Felietony

Gross: historyk czy literat?

Kapituła nagrody „Nike” uznała „Sąsiadów” w najlepszym wypadku za „humanistykę o wybitnych wartościach literackich”, a w gorszym po prostu za powieść.

Eli Zolkos: Gross niszczy przyjaźń między Żydami a Polakami

„Żydzi, którzy angażują się w ruchy LGBT, przyjmują liberalny styl życia, odchodzą od judaizmu”.

zobacz więcej
W wielu komentarzach na temat nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej pojawiały się opinie, że celem nowych przepisów jest skazanie Jana Tomasza Grossa. W odpowiedzi na te sugestie w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz stwierdził, że autorowi „Sąsiadów” nic nie grozi, bowiem jest on naukowcem, a więc – zgodnie z ustawą – wolno mu prowadzić badania i posiadać własne poglądy.

Badacz

Czy szef MSZ ma rację? Śmiem wątpić. Nie, nie twierdzę, że znany tropiciel polskiego antysemityzmu powinien trafić za kratki. Kolejni męczennicy złej sprawy nie są naprawdę w Polsce potrzebni.

Jednak niezasłużony prestiż, jakim cieszy się Gross na Zachodzie, jest problemem całkiem realnym. Media zachodnie traktują go jako autorytet w kwestiach, w których autorytetem obiektywnie rzecz biorąc nie jest.

Czy Gross jest historykiem? Można na ten temat dyskutować: studiował fizykę, doktoryzował się z socjologii, ale na Uniwersytecie Princeton został profesorem historii. Poza tym nie sposób deprecjonować badacza dziejów tylko dlatego, że nie jest magistrem historii.

Jednak każda praca naukowa musi spełniać określone wymogi. A jak jest z twórczością Grossa?

Weźmy książkę, która przyniosła mu na początku XXI wieku olbrzymi rozgłos. W „Sąsiadach” postawił sobie za zadanie odsłonić kulisy zbrodni w Jedwabnem, a przede wszystkim postawił tezę, że w miasteczku tym masowego mordu na Żydach dokonała z własnej woli polska ludność cywilna.
Jego teorie zostały docenione. Książkę nominowano do Nagrody Literackiej Nike 2001. Pomińmy już, kto nominował i jakie przyświecały mu cele, zwróćmy uwagę tylko na jedno: „Nike” to „Nagroda Literacka”. Na stronie internetowej tego wyróżnienia napisano: „Celem nagrody jest promocja literatury polskiej, ze szczególnym zwróceniem uwagi na powieść. W konkursie startować mogą wszystkie gatunki literackie (w tym autobiografie, eseje, pamiętniki itp.) i humanistyka o wybitnych wartościach literackich”.

Nie ma tu ani słowa o dokonaniach na niwie historii. Kapituła musiała więc uznać „Sąsiadów” w najlepszym wypadku za „humanistykę o wybitnych wartościach literackich”, a w gorszym po prostu za powieść.

Artysta

Znacząca w tej kwestii może być opinia Marka Jana Chodakiewicza, zamieszkałego w USA historyka specjalizującego się w dziejach stosunków polsko-żydowskich, w latach 2005-2010 członka amerykańskiej Rady Pamięci Holokaustu. W trakcie dyskusji na Uniwersytecie Warszawskim w roku 2001 stwierdził on, że Gross, prowadząc swoje badania a następnie wyciągając z nich wnioski, przyjął za wiarygodne świadectwa, których treść kłóci się z elementarnymi podstawami logiki. Zdaniem Chodakiewicza, „Sąsiedzi” mają więcej wspólnego z utworem mistycznym niż z pracą naukową.

Podobne zarzuty książce Grossa stawiał inny historyk, Bogdan Musiał. W kwartalniku „Dzieje Najnowsze” wytknął on jej autorowi, że postuluje on, aby przekaz pochodzący od świadków Holokaustu był zawsze uznawany za afirmujący, aby nie podlegał weryfikacji. Przez co – wnioskował Musiał – wspomnienia ocalonych z Shoah uzyskałyby status szczególny i zostałyby wyjęte spod wszelkiej krytycznej oceny. Problem w tym, że takie podejście jest zasadniczo sprzeczne z krytyką źródeł, która jest podstawą nauki zwanej historią. A więc na nic się zdadzą zapewnienia ministra Czaputowicza, że Grossa chroni immunitet jako badacza historii. Co nie oznacza, że autor „Sąsiadów” trafi za kratki. Bo nowelizacja ustawy o IPN chroni też artystów, autorów dzieł sztuki. A w tej kategorii Jan Tomasz Gross, laureat nominacji do Nagrody Literackiej „Nike”, na pewno łatwiej się odnajdzie, niż w roli historyka.

– Filip Memches
Zdjęcie główne: Jan Tomasz Gross, rok 2011. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?