Afery seksualne w partiach politycznych, pedofilia w biznesie i w środowiskach artystycznych oraz w Kościele, moda na demonstrowanie orientacji homoseksualnej, eksponowanie słabości, wszystko to zainspirowało prof. Aleksandra Nalaskowskiego do postawienia pytania, co się właściwie z nami stało. Z najnowszej książki badacza „Wielkie Zatrzymanie. Co się stało z ludźmi?”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Biały Kruk, publikujemy fragment rozdziału „Siła i kruchość”.
Jeśli przyjmiemy, że pomyślność narodu i państwa związana jest ze zbiorowym wysiłkiem, pracą wszystkich, dobrą organizacją życia i jasnymi regułami, to uświadomimy sobie, jak ważna jest pedagogika, jak ważne jest wychowanie, jak ważny jest wychowawczy, społeczny klimat, który wspólnie tworzymy.
Chodzi tu o tworzenie atmosfery, języka i symboli rozwoju. To właśnie owa otulina, w której dorasta młodzież (…). Tygodniowo spędzają w szkole nie więcej niż 25 proc. życia. I w szkole ów klimat wychowawczy bez wątpienia moderuje wszystkie procesy. Jednakowoż szkoła sama staje się elementem klimatu wychowawczego w pozostałym czasie. (…)
Co się stało, że od klimatu siły przeszliśmy do klimatu słabości? Spróbujmy zastanowić się nad przyczyną takiego zwrotu „klimatycznego”. Dlaczego osobom, które w dyskusji (między innymi o Kościele) oznajmiają, że nikt nie jest święty/doskonały, nie stawia się kontrpropozycji – niech zatem każdy chce być świętym czy doskonałym. Może nie jest, bo nie chce? A jeśli tak, to dlaczego?
Dlaczego tym wszystkim, którzy manifestują swoją słabość, doradzamy tylko dzielność i adaptację, a nie zmianę i siłę? Może wcale nie chcą być silni? Dlaczego duchowni tak literalnie wystrzegają się świętości? Dlaczego tylko poszukujemy rozwiązań, a wcale nie chcemy ich znajdować? Dlaczego wciąż powiększają się obszary słabości?
W poszukiwaniu odpowiedzi na powyższe, ale też i inne pytania jesteśmy skazani jedynie na hipotezy. Ich wartość będzie zapewne różna tak jak ludzki subiektywizm i przekonania. Niemniej jednak warto je formułować, chociażby dla przyjemności dyskusji przygody mózgu.
Hipoteza I – reaktywność.
Dominacja myślenia o tym słabym, o kruchym może być skutkiem narastających nastrojów lewicowych. W Polsce i na świecie. Obserwujemy wprawdzie pewne odradzanie się ruchów prawicowych czy konserwatywnych, ale mają one raczej formę doraźnej, efemerycznej reakcji niż świadomie wykreowanego myślenia tymi kategoriami.
Zaś cechą lewicowości jest ustawiczne opiekowanie się tymi, których uznaje się za słabszych bez pytania ich o zdanie. To „pochylanie się” nad proletariatem, uchodźcami, kobietami, homoseksualistami, zwierzętami, środowiskiem naturalnym, mniejszościami, etc. przy jednoczesnym wskazywaniu wroga – kapitalistów, ksenofobów, seksistów, homofobów, trucicieli powietrza, zwyrodnialców czy rasistów.