Brakowało ledwie dwóch minut do końca dogrywki. Szwedzki sędzia Jonas Erikkson już patrzył na zegarek, a kibice na całym świecie szykowali się na dość niespodziewaną serię rzutów karnych w meczu, który miał jednego faworyta. Niemal równo dwa lata temu, w brazylijskim Sao Paulo, Szwajcarzy dzielnie stawiali opór wielkiej Argentynie w 1/8 finału MŚ 2014.
Di Maria trafia
Kończyła się dogrywka, a na tablicy wciąż widniał wynik 0:0. Ale wtedy Angel Di Maria w końcu znalazł drogę do siatki, a Helweci mogli wracać do domu.
Mimo wszystko nasi sobotni rywale w 1/8 finału Euro 2016 zebrali na ostatnim mundialu wiele pochwał i powszechnie uznano ich występ za najlepszy od lat. W grupie rozgromili 3:0 Honduras po hat-tricku Xherdana Shaquiriego oraz wymęczyli wygraną 2:1 z Ekwadorem, gdy Haris Seferović trafił w ostatnich sekundach. Lanie sprawili im za to Francuzi, z którymi przegrali 2:5.
Po turnieju z kadrą pożegnał się niemiecki selekcjoner Ottmar Hitzfeld, który wcześniej prowadził ją m.in. na Euro 2008 i na MŚ 2010 (nie wyszli na obu imprezach z grupy), a reprezentację przejął Vladimir Petković – Szwajcar, który urodził się w... jugosłowiańskim wówczas Sarajewie, a jako trener wcześniej prowadził rzymskie Lazio, z którym wywalczył Puchar Włoch. No i jest poliglotą: mówi biegle co najmniej dziewięcioma językami.
Wszyscy liczyli, że nawiąże do prehistorycznych sukcesów reprezentacji, czyli wicemistrzostwa olimpijskiego z 1924 roku i ćwierćfinałów MŚ w 1934, 1938 i 1954 r.