Felietony

Córka znanego skrzypka, przerabia repertuar Iron Maiden

Próbuję zakręcić, odkorkować dziewczynę, która przyszła do studia. Męczę się, kombinuję. Nie ma w tym nic złego. Robię w telewizji. Manipulacja jest częścią mojego zawodu.

Gościem Łukasza Orbitowskiego w programie „One: kobiety kultury” będzie Gaba Kulka – sobota, 26 października, godz. 15.50, TVP Kultura.

Życie to pasmo cierpień, przy których nieudany koncert ma rangę pieszczoty

Łukasz Orbitowski: Życie to pasmo cierpień, przy których nieudany koncert ma rangę pieszczoty

zobacz więcej
W całej tej zabawie w telewizję chodzi o to, żeby kliknęło. O nic więcej jak o chemię pomiędzy mną a gościem. Bez tego „One: kobiety kultury” byłyby tylko kolejnym programem telewizyjnym. Takich już jest dosyć.

Niestety, trudno o kliknięcie. Niekiedy trafia się dziewczyna sympatyczna, inteligentna, wygadana i z pasją, a jednak nie możemy się porozumieć. Przepytuję ją, a nie rozmawiam. Ona deklamuje, zamiast odpowiadać. Mijamy się, choć dzieli nas zaledwie stolik. Spotkanie wówczas traci sens. Umiem się zachować, zresztą najczęściej oboje rozumiemy sytuację, która stała się naszym udziałem. Nagrywamy do końca. Zmontowany odcinek trafia do emisji i bywa, że podoba się wszystkim za wyjątkiem mnie.

Naprawdę nie potrafię żyć na dystans i wiem, że kontrolowana bliskość jest możliwa nawet w sztucznej, publicznej sytuacji, jaką jest nagranie programu telewizyjnego. Musi kliknąć pomiędzy mną a gościem. Walczę o ciekawy przelot między nami.

Dla tego kliknięcia, dla przelotu pozwalam sobie na najróżniejsze sztuczki. Próbuję zakręcić, odkorkować dziewczynę, która przyszła do studia. Męczę się, kombinuję. Nie ma w tym nic złego. Robię w telewizji. Manipulacja jest częścią mojego zawodu.

W wypadku Gaby Kulki kliknęło od razu, bez żadnego czarowania. Po prostu poznaliśmy się i zagrało, co jest absolutnie cudownym doświadczeniem. Zrozumiałem kogoś, a ktoś zrozumiał mnie. Coś takiego naprawdę nie zdarza się często, a gdy siadłem z Madame Kulką przy naszym telewizyjnym stoliku – natychmiast zniknęło wszystko naokoło: kamery, porozstawiane światła, nawet czas.
„Gdy siadłem z Madame Kulką przy naszym telewizyjnym stoliku – natychmiast zniknęło wszystko naokoło: kamery, porozstawiane światła, nawet czas” – pisze Łukasz Orbitowski. Fot. Materiały TVP
Gdyby nie odsłuch, zapomniałbym, że coś nagrywamy. Dla uściślenia, odsłuch to taki kabelek, który mam w uchu. Mieszka w nim dobry krasnoludek podpowiadający pytania – na wypadek gdyby coś wyleciało mi z głowy.

Zapytałem o dużo różnych, luźno związanych ze sobą rzeczy, jak na przykład o repertuar Iron Maiden, który Gaba przerobiła na płycie, a nawet wykonuje. Jako stary metalowiec czułem, że zabieg nie jest żartem (jak sugerowali dziennikarze), lecz wypływa z serca. Nie pomyliłem się.


Zagadnąłem o macierzyństwo, które na pewien czas pochłonęło artystkę. Większość wokalistek, z którymi miałem przyjemność rozmawiać po porodzie, błyskawicznie wraca na scenę. Grają z oseskiem za kulisami. Gaba zrobiła sobie długą przerwę.

Wreszcie, zebrałem się w sobie i poruszyłem kwestię, która męczy mnie od dawna. Każda, dosłownie, młoda aktorka, reżyserka, wokalistka ma rodzinę w branży i korzysta z tego wsparcia. Gaba również – jest przecież córką skrzypka Konstantego Kulki. Czy w Polsce karierę muzyczną może zrobić ktoś, kto nie ma kogoś z rodziny w tym interesie? Inna rozmówczyni mogłaby potraktować to pytanie jako obrazę. Gaba odpowiedziała i chyba nawet zdołała się przejąć.

Spotkanie skończyło się za szybko, żal było się rozchodzić.

Pozostaje nadzieja, że Gaba Kulka wyniosła podobne wrażenia z tej rozmowy. I że między nami kliknęło. Innego celu nie mam.

– Łukasz Orbitowski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zobacz wyemitowane odcinki programu „One: kobiety kultury”:
Zdjęcie główne: Gaba Kulka z ojcem Konstantym Andrzejem Kulką podczas gali 20. edycji Nagród Akademii Fonograficznej Fryderyki 2014. „Czy w Polsce karierę muzyczną może zrobić ktoś, kto nie ma kogoś z rodziny w tym interesie?” – pyta Łukasz Orbitowski. Fot. TVP/PAP/Jan Bogacz
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?