Rodzice z dzieckiem przyszli z Hondurasu do Meksyku i przekroczyli granicę USA , pokonując pontonem Rio Grande. 15 kwietnia 2021 r. w Teksasie. Fot. John Moore / Getty Images
Po tym jak usłyszeli, że administracja nowego prezydenta Joe Bidena pozwoli rodzicom z dziećmi poniżej szóstego roku życia na wjazd do Stanów Zjednoczonych oraz ułatwi zdobycie dokumentów na pobyt i pracę w tym kraju, wielu Latynosów z Ameryki Środkowej i Południowej ruszyło do USA. Fot. John Moore / Getty Images
Sytuacja na granicy amerykańsko-meksykańskiej nie była tak poważna od 20 lat. Fala imigrantów, w tym rekordowa liczba dzieci – jak ta rodzina z Haiti, przekraczająca Rio Grande w Juarez El Paso Texas 30 marca 2021 – rzuciła wyzwanie amerykańskim agencjom imigracyjnym wzdłuż południowej granicy USA. Fot.David Peinado / NurPhoto via Getty Images
Coraz większym problemem – obok zwiększającej się liczby dorosłych imigrantów, próbujących legalnie lub nielegalnie przekroczyć amerykańską granicę – jest również rekordowa i rosnąca wciąż liczba dzieci, które bez opiekunów trafiają na amerykańską stronę. Potem imigranci z Ameryki Środkowej czekają na rozpatrzenie ich próśb o wjazd do USA przez agentów Straży Granicznej w pobliżu granicy z Meksykiem. 10 kwietnia 2021 r. w La Joya w Teksasie. Fot. John Moore / Getty Images
Ale najpierw migranci muszą przekroczyć granicę między Teksasem a Meksykiem. Czekają, aż zmrok zapadnie nad Rio Grande pomiędzy amerykańskim El Paso i meksykańskim Ciudad Juarez. Fot. John Moore / Getty Images
Później przemytnicy ludzi przepływają przez rzekę na granicy USA-Meksyk pontonami, z grupami rodzin imigrantów (14 kwietnia 2021 roku). Wynajęcie przemytnika to koszt około 10-15 tys. dolarów, niekiedy mniej, w zależności od wieku osoby, która ma zostać przeprowadzona. Fot. John Moore / Getty Images
Wielu ludzi, aby uzyskać kwotę wymaganą przez przemytników, sprzedaje dosłownie wszystko co ma, lecz nawet wówczas suma pieniędzy bywa niewystarczająca. Wtedy imigranci, chcący nielegalnie przekroczyć amerykańską granicę, decydują się wtedy na przemyt narkotyków lub udział w przestępstwach, stając się zależni od organizacji, która pomogła im się przedostać. Fot. John Moore / Getty Images
Wielu wysyła przez granicę tylko dzieci wierząc, że jest to dla nich wielka szansa. Niektóre są dosłownie przerzucane przez granicę. Imigrantom wydaje się, że amerykańskie służby, które deportują całe rodziny czy pojedynczych dorosłych, nie mogą przecież odsyłać do Meksyku dzieci bez opieki. Fot. John Moore / Getty Images
Liczba migrantów przedostających się do Stanów Zjednoczonych w marcu podskoczyła do najwyższego poziomu od 15 lat – ponad 171 000. Fot. John Moore / Getty Images
Szacuje się, że mafia i kartele odpowiedzialne za przemyt ludzi zarabiają na tym procederze nawet 14 mln dolarów dziennie. Rosnące wpływy pozwalają jednocześnie na rosnącą korupcję w krajach Ameryki Środkowej, gdzie mafia opłaca policję i urzędników, aby ci nie zajmowali się problemem migracyjnym. Fot. John Moore / Getty Images
Po stronie USA imigrantów przechwytuje straż graniczna. Nie wydala z USA dzieci bez opieki, ale nadal odsyła z powrotem osoby dorosłe i rodziny. – Oszukali nas! Powiedzieli nam, że jedziemy do schroniska w północnych Stanach Zjednoczonych. Nie powiedzieli, że zostaniemy deportowani – mówiła dziennikarzowi „El País” jedna z matek z Hondurasu. Fot. John Moore / Getty Images
Szacuje się, że tylko w ostatnich miesiącach do USA trafiło 15 tys. nieletnich. Tu rodziny z Ameryki Środkowej, w tym matka i syn z Salwadoru (po lewej), wsiadają do autobusu US Customs and Border Protection w celu transportu do centrum przetwarzania imigrantów, po przekroczeniu granicy z Meksyku 13 kwietnia 2021 r. w La Joya w Teksasie. Fot. John Moore / Getty Images
Obietnice Joe Bidena zwiększenia liczby osób przyjmowanych do USA szybko zweryfikowała rzeczywistość. W lutym zatwierdził przyjęcie w roku 2022 do USA obiecanych 125 tys. imigrantów, później jego administracja podała, że wyda pozwolenia 62 tys. osób, a w kwietniu Biden ogłosił, że jedynie 15 tys. – dokładnie tylu przyjmowano za prezydentury Trumpa. Na zdjęciu ubiegające się o azyl pod siedzibą straży granicznej w Teksasie przy granicy USA-Meksyk, 23 marca 2021. Fot. John Moore / Getty Images
Departament Bezpieczeństwa Publicznego Teksasu patroluje granicę wzdłuż rzeki Rio Grande. Agenci Straży Granicznej USA zatrzymują osoby ubiegające się o azyl, 23 marca 2021 r. w McAllen w Teksasie. Fot. John Moore / Getty Images
Zdjęcia ukazujące grupy liczące dziesiątki, a czasem setki ludzi wędrujących w stronę upragnionej ziemi, obiegły cały świat. Tu migranci z Hondurasu, Gwatemali i Salwadoru po przekroczeniu granicy Teksasu z Meksykiem przybywają na terminal autobusowy w USA, 7 kwietnia 2021. Fot. Tayfun Coskun / Anadolu Agency via Getty Images
Prezydent Biden i wiceprezydent Harris na spotkaniu z członkami gabinetu i doradcami ds. imigracji, Waszyngton 24 marca 2021. Według ekspertów prezydent Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris odsuwają od siebie odpowiedzialność za kryzys migracyjny i graniczny. Choć to właśnie Harris została wyznaczona przez prezydenta na osobę, która ma zażegnać problem, to trudno nie odnieść wrażenia, że to zadanie ją przerosło. Fot. Chip Somodevilla / Getty Images
Budowa muru granicznego, którą zapoczątkował Donald Trump, będzie kontynuowana – ogłosił niedawno szef departamentu bezpieczeństwa narodowego USA Alejandro Mayorkas. Choć inne obietnice Joe Biden składał w kampanii. Fot. John Moore / Getty Images
Rośnie liczba dzieci, które bez opiekunów trafiają na amerykańską stronę. Niektóre są dosłownie przerzucane przez granicę