Po godzinach

Choroba, krwawy mord czy otrucie? Wiadomo, co zabiło Józefa Stalina

Choć odpowiadał za śmierć milionów ludzi nie tylko w Związku Radzieckim, to ponad pół wieku po śmierci Józefa Stalina wciąż żywy jest jego kult, szczególnie w putinowskiej Rosji. Okoliczności w jakich umarł przez lata były owiane tajemnicą, co przyczyniło się do powstania różnych teorii, także spiskowych. – Wielu chciało objąć po nim schedę i tylko czekało na to, żeby odszedł – zauważa historyk dr Dariusz Rogut. Ujawnienie tajnego raportu na temat przyczyn jego śmierci nie pozostawia już jednak wątpliwości.

By w pełni pojąć treść 11-stronicowego dokumentu należy wiedzieć, kim właściwie był przywódca Związku Radzieckiego i jakie prowadził życie. Znamy go głównie z czystek dokonywanych na szczytach władzy, a także konferencji pokojowych, na których współdecydował o losach świata po II wojnie światowej. W ZSRR życie każdego człowieka zależało wyłącznie od niego, co powodowało ciągły strach, któremu ulegał również sam Stalin.

– Niezależnie od tego, jak postrzegamy tę postać, nie był to człowiek, który nosił pancerz ze stali – uważa historyk współczesności prof. Arkadiusz Adamczyk. – Pracował w ekstremalnych warunkach, prowadził eksterminację wrogów politycznych, więc na pewno musiał być odporny psychicznie – podkreśla dr Rogut.

Znamiona swoistej psychozy zaczęły być u niego widoczne już u schyłku wojny, kiedy to Stany Zjednoczone zrzuciły bombę atomową na Hiroshimę. To wówczas z jego ust padły zaskakujące słowa współczucia wobec wrogiego państwa i narodu: „to wyjątkowe barbarzyństwo, wcale nie było potrzeby jej użycia”. Odebrał to jako sygnał ostrzegawczy i odtąd priorytetem stało się stworzenie radzieckiego odpowiednika bomby, czego wymagał od rodzimych naukowców. Plan, za którego wdrożenie osobiście odpowiadał szef NKWD Ławrientij Beria nie uspokoił dyktatora.
Józef Stalin wraz z przywódcami USA i Wielkiej Brytanii w Poczdamie (fot. PAP/DPA)
„Spisek” żydowskich lekarzy

Pomimo kilkudniowego pobytu w letniej rezydencji nad Morzem Czarnym jesienią 1945 roku, Stalin przeszedł rozległy zawał serca. Zaczęły wówczas krążyć plotki, że Beria, a także Anastas Mikojan, Wiaczesław Mołotow i Gieorgij Malenkow przejęli rządy i ukrywają śmierć przywódcy, by podzielić się władzą. Wszystko przez to, że Stalin długo dochodził do siebie, dużo spał, niewiele czytał i chodził na krótkie spacery. Uszczerbek na zdrowiu wzmógł jego i tak obsesyjny strach przed zdrajcami planującymi zamach stanu.

Nieufność dotyczyła nie tylko najbliższych współpracowników, ale przede wszystkim lekarzy pochodzenia żydowskiego, których uważał za element niestabilny ideologicznie. Pokłosiem tego była decyzja z 13 stycznia 1953 roku, kiedy to władze ogłosiły ujawnienie „groźnego spisku grupy lekarzy”, którzy mieli działać z imperialistami i organizacjami syjonistycznymi w celu zgładzenia czołowych osobistości radzieckich za pomocą rozmyślnych błędów w sztuce lekarskiej.

