Ku przerażeniu przyjaciół, udaje się do siedziby NKWD ze skargą – Andrzej Dobosz opowiada o wojennych losach Karoliny Lanckorońskiej.
zobacz więcej
Pierwsze wydanie „Szkiców piórkiem” ukazało się u Jerzego Giedroycia w 1959 roku.
Andrzej Bobkowski urodził się w roku 1913. W roku 1933 zaczął studia w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie, którą skończył po trzech latach. W 1939 roku wyjechał do Francji, prywatnie. Zaczął pracować w polsko-francuskiej fabryce zbrojeniowej w Châtillon pod Paryżem.
„Szkice piórkiem” jest to dziennik, zaczęty w maju roku 1940, kiedy Niemcy już zaatakowali Francję i komunikacja kolejowa francuska utyka, a linie bywają bombardowane. I istnieje polecenie, żeby robotnicy szli pieszo na południe Francji. Natomiast część sprzętu jest wysyłana ciężarówkami.
Bobkowski rusza taką ciężarówką i po drodze spotyka tych robotników. Potem porusza się ciężarówką na zatłoczonych szosach francuskich, gdzie wszyscy uciekają z dobytkiem na południe. Bobkowski sprawia więc sobie rower i zaczyna odbywać podróże rowerem na południe Francji.
W tym dzienniku opisuje zarówno miasteczka francuskie, pejzaż, próby zdobycia pożywienia, coraz trudniejsze. Jest to lektura, po której chce się ruszyć śladem Bobkowskiego, zatrzymać się w Carcassonne.
Potem dojeżdża na rowerze do morza, odpoczywa kilka dni nad morzem i rusza z powrotem do Paryża, gdzie została jego żona.
Jest to historia fascynacji Polaka Francją. Biurokracja francuska, działająca mimo klęski, co godzina go denerwuje, a w następnej godzinie zachwyca.
Jest on zbrzydzony tym, że naród z taką pozycją cywilizacyjną, znacznie lepszą techniką niż Polska, poddaje się tak łatwo. Cierpi z powodu kapitulacji i ducha kapitulacji francuskiego. A jednocześnie Francuzi stale go czymś zachwycają.
W ostatnich momentach tej podróży, zakończonej w 1944 roku w Paryżu wejściem Amerykanów, Bobkowski szalenie przeżywa losy Warszawy, losy Powstania Warszawskiego, zostawienie Polski przez aliantów. I tak jest zbrzydzony Europą i kapitulacją w sprawie polskiej, że w 1951 roku opuszcza Europę i udaje się do Gwatemali, gdzie umiera.
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy