Lenin siedział obok Lenina i tak przez osiem rzędów wielkiego teatru. Polski reżyser zaciskał zęby. Bał się jak w oflagu?
piątek,
1 czerwca 2018
Po niemiecku mówił równie dobrze, jak po polsku. Walczył w Powstaniu Warszawskim i przeżył niewolę, wybitny polski reżyser o żydowskich korzeniach. W swych felietonach snuł opowieści okupacyjne i powojenne. O Polsce, zachodnich aktorkach i aktorach, szwajcarskich pisarzach a nawet o Leninach. Andrzej Dobosz mówi o Erwinie Axerze i jego „Ćwiczeniach pamięci” w 9. odcinku programu „Spis treści”.
W latach 60. w kawiarni „Czytelnik” elity intelektualne rozmawiały godzinami o… meczach piłkarskich. Andrzej Dobosz opowiada o tym w 9. odcinku programu „Z pamięci”.
zobacz więcej
W 1956 roku powstał „Dialog”. Był to miesięcznik i wtedy niemal w każdym numerze zaczęły się uklazywać „Ćwiczenia pamięci”. Były to eseje. Są tam opowieści okupacyjne i powojenne. Sylwetki zarówno zachodnich aktorek i aktorów, wybitnych. Opowieści o Friedrichu Dürrenmatcie, o Maksie Frischu. O powojennej historii Polski.
Pierwszy tom „Ćwiczeń pamięci” wyszedł w Państwowym Instytucie Wydawniczym w roku 1984. Potem Wydawnictwo Literackie w Krakowie przejęło je i tak ukazały się cztery kolejne serie – „Drugie ćwiczenia pamięci”, „Trzecie…”, „Czwarte…” – w 2006 r. I wkrótce z tych czterech tomów Marek Zagańczyk przygotował dla Wydawnictwa Iskry taki duży tom „Z pamięci”.
Erwin Axer, syn szalenie kulturalnie spolonizowanego żydowskiego adwokata lwowskiego, był doskonale dwujęzyczny. Znał niemiecki równie dobrze jak polski. Był w Warszawie podczas Powstania. Wyszedł z legitymacją oficera Armii Krajowej. Był w oflagu niemieckim, ale traktowany przyzwoicie.
W tym oflagu, żeby się nie nudzić, zapisał na przykład swoje wspomnienia, doświadczenia, od lata 1939 do końca roku ’39. I to jest na przykład w „Czwartych ćwiczeniach pamięci”.
Byliśmy zaprzyjaźnieni z Axerem i Jerzym Timoszewiczem. Odbywaliśmy spacery w Łazienkach i Axer często opowiadał rzeczy, które potem zapisał. Ja już nie do końca jestem świadom, co usłyszaem najpierw na żywo, a potem dopiero znalazłem w książkach.
Historia jakby przebijająca wszystkie, to jest opowieść, jak został zaproszony na sesję naukowo-teatralną z okazji stulecia Lenina. Tam były referaty, ale pierwszego przedpołudnia, w największym teatrze Leningradu, miał się stawić o godzinie 11. Wchodząc zobaczył: pierwsze osiem rzędów dużej sali było wypełnione przez samych Leninów. Otóż ściągnięto z całego Związku Sowieckiego wszystkich aktorów, którzy gdziekolwiek na prowincji odgrywali rolę Lenina i każdy z nich wychodził i przez kilka minut kawałek roli recytował. Axer z najwyższym trudem utrzymywał powagę. Zagryzał zęby, żeby nie wybuchnąć śmiechem i widział, że jego sąsiedzi reagują podobnie.
Zobacz też pozostałe odcinki programu „Spis treści”. Numery 1-20:
„Spisy treści” od odcinka 21. do 40.:
„Spisy treści” od odcinka 41.: