Wspinaczka na Grani Fajek w Tatrach w październiku 1942 roku. Fotoreportaż, a właściwie sesja zdjęciowa dla okupacyjnej prasie, poświęconego taternikowi Zbigniewowi Korosadowiczowi. Jakby dla uatrakcyjnienia materiału – w towarzystwie Zofii Beckerówny. Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-11999
Nie wiadomo kto był autorem zdjęć, ale fakt zamieszczenia reportażu w „gadzinowej” prasie, wydawanej po polsku przez Niemców w Krakowie, było powodem powojennej infamii wobec „Korosa”. W 1981 r. bronił się przed obelgami w sądzie, że zdjęcia robiono bez jego woli. Przeczył temu charakter zdjęć, ewidentnie pozowanych, oraz to, że Zofię Becker dla uatrakcyjnienia ubrano w zalotną spódniczkę zamiast w spodnie górskie, noszone już wtedy przez panie. Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-11993
„Koros” twierdził, że autorem zdjęć był zapewne znany mu volksdeutsch, niejaki Rassak, który był zawiadowcą Dworca Tatrzańskiego PTT w Zakopanem, gdzie mieściła się również siedziba TOPR. Ale nie było wątpliwości, że nie są produktami przygodnego amatora, lecz profesjonalne. Tataernikowi zarzucano też publikowanie w „gadzinówkach” artykułów. On się tłumaczył, że artykuły pisał ktoś, korzystając z jego „prywatnych notatek taternickich”.Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn.. 2-11994
Twierdził, że użycie w prasie jego nazwiska to chwyt propagandowy okupanta. Był w czołówce przedwojennych polskich taterników, geografem, naczelnik TOPR – choć w 1940 na polecenie niemieckich władz zorganizował TOPR pod nazwą Tatra-Bergwacht, to pracowali w nim tylko Polacy. Brał udział w dramatycznej wyprawie ratunkowej po rannych partyzantów w Dolinie Zuberskiej w lutym 1945, której poświęcono parę filmów, m.in. „Błękitny krzyż” Andrzeja Munka. Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn.. 2-11995
Korosadowicz podczas rozprawy, którą wytoczył adwersarzom, nieustannie mówił o nagonce i zmowie wrogów. Oskarżenia wobec niego potwierdzało jednak wiele autorytetów, przypominając np., że niektóre artykuły z „gadzinówek” sam rozsyłał po wojnie jako własne. Taternik nie oczyścił się w efekcie i choć nie był donosicielem, a podobne grzechy miało na sumieniu wielu, mocno przeżył przegraną. Zmarł rok po rozprawie w wieku 75 lat, 2 czerwca 1983 roku. Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-11996
Jego urocza towarzyszka z wyprawy Zofia Becker w 1981 roku nie mogła już zeznawać – jeśli to nie zbieżność nazwisk, to w 1948 wzięła ślub z Andrzejem Marusarzem, znanym narciarzem specjalizujący się w skokach i kombinacji norweskiej, olimpijczykiem, w czasie wojny marynarzem, trenerem. Mieli dwoje dzieci: Ewę i Andrzeja juniora, ale Zofia szybko zmarła. Marusarz opiekował się dziećmi, sam zwlekał z operacją serca i zmarł w 1968 r. mając 55 lat. Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-11997
Siostra Zofii Becker, Helena, została z kolei żoną Jerzego Hajdukiewicza – lekarza, działacza turystycznego, alpinisty i himalaisty, prezesa Grupy Tatrzańskiej GOPR. Wspomnienia z wypraw opublikował w książkach „Himal Cu-Cu-Ra” (1961), „Dhaulagiri zdobyty” (1963) oraz „Góry mojej młodości” (1988). Nakręcono o nim dokument „Jerzy Hajdukiewicz. Człowiek gór”.Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-11998
Taterniczka Zofia Becker stojąca na skale i asekurowana przez liny. Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-12001
Siostra Zofii, Helena, również była jedną z czołowych i najbardziej aktywnych polskich taterniczek i alpinistek okresu 1940–1970.Fot. NAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-12000
Historia jednej spódniczki. Wspinaczka na Grani Fajek w Tatrach