W jego wyniku stracono wielu wybitnych profesorów medycyny, a w całym kraju rozpętano wściekłą antysemicką nagonkę, której prawdopodobnie jedną z ofiar, jak się później okazało, padł także sam Józef Stalin.
Ławrientij Beria zawsze był blisko Stalina, także prywatnie (fot. Wikipedia/www.loc.gov)
Alkohol i tańce w męskim gronie

Okazuje się, że władca największego imperium na świecie był równocześnie jedną z najbardziej samotnych osób. Potwierdzają to słowa Nikity Chruszczowa, który powiedział, że „Stalin czuł się tak samotny, że nie wiedział, co ze sobą robić”. Stąd ciągła potrzeba przebywania w towarzystwie współpracowników, których zmuszał do spędzania z nim mocno zakrapianych wieczorów. – Musieliśmy uczestniczyć w przyjęciach i zabawiać go, jakbyśmy byli jakimiś postaciami w sztuce – wspominał Chruszczow. Oprócz niego także Malenkow, Beria i Bułganin.

Te spektakle odbywały się zwykle w podmoskiewskiej daczy w Kuncewie. Bawiono się w olbrzymiej obitej drewnem reprezentacyjnej sali o powierzchni boiska do siatkówki. Imprezy zaczynały się około godziny 20, a kończyły o 3-4 rano, kiedy elita narodu radzieckiego była już całkowicie pijana. Stalin tradycyjnie pił najmniej i nigdy nie tracił kontroli nad sobą i otoczeniem. Ponadto puszczał na gramofonie płyty, głównie z muzyką klasyczną i ludową, do której wyłącznie męskie towarzystwo próbowało tańczyć.
Niehigieniczny tryb życia i intensywna praca do późna przyczyniły się do jego śmierci (fot. Wikipedia/Unknown)
Tłuste jedzenie i mocne trunki

– Lubił sobie wypić, co wynikało z tradycji gruzińskiej, na pewno też dobrze zjeść – przyznaje dr Dariusz Rogut. I tak faktycznie było, ponieważ w jadłospisie Stalina królowały ciężkie potrawy, takie jak gruziński gulasz z baraniny, czerwony kawior w czerwonym winie, tłuste kotlety mielone czy te z kuchni chińskiej. Do tego codziennym jego rytuałem było picie alkoholu w niewielkim, ale systematycznych ilościach oraz mieszanie ze sobą trunków. Nieodzowne było również wypalanie dziesiątków paczek papierosów. – I tak długo żył – dodaje ekspert z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Tak też zapewne było podczas libacji w nocy z 28 lutego na 1 marca 1953 roku, po której Stalin udał się na spoczynek do swojego ulubionego pomieszczenia w rezydencji, czyli małej jadalni. Przez cały kolejny dzień, którym była niedziela nie dawał znaku życia, co było niespotykane. Nikt jednak ze służby nie odważył się zajrzeć do wodza. Dopiero pod pretekstem poczty zapukano do prywatnych pokojów, gdzie znaleziono go leżącego bezradnie na mokrej od moczu podłodze. Postanowiono skontaktować się z osobami z najwyższego kierownictwa, ale żaden z nich nie chciał decydować samodzielnie, co robić w tej sytuacji.
Wśród świadków śmierci Stalina byli najbliżsi współpracownicy, m.in. Chruszczow (fot. arch.PAP/ITAR-TASS)
Zwykły sen czy udar mózgu?

Malenkow, Beria, Chruszczow i Bułganin udali się w końcu do Kuncewa, ale po stwierdzeniu, że Stalin cicho chrapie rozjechali się do domów. Był to prawdopodobnie fatalny błąd, który zdecydował o dalszym życiu przywódcy ZSRR. – Było ponoć takie zalecenie, że gdyby coś mu się stało, dopadł go zawał, brak dotlenienia, udar, to nie należy udzielać mu pomocy. Beria zadbał o to, by personel medyczny był dyspozycyjny – podkreśla prof. Adamczyk. Nie da się ukryć, że najbliżsi współpracownicy Stalina byli zaskoczeni i zwyczajnie bali się interweniować, choćby wzywając lekarzy.

