Marlena Dietrich stała się ikoną nowej mody na palenie papierosów. Na zdjęciu w filmie "Maroko" z 1930 r. Fot. PAP/Photoshot/LFI
Branża potrzebowała klienta, nie tylko wiecznie angażujący się w wiojny i giącu mezczyźni. Lansowala więc palenie wśród kobiet (na zdjęciu koniec XIX wieku). Fot. The Print Collector / Print Collector / Getty Images
Moda na papierosy na dobre eksplodowała po II wojnie światowej i od lat 50. łatwiejsze już było stworzenie listy gwiazd, których na srebrnym ekranie nie widziano z dymskiem niż tych, którzy palili. Tak jak Audrey Hepburn (1929 - 1993) m.in. w roli uroczej poszukiwaczki złota Holly Golightly w „Śniadaniu u Tiffany'ego” (1961) w reżyserii Blake'a Edwardsa. Fot. via John Kobal Foundation/Getty Images
Paliły wsystkie światowe seksbomby. Amerykańskiego aktorka Marilyn Monroe (1926-1962, tu opiera się o drzwi przyczepy w studiu 20th Century Fox podczas zdjęć do filmu z 1954 r. „Nie ma takiego biznesu jak show biznes” reżysera Waltera Langa)... Fot. Gene Lester / Getty Images
... i Francuzka Brigitte Bardot tu po przyjeździe do Londynu we wrześniu 1959 r.). Fot. Daily Herald/Mirrorpix/Mirrorpix via Getty Images
Palili też najprzystojniejsi mężczyźni ekranu, jak szkocki aktor Sean Connery - nieodżałowany James Bond (tu 28 października 1963 r. w Londynie podczas kręcenia thrillera „Kobieta słomy” z Giną Lollobrigidą). Fot. Bob Haswell / Express / Getty Images
Albo światowa ikona popkultury i nonkonformiznu James Dean (pierwszy od lewej), który zginął w wypadku samochodowym w 1955 r., mając zaledwie 24 lata. Tu w znanej scenie z filmu „Buntownik bez powodu”. Fot. Getty Images
Z papierosem nie rozstawał się też w większości swwuch ról amerykański aktor Marlon Brando (1924-2004), charyzmatyczny Ojciec Chrzestny. Tu jako szeryf Calder w filmie „The Chase”, 1966. Fot. Silver Screen Collection / Getty Images
Związki używki z popkulturą zawsze były mocne. W 1954 r. wykreowano kowbojski archetyp tzw. Marlboro Mana. Niestety, aż 5 aktorów występujących w tych reklamach zmarło na choroby wywołane paleniem i markę nazwano „zabójcą kowboi”. Producenci zostali zarzuceni kosztownymi procesami sądowymi przez palaczy, a w amerykańskich miastach pojawiły się reklamy antytytoniowe. Na zdjęciu jedna z nich: kpiąca konwersacja dwóch kowbojów, z których jeden wyznaje, że ma rozedmę płuc. Fot. Gilles Mingasson / Getty Images
Romans papierosów z popkulturą. Palące wampy i „prawdziwi mężczyźni”