje w ich grupach więzi społeczne, wprowadza młode samce do społeczności, kończy spory, nawet przebiegające z walką wręcz – czyli redukuje napięcie, „spuszcza powietrze” z nabuzowanych samców. Fot. Sylvain CORDIER/Gamma-Rapho via Getty Images
Podobnie – do zacieśniania więzów wewnątrz populacji – używają seksu, w tym z przedstawicielami własnej płci, delfiny butlonose. Jednak i tu nie powstają homoseksualne pary na całe życie – wszystko kończy reprodukcja. Fot. Wild Horizons/Universal Images Group via Getty Images
Samce rudawki (czyli nietoperza zwanego lisem latającym) podniecają wzajemnie oralnie swoje wzwiedzione penisy „w męskim kręgu”. Fot.
Modelowa w biologii muszka owocówka może mieć mutację, która sprawia, że samce tracą zainteresowanie seksem z samicami. Samce-mutanty wolą lizać sobie nawzajem odwłoki. Tworzą w tym celu nawet rodzaj hedonistycznego homoseksualnego kręgu. Samce muszki bez mutacji, gdy się przepoczwarzą, to próbują „mieć seks” z czymkolwiek, i dopiero z czasem uczą się rozpoznawać zapach samicy i za nim iść. Od czego odwieść je może jedynie zapach alkoholu. Na zdjęciu mutanty. Fot. via Smith Collection/Gado/Getty Images
Ciekawie do seksu podchodzi chrząszcz żyjący w mące – trojszyk gryzący. Wspina się na innego samca i szczytuje, by… zostawić na jego odwłoku spermę. Gdy ów pójdzie na gody z samicą, może zaniesie ową spermę na grzbiecie aż do jej dróg rodnych. Chodzi zatem nie tyle o to, by „kochać inaczej”, ale o ewolucyjny sukces: dzieci i wnuki. Fot. Eric Day, Virginia Tech, Blacksburg, Va - http://www.genome.gov/pressDisplay.cfm?photoID=87, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=46686789
Według wszelkich dzisiejszych standardów, przygniatająca większość opisanych przykładów dotyczy sytuacji, gdy zwierzęta z różnych gałęzi drzewa życia prezentują zachowania biseksualne, nie wykazują zatem zdecydowanej orientacji seksualnej. Jedynymi znanymi powszechnie gatunkami, co do których nauka twierdzi, że wykazują preferencje homoseksualne przez całe życie, są ludzie (Homo sapiens sapiens) i… Fot. David Benito/Getty Images (parada LGBTQ w Madrycie w 2019)
….i udomowione owce (Ovis aries). Nawet procentowo się to podobnie rozkłada, bo jak u ludzi, tak i u owiec około 8 procent samców jest homoseksualnych. Fot. Farm Images/Universal Images Group via Getty Images Fot. Arterra/Universal Images Group via Getty Images