Haczów, wieś na Podkarpaciu w powiecie brzozowskim. Chata, według opisu właścicielki, pochodzi jeszcze z XVIII wieku. Kiedyś była to chałupa dymna pod strzechą. Na fotografii, z jakiej korzystał Arkadiusz Andrejkow, jest prababcia obecnej właścicielki, która wtedy, w roku 1937, uczestniczyła w kursie gotowania. Widoczny na zdjęciu dom miał kiedyś trafić na ekspozycję do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, lecz babcia była do niego bardzo przywiązana i nie pozwoliła na jego oddanie. Fot. AA
Rozpucie – dawniej Rospucze, w latach 1977–1981 Tkaczowa – wieś na Podkarpaciu położona w powiecie sanockim, w gminie Tyrawa Wołoska. Artystę zaprosił tu wnuczek tych oto dwóch dziadków, którzy pracowali przy ociosywaniu drewnianych bali. Fot. Arkadiusz Andrejkow
Kuźmina, wieś w gminie Bircza na Podkarpaciu. Leży na Pogórzu Przemyskim. Do 1954 istniała gmina Kuźmina. Mural inspirowany fotografią z sąsiedniego Rozpucia, przedstawiającego Pana Filika z rodziną.Fot. Arkadiusz Andrejkow
Dubno w gminie Boćki, nad rzeką Nurzec. Jeden z pierwszych murali Arkadiusza Andrejkowa na Podlasiu. W tym przypadku nie poznał historii tej kobiety, ani nie korzystał ze starej rodzinnej fotografii, tylko ze zdjęcia Jerzego Rajeckiego – znanego fotografa Podlasia. Zamieszkały w Białymsgtoku, a urodzony w Hajnówce jest autorem wystaw i albumów utrwalających znikający świat: drewnianą architekturę, krzywe płoty, babcie w chustkach, ławeczki sąsiedzkie, czy pelargonie w dubeltowych oknach. Fot. AA
Saga Grybów – seria murali w tej gminie miejsko-wiejskiej w Małopolsce (powiat nowosądecki). To Franciszek Paszek "Kmicic", przywódca oddziału partyzanckiego "Żbik" Armii Krajowej w Górach Grybowskich podczas II wojny światowej. Był synem właściciela „Browaru Grybów” w Strzylawce, dziś Siołkowej. Przewodził strukturom Polskiego Państwa Podziemnego. Deskal powstał w bliskości kaplicy i plebanii, gdzie ukrywał się wraz z oddziałem - Niemcy nazywali ten kościółek "Banditenkirche". Fot: Iwona Nowak, arch. AA
Grybów, Małopolska. Maria Studnicka, krakowianka, zamieszkała tu jako 28-latka w 1906 r., gdy podjęła pracę nauczycielki. Została dyrektorką Szkoły Żeńskiej. Znajdziemy ją wśród założycieli klubu sportowego "Grybovia", działaczy Rady Sierocej i Sodalicji Mariańskiej. Z jej inicjatywy powstała w 1925 r. Prywatna Szkoła Zawodowa Żeńska. Współorganizowała I Podhalański Kongres Eucharystyczny w 1935 r. Była Radną Miejską jako jedna z tylko dwóch kobiet w przedwojennej historii. Opis Kamil Kmak, Fot. AA
Włodawa – miasto w woj. lubelskim, położone nad rzekami Włodawką i Bugiem, przy granicy z Białorusią. Portret rodziny żydowskiej wykonany w ramach Festiwal Trzech Kultur we Włodawie. Współpraca z tamtejszym Muzeum - Zespołem Synagogalnym. Włodawa już od XIII w. byłą ośrodkiem handlowym i tranzytowym zamieszkałym przez ludność polską, ruską i dużą społeczność żydowską. Przed II wojną światową była typowym sztetlem, większość Żydów zginęła w niemieckim obozie zagłady w Sobiborze. Fot. AA
