Jak wskazuje idea Emaus, podstawową zasadą naszego funkcjonowania jest zbieractwo. Zbieramy używane rzeczy, właściwie wszystko, co nadaje się do powtórnego użytku i sprzedaży w naszym sklepie (na zdjęciu) z rzeczami używanymi. Jeśli jacyś bezdomni przychodzą do naszego sklepu ami i potrzebują jakiejś odzieży, obuwia czy sprzętu domowego, to bezpłatnie im to dajemy. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Mamy cztery domy mieszkalne, w których jest ponad 30 osób. Naszą pracą jest między innymi uprawa ogródka. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Obowiązuje równość i partnerstwo. Każdy ponosi odpowiedzialność za siebie, to nie jest schronisko, gdzie czekasz, aż ktoś ci przyniesie miskę z jedzeniem. Razem ziemię uprawiamy, razem zbieramy i użytkujemy płody rolne Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Uprawiamy również sałaty, zioła, pomidorki – do naszej pizzerii. Włoski kucharz Iwo sprzedał nam know-how i biznes całkiem nieźle się kręci. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Od 5 lat prowadzimy własną pizzerię-kebab. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Projekt odniósł niesamowity sukces. Według rankingów to jedna z najlepszych pizzerii w Lublinie. Na zdjęciu brawa gości pizzerii dla nas – to było w czasie spotkania międzynarodowego grup Emaus, które współpracują ze sobą w Polsce, na Ukrainie i Łotwie. Są też ludzie z Francji, Niemiec, Holandii, Finlandii. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Jedzenie jest smaczne i dlatego, ze mamy włoskie recepty, ale też dzięki własnym uprawom. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Każdy ponosi odpowiedzialność za siebie. To nie jest schronisko, gdzie czekasz, aż ktoś ci przyniesie miskę z jedzeniem. Na zdjęciu Ania i Kasia. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
We wspólnocie obowiązuje równość i partnerstwo. Bezdomni zatem odpowiadają za domy (Kasia podlewa kwiaty) i zaopatrzenie, są też szefami wspomnianej pizzerii, ale nie tylko. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Poza pracami domowymi są szefami i pracownikami warsztatu ślusarsko-spawalniczego, betonowego, stolarni i tartaku. Mamy bowiem Spółdzielnię Socjalną Emaus – taki zakład produkcyjno-usługowy, gdzie produkujemy tzw. urządzenia komunalne, jak ławki, kosze na śmieci, stoły betonowo-granitowe do gry w szachy czy przystanki autobusowe. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Zbierają również rzeczy do przetworzenia i do sklepu, na zdjęciu - meble. Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
W marcu i kwietniu 2020 r. robiliśmy kanapki dla ok. 20 żołnierzy, którzy uczestniczyli w akcji pomocy osobom najuboższy. Całość była koordynowana przez Lubelskie Centrum Wolontariatu Fot. Zbigniew Drążkowski/Zasoby Emaus
Najstarszy członek naszego stowarzyszenia Emaus ma 75 lat, najmłodszy – 18. Na tym terenie ja też mieszkam ze swoją rodziną. Na 60. urodziny dostałem od wspólnoty parkę rasowych kur. Fot. Zasoby Emaus
Fot. archiwum Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei Nauczyłem się w naszej wspólnocie zdolności przyjaznego patrzenia na świat i pokory. Mam świadomość, że nie jestem w stanie nikomu pomóc, jeżeli ktoś nie będzie tego chciał. No i nie dzielę ludzi na lepszych i gorszych, czuję się dobrze zarówno na salonach, jak i w slumsach. Na zdjęciu po lewej Ela (odpowiada za całą naszą administrację, już od ponad 20 lat) i po prawej kompanionowie z Francji, którzy nas odwiedzili w 2018 r. Fot. Zasoby Emaus
Second hand, warzywniak, pizzeria-kebabownia i warsztaty. Wspólnota Emaus, czyli bezdomnych sposób na życie