Wietnamscy komuniści zorganizowali i sfilmowali spotkanie aktorki z kilkoma jeńcami wojennymi, trzymanymi w koszmarnych warunkach w miejscu zwanym przez nich ironicznie „Hanoi Hilton”. Fonda, podając im rękę, mówiła na przywitanie: „Czy jest ci przykro, że mordowałeś wietnamskie dzieci?”. Oraz: „Czy jesteś wdzięczny za humanitarne traktowanie, którego tutaj doświadczasz?”. Lipiec 1972 r. Fot. ADN-Bildarchiv/Ullstein Bild via Getty Images
Wśród wypowiedzi aktorki znalazły się: „Panie Nixon – jest pan nowym Hitlerem!” oraz „Amerykańscy jeńcy wojenni są tu traktowani z godnością, na jaką, jako zbrodniarze, nie zasługują”. Na zdjęciu konferencja prasowa Jane Fondy w Nowym Jorku 16 lutego 1971, obok niej były kapitan armii amerykańskiej H. Ley, który spędził 26 miesięcy w zakładzie karnym za odmowę szkolenia sanitariuszy wojskowych wysyłanych do Wietnamu Płd. Fot. PAP/CAF-archiwum
Jane Fonda jeździła do Wietnamu Północnego, aby poprzeć walkę tego państwa z własnym krajem. Na zdjęciu: aktorka 2 maja 1973 r. w San Clemente podczas demonstracji przeciw wizycie sajgońskiego prezydenta Nguyena Van Thieu. Został on prezydentem Wietnamu Południowego w 1965 roku, z wsparcieu USA. Urząd pełnił do roku 1975 – czasu wycofania się wojsk amerykańskich i upadku prezydenta Nixona na fali afery Watergate. Fot. PAP/CAF-archiwum
Jane Fonda razem z aktorem Donaldem Sautherlandem założyła kabaret „FTA” („Fuck The Army”), gdzie w niewybrednej formie kpiono z wojska i namawiano do dezercji. 1972 rok. Fot. PAP/APA
Pobyt artystki w Wietnamie Północnym trwał dwa tygodnie, zdążyła osiem razy wystąpić tam w radiu: „Zwracam się do stacjonujących w Zatoce Tonkińskiej amerykańskich żołnierzy. Mówi do was Jane Fonda, prosto z Hanoi. Bombardujecie wietnamskie wioski, w których giną niewinni ludzie, starcy, dzieci i kobiety”. Na zdjęciu aktorka podczas wizyty w przedszkolu w Hanoi. Fot. ADN-Bildarchiv/Ullstein Bild via Getty Images
Po setkach autografów i fotek z żołnierzami Wietkongu oraz armii Wietnamu Północnego, Jane Fonda zakończyła wizytę audiencją u wicepremiera Wietnamu Nguyena Duy Trinhena. Powiedziała mu, że zaangażowanie narodu wietnamskiego w walkę o zwycięstwo zrobiło na niej wielkie wrażenie. Dygnitarz był uradowany. Na zdjęciu amerykańska aktorka odwiedza centrum mieszkalne Truong Dinh w dzielnicy Nai Ba Trung w Hanoi. Fot. Bettmann/Getty Images
Według niektórych występy Jane Fondy w Hanoi usztywniły stanowisko negocjacyjne Wietnamczyków wobec Amerykanów. Komisja Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów w sierpniu 1972 rozważała wręcz (sesja na zdjęciu, przewodniczący Richard H. Ichord i reprezentant Fletcher Thompson), czy wezwać aktorkę na przesłuchanie w sprawie jej wypowiedzi transmitowanych z Hanoi do wojsk amerykańskich w południowo-wschodniej Azji. Komisja w głosowaniu postanowiła nie wzywać aktorki. Fot. Bettmann/Getty Images
Po powrocie do USA Fonda już na lotnisku została wygwizdana przez „komitet powitalny” i nazwana Hanoi Jane. W 1973 roku powrócili do kraju jeńcy wojenni i starali się przekazać prawdę o ich torturowaniu w Wietnamie Północnym. Aktorka w setkach wywiadów nazywała ich kłamcami. Na zdjęciu weterani w Nowym Meksyku palą jej wizerunek, wcześniej przyjęli rezolucję wzywającą do bojkotu filmów i działalności Fondy, dopóki nie przeprosi za nazwanie jeńców z Wietnamu kłamcam. Fot. Bettmann/Getty Images
Nadal była aktywna – na zdjęciu konferencja z 1973 r. Fondy i Toma Haydena, radykalnego działacza kontrkultury intelektualnej w latach 60. i aktywisty antywojennego. W tym roku wzięli ślub i mieli syna Troya. Wcześniej była zamężna z francuskim reżyserem rosyjskiego pochodzenia Rogerem Vadimem (1965-1973), mieli córkę Vanessę Vadim. W 1990 rozwiodła się z Haydenem, rok później trzeci raz wyszła za mąż, za potentata medialnego, twórcę CNN Teda Turnera. Rozwiedli się w 2001. Fot. Bettmann/Getty Images
Fonda pokazuje syna Troya w 1973 r. w telewizji działaczowi na rzecz pokoju Benjaminowi Spockowi. W 1974 znów pojechała do Wietnamu Północnego i wyznała, że jej syn nosi imię na cześć bojownika Wietkongu – Nguyen Van Troya. A w 1976 dziękowała ZSRR za pomoc Wietnamczykom w walce z USA. Jej syn Troy nie nosi nazwiska ani ojca, ani klanu Fordówi, choć też jest aktorem. Wybrał Garity, panieńskie nazwisko babki ze strony ojca. Fot. Bettmann/Getty Images
Zachowania w Wietnamie nie miały negatywnego wpływu na jej karierę. Nie czekała długo na drugiego Oscara (na zdjęciu, 1979), a jej przerwy w karierze filmowej powodowane były poświęcaniem czasu zaangażowaniu społecznemu lub – jak kto woli – lewackim zadymom. Gdy jakimś cudem czy niedopatrzeniem w 1979 roku nagrodzono Oscarem „Łowcę jeleni” Michaela Cimino, gdzie wietnamscy komuniści nie są miłymi chłopcami, to na gali oscarowej określiła film jako rasistowski. Fot. PAP/Photoshot
Wciąż są protesty przeciw Hanoi Jane – na zdjęciu przypinka wzywająca do jej bojkotu. Bywają wyzwiska. Jeden z weteranów opluł ją w 2005. Fonda wyznała wtedy, że dotarło do niej, iż jej zachowania w Wietnamie mogą być postrzegane jak zdrada kraju. Według Wikipedii, w US Naval Academy do 1985 kończono apel wieczorny hasłem: „Good night Jane Fonda!” i odzewem: „Good night bitch!”. A w US Air Force widywano w pisuarach nalepki z Fondą i napisem „Hanoi Jane urinal target”. Fot. Stuart Lutz/Gado/Getty Images
Hanoi Jane przez weteranów bywała nazywana Hanoi Bitch
Fonda sama przyznała, że jej postawa w Wietnamie może być postrzegana jako zdrada