Bóbrka, Podkarpacie. Mural na kanwie fotografii przedstawiającej Sławka Wasilewskiego wraz z żoną w dniu ślubu. Mural powstał na 30. rocznicę ich ożenku. Fot. Arkadiusz Andrejkow
Krościenko w województwie podkarpackim, powiecie bieszczadzkim, gminie Ustrzyki Dolne. Wołoska wieś królewska Koroszno (dawniej też Karaszyn, Koroscienko, ukr. Крошценко) położona była w 1589 roku w starostwie przemyskim województwa ruskiego. Po II wojnie światowej początkowo znajdowała się w granicach ZSRR, a po regulacji granic w 1951 – w Polsce. Położona jest w Górach Sanocko-Turczańskich. Przebiega przez nią szlak śladami dobrego wojaka Szwejka. Fot. Arkadiusz Andrejkow
Brzeziny, gmina Bełżec na Podkarpaciu. Mural przedstawia Karola Kosteckiego (w środku) podczas odprawy kadry dowódczej Rejonu V, jesienią 1944 roku. „Dowodził połączonymi siłami kompanii narolskiej i lubaczowskiej. Wierny przysiędze, zagrożony aresztowaniem ze strony uzurpatorskiej władzy komunistycznej, pozostał w konspiracji. Miał pragnienie, by się ujawnić, ale władze tzw. Polski Ludowej wspierane przez siły sowieckie nie dały mu takiej możliwości – pisał o nim Arkadiusz Andrejkow. Fot. AA
Bezmiechowa Górna w gminie Lesko, Podkarpacie. We współpracy z Fundacją Prowing Non Profit artysta przypominał muralami historię polskiego szybownictwa. To portret Tadeusza Góry z fotografii zrobionej po ustanowieniu rekordu w długości przelotu – trzyma mapnik z planowaną trasą.18 maja 1938 wystartował z szybowiska w Bezmiechowej i po 18 godzinach wylądował pod Wilnem. Pokonał 577,8 km. Rok później za przekroczenie bariery 500 km w swobodnym locie na szybowcu PWS-101 przyznano mu medal Lilienthala. Fot. AA
Bezmiechowa Górna, malownicza wioska u podnóża Gór Słonnych, słynąca z ogromnego szybowiska, gdzie w II RP wyszkolono wielu asów przestworzy. To stąd lot marzeń wykonał Tadeusz Góra, a Wanda Modlibowska ustanowiła rekord świata, unosząc się na szybowcu ponad dobę. Na zdjęciu SG-21 „Lwów”, pierwszy wyczynowy szybowiec polski konstrukcji Szczepana Grzeszczyka. Artysta inspirował się fotografią z lat 30. XX wieku przedstawiającej transport szybowca na szczyt góry – potrzeba było do tego 4 osób i koni. Fot. AA
Jeden z największych deskali, stworzony na dworcu w Hajnówce. Rzadko na fasadach dworców powstają murale, tu jednak Stowarzyszenie Pocztówka przejęło obiekt do przeróżnych działań twórczych. Artysta inspirował się zdjęciem Niny i Mikołaja Bujnowskich, którzy pochodzą z rodów pierwszych Hajnowian. Nina była domową poetką i to jej córka – Eugenia Przydacz – podarowała to zdjęcie do muralu. Mikołaj był maszynistą i piastował tak prestiżowe stanowisko, że do pracy chodził w białych rękawiczkach. Fot. AA
Bóbrka Kańczucka w gminie Kańczuga na Podkarpaciu. Portret pilota Dywizjonu 303 i 308 majora Waleriana Żaka. Mural powstał na stodole obok domu, w którym mieszkał Żak i ma być elementów tzw. questu (gry terenowej, w której rozwiązuje się zadania, by iść do kolejnego celu) przygotowanego przez Fundacja Tradycyjna Zagroda. Fot. AA
