Marzę, by zorganizować coroczne, główne wydarzenie pt. „Obrona ziem sądeckich przed ordami mongolskimi” – spektakl historyczny połączony z wieloma atrakcjami – mówi Krzysztof Broński. Na zdjęciu rekonstrukcja obrony grodu. Walka przed zamkiem „Stara Baśń” w Grybowie. Fot. archiwum Stowarzyszenia Stara Baśń
Wszystko ma wyglądać jak najbardziej autentycznie. Żona Krzysztofa Brońskiego szyje stroje na podstawie średniowiecznych wzorów, zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Na zdjęciu przyjaciel stowarzyszenia, rekonstruktor, przewodnik po „Starej Baśni” wraz z rodziną. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
W epoce średniowiecza Ziemia Sądecka i Grybowska tętniły życiem. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Miasto Grybów było zamożne, bogaciło się między innymi na handlu węgierskim winem. Z tego też powodu było wielokrotnie grabione. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Region leżał na jednym z sześciu handlowych traktów królewskich, tak zwanych winnych, prowadzących od Bałtyku w stronę Rusi i Węgier. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
W regionie było w tamtych czasach sporo grodów warownych. Świadczą o tym choćby takie nazwy miejscowości, jak Gródek, Stróżna, Podegrodzie czy Stróże. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Grody służyły przede wszystkim celom obronnym, broniły tych ziem przed atakami wrogów. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
„Stara Baśń” nawiązuje do najazdów mongolskich na tereny polskie. W XIII wieku imperium mongolskie zajmowało tereny od Dalekiego Wschodu aż po wschodnią Europę. Było to jedno z dwóch największych obszarowo państw w dziejach nowożytnych. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Najazdy na ziemie polskie rozpoczęły się wkrótce po opanowaniu Rusi przez Mongołów (1238–40). Pierwszy najazd miał miejsce w 1241 roku. Zapoczątkowało go wtargnięcie oddziału zwiadowczego, który m.in. zdobył Sandomierz i pokonał rycerstwo krakowsko-sandomierskie. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Na przełomie marca i kwietnia prawe skrzydło wojsk tatarskich (główne siły pod wodzą Batu-chana uderzyły na Węgry) wtargnęło na nasze tereny i po sukcesach pod Szydłowcem, Chmielnikiem i Opolem zadało wojskom polskim, dowodzonym przez Henryka Pobożnego, klęskę pod Legnicą. Potem Tatarzy zawrócili na Węgry w celu połączenia się z głównymi siłami. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Drugi najazd był zimą, w latach 1259–60. Tatarzy zdobyli wtedy m.in. Sandomierz i Kraków. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Atak Mongołów wiązał się z wielkimi spustoszeniami, grabieżą i dezorganizacją kraju. Szacuje się, że Tatarzy za każdym razem mogli uprowadzić w niewolę nawet kilka tysięcy osób. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Trzeci najazd miał miejsce w latach 1287–88, kiedy to wojska tatarskie operowały w dwóch grupach. Pierwsza przez Lublin i Sandomierz dotarła do Gór Świętokrzyskich, gdzie została pokonana przez Leszka Czarnego. Druga doszła pod Kraków oraz na Podhale i poniosła klęskę pod Starym Sączem, rozgromiona przez Polaków i przybyłe im na pomoc wojska węgierskie. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń
Jestem dumny, że to miejsce przyciąga nie tylko Polaków, ale też obcokrajowców. Gród odwiedzili już między innymi Niemcy, Amerykanie czy Rosjanie. Kiedy słyszą, że na tych ziemiach została zatrzymana potęga rodu Czyngis-chana, szeroko otwierają oczy i chylą przed nami czoła mówi Krzysztof Broński. Fot. arch. Stowarzyszenia Stara Baśń