Żaglowiec „Victoria” z XIX wieku należał do pradziadka właścicielki Ignacego Leszczyńskiego. Nawiązywał do brytyjskiego, trójpokładowego okrętu liniowego, który brał udział w bitwie pod Trafalgarem w 1805 roku i na którym zginął admirał Horatio Nelson. Wedle legendy jego ciało na czas transportu do Anglii umieszczono w beczce z rumem, w celu jego konserwacji. Nieświadomi tego marynarze podpijali z beczki alkohol i od tego czasu rum nazywany jest „krwią Nelsona”. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Murzynka przyniósł pan Józef z Kudowej. Podczas wysiedleń pewien Niemiec poprosił jego ojca, by lalka została w mieszkaniu, które muszą opuścić, bo tam zmarła ich córeczka. Została, ale przerażała całą rodzinę i trafiła na dno szafy. Kiedy zachorowała nowo narodzona siostrzyczka Józefa i trzeba ją było zawieźć do szpitala, rodzina odszukała Murzynka i założyła jej jego ubranko, bo nie miała innego dobrego stroju. Marysia wyzdrowiała. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Lalka o trzech twarzach z berlińskiej wytwórni z przełomie XIX i XX wieku. Odzwierciedlała trzy stany: sen, uśmiech płacz. Widoczna była jedna, wybrana twarz, pozostałe ukrywał czepek, aż do przekręcenia głowy na inny stan. Lalka może przerażać. Została skrytykowana i szybko przestano ją produkować. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Pod hasłem walki z głodem i zimnem, we wrześniu 1933 roku Adolf Hitler i Joseph Goebbels uruchomili pierwszą Winterhilfswerk – Pomoc Zimową. Zachęcano, aby w każdą pierwszą niedzielę miesiąca przygotować eintopf, czyli tanie danie jednogarnkowe zamiast pieczeni, a zaoszczędzone pieniądze wrzucić do puszek-skarbonek akcji charytatywnej (na zdjęciu). W zamian dawano małą, symboliczną zabawkę, np. żołnierzyka, miniczołg, samolot wielkości 5 do 10 cm. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
XIX-wieczna lalka Francoisa Gaultiera to francuska dama z porcelanową głową i szklanymi oczami oraz korpusem pokrytym skórą koźlęcą. Ubrania dla takich lalek szyli najwięksi projektanci mody tamtych czasów. Lalki pokazywały kobietom, co jest modne w Paryżu i jak powinny się ubierać. Na zdjęciu lala z Kudowy Zdroju, drugą można obejrzeć w Krynicy. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Misie i lalki to zabawki najpopularniejsze. Nawet ostatnia królowa Francji przed rewolucją Maria Antonina miała swoją lalkę, dla której szyto te same stroje wraz z biżuterią, co dla monarchini. Każdy szczegół musiał się zgadzać. Dobrze znana nam lalka Barbie jest jakby kontynuacją tego trendu, choć w o wiele mniejszej skali i prestiżu. Fot. Marek Skorupski / Forum
W przeszłości był jasny podział na zabawki dla dziewcząt i chłopców. Miały im nie tylko uatrakcyjnić czas, ale też służyć do poznawania świata i uczenia swoich życiowych ról, także pracy np. w sklepie czy aptece. Fot. Dawid Lasociński / Forum
Kupiłam kiedyś córce Ani pozytywkę. Mąż był tym tak zauroczony, że kupowaliśmy kolejne i mieliśmy ich sporo. W końcu urządziliśmy muzeum – wspomina Maria Ozierańska. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Muzealnicy mają zabawki niemal ze wszystkich epok: od starożytności, aż po lata 80. XX wieku, choć zdarzają się też młodsze.. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Chcemy, aby najmłodsi przenieśli się do świata swoich przodków, a rodzice na nowo odkryli w sobie dziecko. Dorośli to też dzieci, tylko większe. Obowiązki w życiu dorosłym nas przytłaczają, zabawki są iskierką, która powoduje, że się uśmiechamy. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Pasja zbierania zabawek jest tak silna, że zajmuje całą rodzinę. Córka, która po ślubie wyprowadziła się do Krynicy Zdroju, otworzyła tam filię rodzinnego muzeum. Fot. Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju
Zabawki to teatrzyk życia. Są: dama pokryta skórą koźlęcą, bobas o trzech twarzach, kolekcja od Hitlera…