Sitawka na Podlasiu. Kiedyś, jak mówiła jedna z mieszkanek, „konie były chata w chatę", co widać na muralu inspirowanym fotografią z 1965 roku, na której ojciec wraz z synem bruździli kartofle. Jeden z nich prowadził konia, żeby zwierzę nie schodziło z drogi. Ojciec Wiktor potajemnie prowadził przedwojenną szkołę i dwie kadencje był wójtem. Gdy ojca wywieziono, rodzina sądziła, że już nie wróci. Jego synowi, który się wtedy narodził, dano więc też na imię Wiktor. AA
Kolejna praca z miejscowości Sitawka na Podlasiu. Widoczna na zdjęciu kobieta stojąca przy stodole to ta sama pani po prawej stronie, która jest na muralu. Najciekawsze, że rower również jest ten sam. Fot. AA
Sitawka. Portret pana Piotra, który prowadził młyn kupiony przez jego ojca od pewnego Żyda. Młyn świetnie prosperował przed wojną, zatrudniając pracowników na trzy zmiany. Podczas okupacji ryzykował, przerabiając dla ludzi znacznie więcej zboża niż pozwalano. Pewnej nocy Niemcy zaminowali budynek i wysadzili go razem z dwoma pobliskimi mostami. Pan Piotr szybko go odbudował, ale o 10 latach młyn został… upaństwowiony. Władze chciały go wysiedlić, bojąc się zemsty, ale on pozostał i pracował na roli. Fot. AA
W Knorydach na pięknym starym domu artysta uchwycił w formie obrazu jedną z powszechnych podlaskich scen: siedzenie na ławeczce. Przy każdym obejściu stała tam prosta ławka, na której po pracy, lub w niedzielę i święta można było w cieniu przysiąść, odpocząć, spotkać się z sąsiadami i pogadać. Czasem gromadziło się na niej nawet kilkanaście osób. Wieczorami wiejska młodzież śpiewała tu pieśni obrzędowe i miłosne. Każda ławka to inna historia. Fot. AA
Sitawka, Podlasie. Małżeństwo Denisów (mąż, Henryk, pierwszy od prawej, obok jego brat Witold) i sąsiad Masłowski (pierwszy od lewej) na ławeczce. Deskal powstał na należącej do rodziny stodole, przy drodze głównej, na zamówienie Koła Gospodyń Wiejskich. Fotografia z lat 80. XX w. wykonana przy ławce, która znajdowała się kilkanaście metrów obok. A w tym budynku gospodarczym pracował pan Henryk, nieżyjący już ojciec obecnej gospodyni, który za życia uczył ją, że trzeba gościć i karmić każdego. Fot. AA
Orelec. Podkarpacie. Tym razem bohaterką muralu została babcia Anna, która wychowała czwórkę wnucząt. Znała ziołowe receptury i sposoby, którymi nastawiała i leczyła kości złamane i wybite. Utrzymywała się z handlu końmi i krowami oraz z niewielkiego gospodarstwa. Aby sprzedać zwierzę swemu przyszłemu klientowi, musiała pieszo pokonać spory dystans, ale ciężką pracą udało jej się zgromadzić środki na budowę domu. Na kolanach trzyma swojego pupilka, psa Guzika, którego kupiła za flaszkę wódki. Fot. AA
Krościenko na Podkarpaciu, koło Ustrzyk Dolnych, zasiedlone w 1952 r. przez greckich uchodźców politycznych. Andrejkow wykonał tu na starej bielonej chacie portret taty Pani Eleni, a później jej mamy Efterpi. Sportretowana kobieta była Macedonką, otrzymała w Polsce azyl polityczny i dopiero tutaj poznała swego przyszłego męża, Greka. Mieli piątkę dzieci. Szyła ubranka, sukienki, przędła ręcznie wełnę, z której robiła na drutach swetry, skarpetki i rękawiczki. Tą umiejętność przekazała córkom Fot. AA
