Idol, pasterz i towarzysz drogi. Kim dla młodzieży jest papież
środa,
27 lipca 2016
Jan Paweł II był idolem młodzieży, Benedykt XVI dla młodych był pasterzem. A Franciszek jest rasowym duszpasterzem, towarzyszem długiej drogi. Jak układają się relacje papieży z młodymi? O tym opowiadają dr Ewa K. Czaczkowska – publicystka, UKSW – oraz dominikanin, ojciec Maciej Zięba.
– Młodzi ludzie dla wszystkich papieży byli i są bardzo ważni, bo – to nie jest tylko slogan – są przyszłością Kościoła. Niosą wiarę w kolejne pokolenia – mówi dr Ewa K. Czaczkowska, publicystka, UKSW. – Jednak ich wzajemne relacje są bardzo różne, bo zależą od charakterów, osobowości i doświadczeń papieży – dodaje. Dominikanin ojciec Maciej Zięba zwraca z kolei uwagę na tendencję, jaka uwidoczniła się przez ostatnie 100 lat papiestwa, kiedy na zmianę następuje pontyfikat intelektualny, skierowany do wewnątrz Kościoła oraz bardziej otwarty, duszpasterski.
Papież idol
Więź, jaka łączyła Jana Pawła II z młodymi ludźmi, była szczególna. Jako pierwsza Głowa Kościoła tak wiele czasu poświęcał na spotkania z młodzieżą. Zwracał się do nich podczas wszystkich swoich podróży, by w końcu zainicjować tradycję Światowych Dni Młodzieży. – Jan Paweł II był duszpasterzem młodzieży od początku swojego kapłaństwa – podkreśla o. Maciej Zięba i zwraca uwagę na wielki dar komunikowania się, talent i doświadczenie zdobyte od czasu, kiedy jako młody ksiądz poświęcał młodym ludziom bardzo wiele uwagi. To potem zaowocowało i w czasie gdy był kardynałem, i potem, gdy został następcą św. Piotra.
W 1985r., który ONZ ogłosiło Międzynarodowym Rokiem Młodzieży, napisał list apostolski na temat roli młodości jako okresu szczególnego kształtowania drogi życia. Podróże, spotkania i rozmowy z młodymi pokazywały, że jest blisko nich, na wyciągnięcie ręki.
Napisał: „Kościół przywiązuje szczególną wagę do okresu młodości, jako kluczowego etapu życia każdego człowieka. Wy, Młodzi, jesteście właśnie tą młodością: młodością narodów i społeczeństw, młodością każdej rodziny i całej ludzkości – również młodością Kościoła”.
Młodzież odwzajemniała mu się. Była nim zafascynowana. Nawet wówczas, kiedy był bardzo chory i nie był w stanie ukryć cierpienia. Był autorytetem, idolem. Lgnęli do niego.
Budził zachwyt i wzbudzał owacje nawet będąc bardzo schorowanym. Tak, jak podczas przedostatniej pielgrzymki zagranicznej do Szwajcarii, w 2004 r. Był już w bardzo ciężkim stanie, a mimo tego hala w Bernie pękała w szwach. Młodzi ludzie skandowali, wiwatowali, stawali na krzesłach i krzyczeli na widok papieża i podczas jego przemówienia. Potem dziennikarze pisali, że racjonalnie trudno to wytłumaczyć.
Jan Paweł II mówił do nich: „Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłością świata”.
Jana Pawła II zapamiętamy więc także jako twórcę Światowych Dni Młodzieży, które przez wielu komentatorów uważane są za jedno z przełomowych wydarzeń pontyfikatu. A słowa „jesteście moją nadzieją” stanie się kluczowym przesłaniem papieża Polaka do młodych.
Benedykt – pasterz
Po śmierci Jana Pawła II Benedykt XVI kontynuował dzieło poprzednika. W trakcie swojego krótkiego pontyfikatu przewodził trzem ŚDM.
Komentatorzy uważali, że celem jego spotkań z młodymi była jej ewangelizacja. Krytykował sposób postrzegania Światowych Dni Młodzieży jako rodzaju festiwalu muzycznego. Jego zdaniem powinny być traktowane jako odmiana współczesnej kultury młodzieżowej, przejaw wewnętrznej drogi.
Ojciec Zięba zwraca uwagę na tendencję naprzemienności pontyfikatów: skierowanego do wewnątrz Kościoła i bardziej otwartego. – Benedykt XVI jest wielkim teologiem, troskliwym pasterzem Kościoła, ale nie duszpasterzem z powołania – zauważa. Jego zdaniem rozmowy z młodymi i dużymi grupami nie bardzo Benedyktowi wychodziły. Wydawał się odległy. Nawet usytuowanie ołtarza podczas ŚDM w Kolonii potęgowało to wrażenie. Ale był bardzo ciepły i delikatny, dlatego młodzi odbierali go bardzo pozytywnie. Ewa K. Czaczkowska przypomina, jak Benedykt XVI wielokrotnie w prosty sposób zwracał się do młodych, mówiąc że Jezus ma dla nich propozycję szczęśliwego, dobrego życia. Od nich zależy czy pójdą tą drogą. – I to się przebijało – powiedziała.
Franciszek, towarzysz drogi
Od 2013 roku ŚDM przewodniczy papież Franciszek. W Rio de Janeiro podkreślił, że Ewangelia jest dla wszystkich, a nie dla niektórych. W czasie krakowskich ŚDM także sam Ojciec Święty zasiądzie do konfesjonału w Bazylice Bożego Miłosierdzia, gdzie wyspowiada pięcioro wolontariuszy w języku włoskim, hiszpańskim i francuskim. Będzie trzecim po św. Janie Pawle II i Benedykcie XVI papieżem, który nawiedza Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale pierwszym, który w tym miejscu spowiadał.
Komentatorzy oceniają, że posługa Franciszka nie ma takiego wymiaru intelektualnego, jak jego dwóch poprzedników. Jest za to wytrawnym duszpasterzem. Świetnie odnajduje się w kontaktach z konkretnym człowiekiem. Jest naturalny i spontaniczny. Jednak nie wyodrębnia młodych, jako grupy, w jakiś szczególny sposób. – Nie kładzie szczególnego akcentu na młodzież. Świetnie odnajduje się podczas ŚDM, ale pewnie sam by ich nie wymyślił – mówi ojciec Zięba.
Zdaniem Ewy K. Czaczkowskiej o ile Jan Paweł II był dla młodych przewodnikiem, ojcem, nauczycielem, to Franciszek jest bardziej towarzyszem tej drogi. – Franciszek robi raban i mówi młodym: róbcie raban, ale w pozytywnym sensie. Mówi, aby wyjść na ulice, na zewnątrz często skostniałych struktur Kościoła, na obrzeża, ze słowami i czynami miłosiernymi, i aby ewangelizować – mówi Czaczkowska.