Nowy katalog znanej firmy meblarskiej: Szafa z podwójnymi przesuwanymi drzwiami z hartowanego szkła została wyposażona w urządzenie, które tnie na strzępy wszelkie powieszone w niej nieopatrznie spodnie, czytelny symbol męskiej dominacji….
zobacz więcej
Na pokładzie znalazły się, jak wynika z komunikatu, liczne „broszury, opowiadania, wielobarwne plakaty i inne materiały edukacyjne”. Podczas komfortowej (Pendolino!), pięciogodzinnej podróży do Manchesteru na umieszczonych na oparciu każdego fotela monitorze wyświetlane będą również filmy edukacyjne, zaś z głośników, obok standardowych ogłoszeń o zbliżających się stacjach, potrzebie zabrania bagażu czy możliwych opóźnieniach, sączyć się będą „ciekawostki i pouczające fakty o społeczności LGBT+”.
Oprócz trasy do Manchesteru, Avanti West Coast obsługuje połączenia stolicy Wielkiej Brytanii m.in. z Birmingham, Crewe, Blackpool, Glasgow i Edynburgiem, jest więc nadzieja, że brązowo-różowa tęcza rozświetli mroki szkockich i nadmorskich prowincji.
I chociaż nie słychać, by nadzór kolejowy przychylał się do postulatów radykalnych aktywistów LGBT+, którzy domagają się ponoć „pozbycia wszelkich zahamowań”, można uznać, że pod szyldem „Avanti” składy te mogą zajechać naprawdę daleko, powtarzając niemal sukces „Czerwonego Wschodu”, w dwa tygodnie pokonującego dystans między Kostromą a Ałtajem.
Inna rzecz, że nasze przypuszczenia co do genezy Pride Train mogą być mylne: Paul Austin, menedżer pierwszego tęczowego składu w swojej wypowiedzi dla prasy, w której podkreślił znaczenie odjazdu dla tworzenia „zdywersyfikowanego i inkluzywnego społeczeństwa”, nie zająknął się nawet słowem o czerwonych kozakach. Niewykluczone zatem, że inspiracji trzeba szukać zupełnie gdzie indziej.
Na właściwy trop zaprowadzić nas może tomik „W oparach absurdu”, w którym zebrane zostały purenonsensowe żarty dwóch niewątpliwie najdowcipniejszych ludzi II Rzeczypospolitej, Antoniego Słonimskiego i Juliana Tuwima (trzeci, Witkacy, zwykle działał w pojedynkę). W przygotowanym na prima aprilis 1924 roku specjalnym numerze „Kuriera Polskiego” poinformowali oni w jednej z krótkich notek o odkryciu dokonanym przez „znanego w kraju i za granicą badacza mediumizmu, p. Gay–Cymbera”, któremu „udało się zastosować siły psychiczne do celów przemysłowych”.
„Pierwszy samochód, poruszany wyłącznie popędem erotycznym – konkludowali Tuwim i Słonimski – kursować ma już niedługo ma miedzy Warszawą a Zawichostem”.
Jeśli prawdziwa jest hipoteza, że kierownictwo Avanti West Coast nawiązało do dokonań podwarszawskiego spirytysty sprzed wieku i twórczo je rozwinęło, stawia to całą sprawę w zupełnie innym świetle. Polska myśl techniczna raz jeszcze okazuje się triumfować nad dokonaniami Sowietów, Pociągi Dumy zaś mogą zrewolucjonizować transport w Europie.
Pozostaje mieć nadzieję, że na nowe rozwiązanie zwrócą uwagę również władze Warszawy. Może nie wszystko i nie zawsze im się udaje, ale wygląda na to, że z uruchomieniem trzeciej linii metra nie powinno już być w tej sytuacji naprawdę żadnych kłopotów.
– Wojciech Stanisławski
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy