Chirurg Vin Paleri (po prawej) za pomocą rpbota da Vinci przeprowadza minimalnie inwazyjną operację hemiglossektomii podstawy języka na 67-letniej pacjentce Anne White, styczeń 2018 roku. Zabieg w Royal Marsden Hospital w Londynie obserwuje na konsoli William, książę Cambridge (po lewej), który odwiedził placówkę, by obejrzeć dwie pionierskie, zrobotyzowane operacje. Fot. Daniel Leal-Olivas - WPA Pool / Getty Images
PUMA - Programmable Universal Machine for Assembly (Programowalna Uniwersalna Maszyna do Montażu). Ten robot - przemysłowy, jak i używany w lecznictwie - ma wszystkie podstawowe cechy i nieco powiększone wymiary ludzkiego ramienia. Prezentuje go w maju 1980 roku, czyli kilka lat przed medycznym zastosowaniem, jeden z tworców Mike McCraley. Fot. Gatty Images
Kapsułka endoskopowa z boku oraz przód kapsułki (widoczne 6 diod i obiektyw kamery). Fot. Euchiasmus, praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=819896 oraz https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=819900
Czy całego „stanowiska”, innymi słowy – łóżka na intensywnej terapii nie nazwać armią robotów? Aparat, który oddycha za pacjenta, dziesiątki zaprogramowanych automatów, które w zadanym tempie wstrzykują określone leki i podają pożywienie oraz płyny, aparat do dializy, mnóstwo czujników kontrolujących stan organizmu…. Fot. Ulrich Baumgarten via Getty Images
…a w charakterze wisienki na torcie materac z wbudowanym aparatem do masażu, zdolny monitorować wagę pacjenta. Na zdjęciu pacjent na intensywnej terapii kliniki uniwersyteckiej w Bonn. Niemcy, luty 2004. Fot. Ulrich Baumgarten via Getty Images
Ale wróćmy do da Vinci i zobaczmy, jak działa. Russell Taylor, profesora informatyki, prezentuje to studentom Whiting School of Engineering. Jedna ze studentek używa długiego narzędzia współpracując z ramieniem robota chirurgicznego, w pozorowanej operacji na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore, Maryland, 6 kwietnia 2009 r. Fot.: JHU Sheridan Libraries / Gado / Getty Images
Fragment malutkich ramion robotów, unoszących się nad małymi kawałkami gumy, na których chirurdzy ćwiczą się w korzystania z da Vinci. Listopad 2003. Fot. Kathryn Osler / The Denver Post via Getty Images
W życiu to wygląda potem tak, jak tu, na sali operacyjnej podczas histerektomii przy użyciu robota da Vinci. Chirurg wybiera punkty wejścia dla 4 ramion robota. Jeden z punktów jest przeznaczony dla kamery. Fot. BSIP / Universal Images Group via Getty Images
Minimalnie inwazyjna histerektomię z poprawionym widzeniem, precyzją, zręcznością i kontrolą, dzięki ergonomicznej konsoli, która przekłada ruchy dłoni na mniejsze, bardziej precyzyjne ruchy małych instrumentów w ciele. Fot. BSIP / Universal Images Group za pośrednictwem Getty Images
Ekran kontrolny, gdy trwa operacja, pozycja robota jest zablokowana. Fot. BSIP / Universal Images Group via Getty Images
Chirurg steruje robotem z konsoli. Widzi ruchy na ekranie. Fot. Andia/Universal Images Group via Getty Images
Sterowanie robotem. Fot. BSIP/Universal Images Group via Getty Images
Precyzyjnie może kontrolować ruchy. Fot. Visual China Group za pośrednictwem Getty Images / Visual China Group za pośrednictwem Getty Images
Tak ramię robota delikatnie działa w ciele człowieka. Fot. Valery Matytsin \ TASS via Getty Images
Działania chirurga personel medyczny też widzi na ekranie. Fot. Visual China Group via Getty Images/Visual China Group via Getty Images