Felietony

Trauma po szkole aktorskiej, okrucieństwo i złośliwości ze strony części profesorów

Kiedy rozmawialiśmy, uderzył mnie kontrast pomiędzy jej opanowaniem a młodością. Młodość powinna być nieokrzesana i zawadiacka, prawda? Otóż, niekoniecznie.

Gościem Łukasza Orbitowskiego w programie „One: kobiety kultury” będzie Maria Dębska – sobota, 12 października, godz. 15:40, TVP Kultura.

Mogła stracić słuch. Opanowała włoski, stepowanie i grę na trąbce

Łukasz Orbitowski: Jestem osobnikiem o uroku podekscytowanego czymś orangutana. Tymczasem jej ekspresja ciała całkowicie przykryła moją nadpobudliwość.

zobacz więcej
Maria Dębska sprawiła wrażenie osoby dużo starszej niż jest.

My w ogóle dojrzewamy późno. Czasem przeglądam fotografie grup studenckich sprzed stu lat. Widać na nich brodatych, wąsatych facetów o twardych spojrzeniach. To prawdziwi mężczyźni, bez dwóch zdań. Mają może po dwadzieścia lat. W tym wieku byłem jeszcze dzieckiem we władzy emocji i hormonów. Nie miałem nad sobą władzy, o niczym nie decydowałem.

Maria Dębska ma dwadzieścia osiem lat. Właśnie wystąpiła w dwóch superprodukcjach historycznych (w „Czarnym mercedesie” gra rolę główną), do tego uzyskała status celebrytki, jest też w pełni świadoma swojej wartości, spokojna i wyważona.

Kiedy rozmawialiśmy, uderzył mnie kontrast pomiędzy jej opanowaniem a młodością. Młodość powinna być nieokrzesana i zawadiacka, prawda? Otóż, niekoniecznie. Pamiętam siebie sprzed piętnastu lat. Kipiałem gniewem. Rozrywała mnie potrzeba podbicia świata. Za wszelką cenę próbowałem udowodnić jak wiele jestem wart. Po latach muszę stwierdzić, że zmarnowałem jedynie czas i nadużyłem wątrobę. Bardzo chętnie cofnąłbym się w czasie, zabierając ze sobą odrobinę siły Marii Dębskiej.

Próbowałem dowiedzieć się skąd ona, ta siła się wzięła. Może Maria ma ją po mamie? Niewątpliwie Kinga Dębska jest bardzo silną osobą. Gen siły można przecież odziedziczyć. Ponadto Maria musiała się usamodzielnić we wczesnej nastoletniości, a to ze względu na wyjazdy zawodowe mamy. Sama pilnowała lekcji, robiła sobie kolację i pilnowała, żeby wstać do szkoły. I znów przypomniałem sobie siebie samego, dzieciaka, który wszystko gubił: klucze, pieniądze, podręczniki.
Łukasz Orbitowski: „(…) patrzyłem na tę piękną, młodą dziewczynę o poważnych oczach, myślałem o jej licznych rolach w filmach historycznych, o jej przepełnionym powagą spokoju”. Fot. Materiały TVP
Rozmowy o Kindze Dębskiej nie zdołaliśmy uniknąć. Marysia często grywa u mamy i nie jest przez nią oszczędzana. Ostatni film duetu, „Zabawa zabawa” otwiera bardzo długa, przerażająca scena gwałtu (w ten sposób mógłby rozpoczynać się niejeden horror). Boję się myślami do niej wracać. A panie Dębskie ją nakręciły. Mama reżyserowała ten gwałt na córce.

Okazało się, że praca przebiegała sprawnie i z wielką troską. Ekipa filmowa – operatorzy, kaskader, partner filmowy młodej Dębskiej – dołożyli starań, aby aktorka czuła się komfortowo. To chyba jedna z tajemnic kina – kręcenie trudnych, okrutnych scen przebiega w atmosferze współpracy i wzajemnej troski. Kłopoty zaczynają się przy pracy nad komedią.

Próbowałem się dowiedzieć jak Maria znosi zainteresowanie mediów swoją osobą. Detale jej związku z Marcinem Bosakiem zostały przecież upublicznione. Portale plotkarskie mają skłonność do fantazjowania i trudno stwierdzić, która informacja jest prawdziwa, a która nie. Maria Dębska dała do zrozumienia, że jej i partnera plotka niezbyt obchodzi, a nawet sprawia uciechę. Czytają bzdury wypisywane na ich temat i się śmieją. Może tak rzeczywiście jest?


Prócz tego porozmawialiśmy o samotności w młodości, ucieczce w muzykę i przypadkowej właściwie karierze aktorskiej. Naprawdę, Maria Dębska długo żyła w przekonaniu, że zostanie pianistką.

Najbardziej ciekawiły mnie wątki związane z traumą po szkole aktorskiej. Usłyszałem o łamaniu młodych aktorek, o psychicznym okrucieństwie i złośliwościach ze strony części profesorów. Okazuje się, że cena za marzenie o aktorstwie bywa uiszczana wcześniej, niż sądziłem.

Tak rozmawialiśmy, patrzyłem na tę piękną, młodą dziewczynę o poważnych oczach, myślałem o jej licznych rolach w filmach historycznych, o jej przepełnionym powagą spokoju i pomyślałem, że może szukałem w złym miejscu. Nie chodzi o traumę po szkole, ani o przedwczesną dorosłość. Może Maria Dębska ma po prostu starą duszę?

– Łukasz Orbitowski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zobacz wyemitowane odcinki programu „One: kobiety kultury”:
Zdjęcie główne: Łukasz Orbitowski: „Maria Dębska jest w pełni świadoma swojej wartości, spokojna i wyważona”. Kadr z serialu „Wojenne dziewczyny” w reżyserii Michała Rogalskiego (2017). Fot. Materiały TVP / Ola Grochowska
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?