Zarówno w pierwowzorze literackim, jak i jego adaptacji, istotnym wątkiem jest obsesyjna platoniczna namiętność głównej postaci – przechodzącego kryzys pisarza (w filmie – kompozytora) Gustava von Aschenbacha – skierowana ku chłopcu o imieniu Tadzio (zresztą Polakowi). W poszukiwaniu młodego człowieka, który obsadziłby rolę nastolatka, Visconti udał się do kilku krajów północnej Europy. I tam właśnie spośród iluś kandydatów wybrał Andrésena. W „Najpiękniejszym chłopcu na świecie” odsłonięte zostają kulisy współpracy nastoletniego Szweda z mistrzem włoskiej kinematografii. I jest to obraz bardzo ponury.
Visconti pochodził ze starego arystokratycznego rodu z Lombardii. Politycznie optował za marksizmem, należał nawet do Włoskiej Partii Komunistycznej. Dlatego nazywano go „czerwonym księciem”. Taka postawa charakteryzowała wielu inteligentów na Zachodzie w XX wieku. Poza tym Visconti był osobą homoseksualną, czego nie ukrywał.
Jak możemy się dowiedzieć z „Najpiękniejszego chłopca na świecie” homoseksualni mężczyźni stanowili trzon ekipy, która realizowała „Śmierć w Wenecji”. Nastolatka ze Szwecji traktowali oni jako obiekt seksualnego pożądania. Traumatycznym doświadczeniem dla Andrésena było zaciągnięcie go przez Viscontiego do baru gejowskiego. Reżyser uzasadniał to tym, że miejsce, w którym na nastolatka zwrócone będą oczy mężczyzn pomoże mu przygotować się do roli Tadzia. Skądinąd Visconti nieraz publicznie wyznawał, że Andrésen mu się podoba. Wywoływało to w młodym Szwedzie straszliwy dyskomfort.
Obecnie Andrésen liczy sobie 66 lat. Jest człowiekiem po przejściach – o czym zresztą częściowo sam mówi w „Najpiękniejszym chłopcu na świecie”. Udział w „Śmierci w Wenecji” stał się dla niego piętnem – także jeśli chodzi o krążące na jego temat plotki, że jest homoseksualistą (nie jest nim). Zmagał się też z nadużywaniem alkoholu, co doprowadziło do tragedii. W latach 80. jego dziewięciomiesięczny syn zmarł wskutek nagłej śmierci łóżeczkowej. Andrésen wspomina, że przebywał sam w domu z dzieckiem. Leżąc obok syna był pijany i stracił kontakt z rzeczywistością. Jak twierdzi, gdyby nie spożył alkoholu, dziecko by żyło.