Najmłodsza ma 13 lat, najstarsza dobiega pięćdziesiątki. Na swoich blogach prezentują siebie we własnych stylizacjach. Ale na zaistnieniu w internecie się nie kończy. Dzięki odpowiednio atrakcyjniej szafie i popularności w sieci modowe blogerki zyskują szansę na spełnienie tego, o czym marzy każda (uzależniona od mody) dziewczyna: sesje zdjęciowe, zaproszenia na pokazy, kontakty ze światem mody oraz autorytet w tej dziedzinie. I łączą w ten sposób przyjemne z pożytecznym – bo moda to ich pasja.
Za prekursorkę modowych blogerek uznawana jest Amerykanka Cory Kennedy, która jako 15-latka zaczęła przygodę z pokazywaniem ubrań w internecie. Z pomocą swojego chłopaka fotografa Marka Hunetera stworzyli niezwykły przegląd zawartości garderoby Cory. Niezwykły w swojej zwykłości – bo ubrania Cory nie pochodziły bynajmniej z najnowszych kolekcji haute couture a z normalnych sklepów sieciowych i second handów, sceneria też nie była wyszukana – za tło służyły głównie imprezy i wyjścia ze znajomymi.
Fenomen polegał na tym, że przy pomocy dostępnych dla przeciętnych dziewczyn środków Cory zrobiła coś oryginalnego, charyzmatycznego i interesującego. I był to początek reakcji łańcuchowej. Kobiety z całego świata, interesujące się modą zaczęły powielać pomysł Cory. W samej Polsce jest ok. 500 „szafiarek” regularnie aktualizujących swoje blogi.
Sztywniara, Alice Point i inne
Szafa Sztywniary, Alice Point, Harel to czołówka polskich szafiarek. Określenie to wymyśliła właśnie Sztywniara uznawana za pierwszą tego rodzaju polską blogerkę. Na co dzień jest tłumaczką angielskiego, mieszka w Krakowie. Jak podkreśla nigdy nie sądziła, że ktoś przed nią wpadł na pomysł stworzenia modowego bloga.
Królowa lumpeksów, która wsławiła się kompletowaniem zestawów ubraniowych dosłownie za grosze (sweter - 3 złote, torebka -10 złotych). Z właściwą sobie dozą humoru opisuje polowania, podczas których kieruje się skąpstwem (nigdy nie wydała na część garderoby więcej niż 400zł) i zamiłowaniem do porządku – bo właśnie na tym polega jej sztywniactwo. Nie jest typową fashion victim. Zdecydowanie bardziej stawia na swój styl niż na wierne oddawanie modowych trendów – odnosi się do nich z dużym dystansem, o czym świadczy chociażby motto jej bloga „ubranie to przebranie”.
– Trzymanie się jednego stylu wydaje mi się strasznie nudne. Aktualnie moja szafa to miks klimatów kowbojskich, lat 70. i „Przystanku Alaska”. Lubię męskie kapelusze, skórzane dodatki, szale i chusty, kolorowe swetry, miękkie dzianiny oraz wszystko, co wygodne, przytulne i lekko niepoważne – powiedziała w rozmowie z portalem.
Jednak mimo gigantycznej popularności (ok. 30 tys. użytkowników; 130 tys. odsłon miesięcznie) to nie ona, a eteryczna Alice (63,5 tys. użytkowników, 202 165 odsłon miesięcznie) króluje na liście blogerek.
Alice często fotografuje się na ulicach Krakowa – jest oszczędna w słowach, ale to jej styl jest najważniejszy – zestawów ubrań, jakie nosi nie powstydziła by się żadna z bohaterek kultowego „Seksu w wielkim mieście”. Z tą różnicą, że rzeczy Alice pochodzą nie od Chanel i Balenciagi, a z H&M, Zary, second handów oraz sklepów wysyłkowych. Zadziwiający jest również fakt, że Alice w doborze ubrań nie jest wybredna. I każdą nawet pozornie najbrzydszą rzecz potrafi zestawić tak, że wygląda jakby właśnie wróciła z sesji modowej. Przy blogu pomaga jej siostra (również fashionistka) i fotografka Marika.
Kolejną bardzo ważną postacią polskiej sfery modowo-blogowej jest Harel. Dziewczyna, oprócz pokazywania zawartości garderoby, zajmuje się opisywaniem i śledzeniem trendów i ich komentowaniem. Na blogu wielokrotnie można było znaleźć zdjęcia z najnowszych kolekcji projektantów i ich odpowiedniki w tańszych i dostępnych wersjach, czy pomysły na odświeżenie ciuchów, które wydawałoby się powinny być już w lamusie.
Harel podobnie, jak inne szafiarki, nie skupia się tylko i wyłącznie na wielkiej modzie – na której się niewątpliwie zna – często pisze też o inspiracjach, jakie czerpie z ulicy, filmu, czy internetu. Odświeża lekko przykurzone ikony takie jak Jane Birkin i udziela praktycznych rad np. jak znaleźć t-shirt idealny. W skrócie pisze o tym, o czym po prostu chce się czytać.