Sanok, Muzeum Budownictwa Ludowego. Mural inspirowany starą fotografią z Olchowca, która pochodzi ze zbiorów skansenu. Z tej miejscowości muzeum pozyskało 3 stare chaty, które można zwiedzać na rynku galicyjskim. Obraz znajduje się w miejscu, gdzie oferowane są przejażdżki bryczką. Fot. AA
Wojtkówka na Podkarpaciu, niedaleko Ustrzyk Dolnych. Pan Grzegorz napisał do Andrejkowa z prośbą o namalowanie jego rodziców i mural przedstawia ich w dniu ślubu w 1963 roku. Ciekawostką jest to, że przed ślubem widzieli się tylko dwa razy. Mimo to, przeżyli ze sobą ponad 50 lat. Stodoła z muralem ma świetną lokalizację, bo stoi przy głównej drodze przy skręcie na Olszanicę. Fot. AA
Pińczów w Świętokrzyskiem. Bohaterka muralu jako dziecko jeździła do dziadków na wieś Ruda Bugaj pod Aleksandrowem Łódzkim. To gospodarstwo przydzielono im po tym, jak uciekli z Browar w obwodzie tarnopolskim (obecna Ukraina) przed pogromem, jaki Polakom zgotowali Ukraińcy. Wspominała pobyty u dziadków jako czas sielanki i radości, wiejskiego spokoju. Dziś ma własne gospodarstwo w Pińczowie i tu powstał obraz na wrotach stodoły: ona w wieku 3 lat na podwórku dziadków, z kotem i kurami. Fot. AA
Grabów, przysiółek Potok, blisko greckokatolickiej cerkwi św. Mikołaja. Kiedyś było tu 7 gospodarstw, ale w akcji „Wisła” wysiedlono większość mieszkańców - Rusinów. Po domach nie ma śladu, tylko stare drzewa z sadów. Na malunku jest m.in. pani Aniela, babcia Krzysztofa, pomysłodawcy projektu. Pamięta ją jako silną fizycznie i psychicznie kobietą, która twardą ręką prowadziła dom, chodziła ponad 10 km na targ, by sprzedawać jajka. Piekła chleb i przed pokrojeniem robiła na bochenku znak krzyża. Fot. AA
Zatwarnica, Podkarpacie. Mural na budynki starej stajni, w której mieści się teraz KINO Końkret, wykonany we współpracy z Bieszczadzkim Uniwersytetem Ludowym w ramach projektu "Kresowe ścieżki w Bieszczadach". Kresowe dzieci tuż przed wyjazdem z Ziemi Sokalskiej w Bieszczady. Kresowianie, w tym osoby pochodzące z Grzędy Sokalskiej, zostli w 1951 roku przymusowo przesiedleni w wyniku powojennej korekty granic pomiędzy ZSRR a Polską. W Bieszczadach zamieszkały wtedy 3934 osoby – 1097 rodzin.Fot. AA
Lutowiska, Podkarpacie. Portret pewnej staruszki na wrotach pięknej bojkowskiej chaty w Zagrodzie Magoda. Ta staruszka to Paraskiewia, była gospodyni tego miejsca wspominana bardzo miło przez mieszkańców Lutowisk. Fot. AA
Zwierzyń nad Sanem, Podkarpacie. Fotografia pochodzi z Myczkowiec, przedstawia matkę z córka w czasie rozpoczęcia roku szkolnego. Praca namalowana w 2018 roku. Fot. AA
Żurawiczki koło Przeworska. Na tym podkarpackim domu uwieczniono prawdziwą… śląską rodzinę. Nauczyciel, który artystę do tego namówił, jest bowiem Ślązakiem Podkarpaciem. Kupił tutaj posiadłość i wciąż się waha, gdzie osiąść na stałe. Fotografia pochodzi z 1943 roku i była wykonana w miejscowości Kryry na Śląsku. Przedstawia przodków, Marię i Jerzego, wraz z piątką swoich dzieci (szóste miało się dopiero pojawić). Pan Jerzy był spawaczem w Hucie Batory w Chorzowie, zaś małżonka gospodynią domową. Fot. AA
Chłopi, partyzanci, Żydzi, dziadkowie... Stare fotografie malowane na stodołach