Na to zaniechanie z pewnością mógł mieć wpływ niedawny „spisek”, choć ostatecznie 2 marca naprędce zwołane Prezydium Komitetu Centralnego podjęło decyzję o wysłaniu medyków do Kuncewa. Wśród nich, co podkreśla Joshua Rubenstein, autor książki „Ostatnie dni Stalina”, żaden nie był Żydem, co było kwestią o kluczowym znaczeniu. Stwierdzili oni krwotok w lewej półkuli mózgu, co oznaczało, że dyktator nigdy nie wróci już do zdrowia. Zastosowano co prawda „serię środków terapeutycznych, mających przywrócić ważne funkcje organizmu”, ale agonia trwała jeszcze tylko trzy dni.

Spaliła paszport, zostawiła dzieci i uciekła do USA. Skandal z córką Stalina

50 lat temu Swietłana Alliłujewa potępiła swojego ojca Józefa Stalina i rząd ZSRR.

zobacz więcej
Nikt nie chciał, by żył dłużej?

Wczesnym rankiem w środę 4 marca rząd radziecki wydał w moskiewskim radiu elektryzujące oświadczenie, że „Józef Stalin doznał ciężkiego udaru, przez co stracił mowę i świadomość. Prawa strona jego ciała została sparaliżowana, a serce i płuca nie funkcjonowały należycie”. Zapewniano przy tym, że jest pod odpowiednią opieką medyczną i „pod stałym nadzorem rządu radzieckiego”.

Tymczasem nazajutrz przegłosowano pozbawienie Stalina stanowisk Przewodniczącego Rady Ministrów i Sekretarza Komitetu Centralnego, co oznaczało formalne odebranie mu władzy. Te i inne zachowania, dotychczas najbardziej zaufanych współpracowników, przez lata budziły wątpliwości, co do faktycznych okoliczności śmierci przywódcy ZSRR. Rozpatrywano zarówno krwawy mord na zlecenie, jak i otrucie na rozkaz Berii, żywo zainteresowanego sukcesją.

– Można doszukiwać się ludzi, którzy mieli Stalinowi wiele za złe, ale choć wielu go nienawidziło, to niewielu miało odwagę podnieść na niego rękę – zauważa prof. Arkadiusz Adamczyk. – Na Kremlu były różne frakcje i właściwie każde z tych środowisk chciało objąć po nim schedę, więc nie miało interesu, by pomagać mu przedłużać życia i czekało na to, żeby odszedł – dodaje dr Dariusz Rogut.
(fot. Fox Photos/Getty Images)
Ostatni gest przed śmiercią

To ostatecznie nastąpiło 5 marca o godzinie 21.50, jak napisano w oficjalnym akcie zgonu. Jedyną osobą, która płakała nad konającym tyranem była jego 27-letnia córka Swietłana. „Agonia był straszna. Dusił się na oczach wszystkich. W pewnym momencie (...) otworzył oczy i powiódł wzrokiem po stojących dookoła. Było to przerażające spojrzenie, na poły bezmyślne, na poły gniewne i przepełnione strachem przed śmiercią. Ojciec uniósł lewą rękę i ni to wskazał gdzieś w górę, ni to pogroził nam wszystkim. W następnym momencie dusza uczyniwszy ostatni wysiłek, wyrwała się z ciała” – wspominała po latach.

Opis ten, jak i ujawnione wyniki sekcji zwłok Stalina ponad wszelką wątpliwość potwierdzają, że to poważne problemy ze zdrowiem były przyczyną zgonu radzieckiego dyktatora. Już przed śmiercią cierpiał na nadciśnienie, miał bóle mięśni i nerwów w ramionach i nogach, co utrudniało chodzenie i stanie. Do tego doszły jeszcze marskość wątroby i miażdżyca. Udar, który zaatakował lewą półkulę jego mózgu, spowodował krwawienie we wnętrzu żołądka, co w efekcie doprowadziło do uduszenia i śmierci w wieku 74 lat.
Zdjęcie główne: Józef Stalin zmarł 5 marca 1953 roku w wieku 74 lat (fot. Keystone/Getty Images)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.