Jednocześnie w kraju tym doszło do przesilenia politycznego. W styczniu 2015 roku wybory parlamentarne wygrała Syriza. To antyestablishmentowe ugrupowanie antyglobalistycznej radykalnej lewicy utworzyło koalicyjny rząd z konserwatywną formacją – Niezależni Grecy. Wspólną płaszczyzną dla obu partii był uniosceptycyzm.
Na czele nowego gabinetu stanął lider Syrizy Aleksis Tsipras, natomiast stanowisko ministra finansów objął inny jej polityk – charyzmatyczny ekonomista Janis Warufakis.
Nowy grecki rząd poszedł na zwarcie z trojką i stojącymi po jej stronie głównymi graczami UE. Odmówił podpisania umowy wynegocjowanej jeszcze przez swoich poprzedników. Na forum międzynarodowym argumentował to tym, że reprezentuje greckich wyborców, zaś ich większość głosując na Syrizę i Niezależnych Greków wyraziła weto wobec lekarstwa aplikowanego przez eurokratów.
W bojach z trojką istotna rola przypadła Warufakisowi. Wykazywał on nieugiętość. Mając jednak naprzeciw siebie również polityków państw strefy euro trafił na twardego zawodnika, jakim okazał się minister finansów Niemiec Wolfgang Schäuble.
Starcia z nim Warufakis zrelacjonował między innymi w swoich wspomnieniach „Porozmawiajmy jak dorośli. Jak walczyłem z europejskimi elitami” (2017, wydanie polskie 2019).
Któregoś razu zapytał on Schäublego, co on by zrobił na jego miejscu. Niemiecki polityk odpowiedział, że jako patriota nie zgodziłby się na warunki trojki, ponieważ nie pozwolą one podnieść się Grekom z kryzysu. I dał do zrozumienia, że tak naprawdę przyciśnięcie Grecji ma posłużyć jako przestroga na przyszłość dla innych krajów strefy euro.
Beneficjentami greckiej zapaści były banki niemieckie. To one pomnażały swój majątek dzięki procentom, które Grecy musieli spłacać od swojego zadłużenia. Interesów niemieckiej finansjery zblatowanej z trojką strzegł właśnie Schäuble. Dla niego zaś było to o tyle ważne, że wzmacniało jego pozycję w relacjach z Angelą Merkel – nie tylko kanclerz Niemiec, ale i liderką ugrupowania (Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej), którego był on także prominentnym politykiem.
Wśród Greków krążyło przekonanie, że ich ojczyzna stała się dla Niemców swojego rodzaju eldorado. To zaś sprzyjało antyniemieckim nastrojom w społeczeństwie greckim. Prawicowy koalicjant Syrizy (Niezależni Grecy) podniósł kwestię niemieckich reparacji za straty poniesione przez Grecję w trakcie drugiej wojny światowej. Natomiast w mediach niemieckich lansowano stereotyp Greków jako narodu niezdyscyplinowanych i rozrzutnych leniuchów.
W zaistniałej patowej sytuacji Tsipras zdecydował się odwołać do woli narodu. W sprawie porozumienia z trojką rozpisał referendum, które odbyło się w lipcu 2015 roku. Zdecydowana większość głosów była przeciw tej umowie, a to przecierało szlak grexitowi.