Turniej DJ-ów „Red Bull – Thre3style” w Poznaniu. Trwają eliminacje do mistrzostw świata w Tokio. Akademickie Centrum Kultury Eskulap wypełnione po brzegi miłośnikami muzyki elektronicznej. Do finału zakwalifikowało się 12 DJ-ów. Rozpoczęła się zacięta walka o awans. Jury ocenia charyzmę uczestników i ich skreczowanie, czyli metodę gry na gramofonach polegającej na zatrzymywaniu i puszczaniu włączonej winylowej płyty.

Ostatni za konsoletą stanął Michał „Vazee” Wasil. Pokazał opanowane do perfekcji techniki sztuki DJ-skiej m.in. flare, chirp czy dicing. Klub nagrodził Michała owacjami.

To nie był jednak koniec jego występu. Ku zdziwieniu sali związał oczy przepaską i ponownie włączył gramofony. Vazee skreczował, a tłum z niedowierzaniem patrzył na „niewidomego” DJ-a.

Po tym popisie jury nie miało wątpliwości – we wrześniu na mistrzostwa świata w DJ-ingu do Tokio poleci DJ Vazee. – Kiedy usłyszałem, że zająłem pierwsze miejsce byłem bardzo szczęśliwy – powiedział w rozmowie z tvp.info. – Poczułem, że można robić swoje i ktoś potrafi to docenić. To bardzo motywuje – dodał.

Poza eterem

Rynek muzyki elektronicznej - EDM (ang. Electronic Dance Music), jest jednym z najszybciej rozwijających się w branży. Jak podaje magazyn „Billboard”, jego wartość w 2014 r. wynosiła około 6 mld dolarów. Ponad połowa tej sumy pochodziła z biletowanych festiwali i koncertów. EDM ma rzeszę wiernych odbiorców, ale jest marginalizowany w porównaniu z np. muzyką rockową czy popową.

Rozgłośnie radiowe niechętnie promują ten rodzaj muzyki. DJ-ów natomiast uważa się za niegodnych miana muzyka, gdyż zgodnie z powszechnym przekonaniem, odtwarzają tylko to, co ktoś inny wcześniej nagrał. – Jeżeli potrafisz jedną ręką klepać się po głowie, a drugą masować brzuch to masz predyspozycje, żeby zostać profesjonalnym DJ-em – powiedział Daniel Tosh, amerykański komik w swoim programie telewizyjnym.

Przeczy temu DJ Vazee, który do grania podchodzi na profesjonalnym poziomie. – Po zawodach w Poznaniu od razu wróciłem do treningów. Uważam, że nigdy nie można spocząć na laurach. Do dalszych sukcesów potrzebne jest ciągłe doskonalenie się – powiedział Wasil.



Jak przekonują znawcy muzyki elektronicznej, osiągnięcie w niej mistrzowskiego poziomu wymaga lat ćwiczeń i szlifowania umiejętności obsługi konsolety. - Ludzie nie rozumieją kultury DJ-skiej. Mają negatywne z nią skojarzenia - powiedział portalowi tvp.info Jakub Brzozowski, właściciel WSDJ Studio, najdłużej działającej w Polsce szkoły uczącej sztuki DJ-skiej. - W istocie trzeba bardzo dużo trenować i pracować na swój wizerunek, żeby zostać docenionym - dodał.

Kurs na mainstream

Profesjonalna konsoleta DJ-ska może kosztować ponad 20 tys. zł. Mimo tak zawrotnej sumy, nie brakuje chętnych do ich zakupu. Według raportu przedstawionego na odbywających się w Kalifornii międzynarodowych targach producentów instrumentów NAMM (National Association of Music Merchants) w 2014 r. produkty przeznaczone dla DJ-ów odnotowały w USA najwyższy, ponad 15-procentowy wzrost sprzedaży.

– Sprzedałem wszystkie zabawki z dzieciństwa, żeby kupić pierwszą konsolę DJ-ską – powiedział tvp.info Mateusz, 14-letni początkujący DJ z Łodzi podczas otwartych warsztatów DJ-skich w Warszawie. – Teraz w moim pokoju mam rozłożony dwumetrowy blat, na którym trzymam gramofony, konsolety i miksery – dodaje.

Kultura DJ-ska wkrótce trafi do mainstreamu za sprawą producenta telewizyjnego i managera super-grupy One Direction Simona Cowella. Znany z ciętego języka Brytyjczyk wraz z koncernem Yahoo stworzyli nowy program typu talent-show - „Ultimate DJ”. Jego uczestnicy walczyć będą o tytuł najlepszego DJ-a.

- Program będzie globalną platformą dla wschodzących artystów tego nurtu - powiedział podczas konferencji prasowej na Ibizie Patrick Moxey, wspólnik Cowella w projekcie. - Będzie to kolejny krok w ewolucji DJ-skiego fenomenu - dodał. Program ma ruszyć na wiosnę 2016 r. Obecnie przyjmowane są wideo zgłoszenia. W internecie zawrzało – młodzi DJ-e, którzy chcą zabłysnąć przed publicznością na całym świecie ruszyli do konsolet, by przygotowywać się do programu.

Trzeba mieć „to coś”

Na czym właściwie polega trening DJ-a i czy każdy może się tego nauczyć?

Choć niektórym może to się wydać dziwne, ale dobry DJ powinien znać podstawy teorii muzycznej. Znajomość budowy akordów i dźwięków, z których się składają, pozwala na efektywniejsze miksowanie.

– Znając podstawy muzyki można z dwóch, wydawałoby się różnych utworów stworzyć jeden zupełnie nowy – mówi Brzozowski. Trzeba również umieć rozróżniać wartości rytmiczne. Wiedza ta ułatwia w dopasowywaniu do siebie utworów o różnych tempach.

– Codziennie staram się poświęcić na trening co najmniej dwie godziny – powiedział Wasil. – Czasami odchodzę od gramofonów dopiero jak nogi dają o sobie znać. Najdłuższy trening trwał 14 godzin z przerwami na jedzenie – dodał.

Jak zauważa Jakub Brzozowski z WSDJ Studio, dobry DJ poza umiejętnościami powinien mieć również „to coś”. – Trzeba wyczuwać potrzeby publiczności. Wiedzieć jaka muzyka sprawdzi się w danym miejscu. Są to umiejętności, które można uzyskać grając na żywo – mówi Brzozowski.

Milionowe kontrakty

Czy na byciu DJ-em można zarobić? Według informacji, do których dotarł portal tvp.info, średnia stawka DJ-a za noc grania w klubie wynosi od 500 do nawet 1000 zł. – DJ zazwyczaj gra trzy do czterech razy w tygodniu – powiedział nam warszawski DJ. – Do tego dochodzą jeszcze eventy, konferencje a nawet wesela. W tygodniu można zarobić wartość miesięcznej średniej krajowej pensji – dodaje.

Nic zatem dziwnego, że coraz więcej osób chce nauczyć się jak obsługiwać konsoletę. – Zapisy na warsztaty mamy zarezerwowane na następne tygodnie. Zainteresowanie jest ogromne – powiedział Brzozowski.

Według magazynu „Forbes” w 2014 r. najlepiej zarabiającym DJ-em na świecie był Calvin Harris. Jego wartość rynkową oszacowano na ponad 60 mln dolarów. Najmłodszy w zestawieniu Forbesa DJ, 24-letni Tim „Avicii” Bergling wyceniany jest na 28 mln dolarów.