Felietony

Była „faszystowska Polska,”, jest „nazistowska Ukraina”. Kremlowska szkoła propagandy

Portal EADdaily cytował rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Mariję Zacharową, dowodzącą, że „ukraiński nacjonalizm i neonazizm to nie mit ani rosyjska propaganda. (…) Korzenie nazizmu na Ukrainie umocniły się przez wieki, okaleczając wiele szlachetnych i wolnych dusz”.

Przez całe lata w ZSRR i potem w Rosji słowo „faszyzm” było synonimem zła. Stąd też o wrogu Sowietów, jakim była II Rzeczpospolita, mówiono „faszystowska Polska”. Dziś rosyjska propaganda używa słowa „nazizm”, a „nazistowska” okazuje się być Ukraina i jej prezydent Wołodymyr Zełenski.

„Wielka Encyklopedia Radziecka” określała faszyzm dość prosto: „kierunek polityczny, który powstał w krajach kapitalistycznych w okresie ogólnego kryzysu kapitalizmu, wyrażający interesy najbardziej reakcyjnych i agresywnych sił imperialistycznej burżuazji. F. u władzy jest terrorystyczną dyktaturą najbardziej reakcyjnych sił kapitału monopolistycznego, realizowaną w celu zachowania systemu kapitalistycznego. Najważniejsze cechy faszyzmu to stosowanie skrajnych form przemocy dla ucisku klasy robotniczej i wszystkich ludzi pracy, wojujący antykomunizm, szowinizm i rasizm, powszechne stosowanie monopolistycznych metod regulacji gospodarki, maksymalna kontrola ponad wszelkimi przejawami publicznego i prywatnego życia ludności, nie należącej do klas rządzących, zdolność do jej mobilizacji i aktywizacji politycznej poprzez stosowanie demagogii nacjonalistycznej i społecznej w interesie systemu wyzysku”.

Takie widzenie faszyzmu, skrajnie uproszczone, do dziś funkcjonuje w Rosji i innych krajach postsowieckich. Faszystowskie były Niemcy i Włochy, faszystowska była przedwojenna Polska. Ale dziś w świecie do powszechnego użytku weszło słowo „nazizm”. Nie ma go w Wielkiej Encyklopedii Rosyjskiej; jest „neonazizm” i „narodowy socjalizm”, dość szczegółowo wyjaśniające ideologię NSDAP i jej następców w Niemczech i poza nimi. W rosyjskiej propagandzie „nazizm” ma być czymś znacznie gorszym niż „faszyzm”, bo wprost wywodzącym się z ideologii panującej w hitlerowskich Niemczech.

Jarzmo dyktatury

P. W. Łukowienko z Uralskiego Uniwersytetu Federalnego im. Borysa Jelcyna (!) w opracowaniu dotyczącym obrazu „faszystowskiej Polski” w sowieckiej propagandzie pisze, że w okresie międzywojennym można wyróżnić trzy etapy.

Pierwszy rozpoczął się w 1917 r. i zakończył około 1926 r. – wówczas bolszewicy dopiero kształtowali swój wizerunek Polski, rzecz jasna – negatywny. Drugi okres trwał do 1933 r. i przejęcia władzy w Niemczech przez Hitlera, a trzeci do 1939 r. Jak wskazuje autor, dopiero w drugim okresie Polska była w propagandzie sowieckiej określana jako państwo faszystowskie, podobnie zresztą jak inne kraje Europy i Ameryki Północnej.


W latach kolejnych faszyzm utożsamiano przede wszystkim z Niemcami i Włochami. W przypadku Polski słowo „faszyzm” oznaczało „ucisk mas ludu pracującego”, a nie jakiś konkretny ustrój społeczny.

Spójrzmy więc, co pisała o Polsce prasa w ZSRR. W okresie międzywojennym, zwłaszcza w latach 1925-35, ukazywało się w tym kraju kilkadziesiąt gazet i czasopism w języku polskim, które Polsce poświęcały bardzo wiele uwagi (autor tego artykułu opisał je w książce „Bolszewiccy Polacy i faszystowska Polska”, wydanej w 2019 r.). Były to m.in. wydawana w Moskwie „Trybuna Radziecka”, w Kijowie „Sierp”, w Mińsku „Młot”, a potem „Orka”, a także wiele gazet lokalnych, w tym zwłaszcza „Marchlewszczyzna Radziecka” z polskiego rejonu narodowego w Marchlewsku (dziś Dowbysz koło Żytomierza).
Fragment pierwszej strony pisma ukazującego się w Polskim Rejonie Narodowym im. Juliana Marchlewskiego Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w latach 1931-1934. Fot. Archiwum autora
Symbolem „polskiego faszyzmu” po 1926 r. stał się w tych pismach marszałek Józef Piłsudski. To właśnie on miał wzmóc „wyzysk ludu”.

„Sierp” pisał w 1927 r., że „Sejm uchwalił Piłsudskiemu budżet. Budżet ten jest ogromnym obciążeniem dla mas pracujących. (…) Zdzierając skórę z robotników i włościan, Piłsudski jednocześnie robi podarek stumilionowy obszarnikom. (…) Oszczędzając obszarników i drąc skórę z ludu pracującego, Piłsudski nie myśli o zaspokojeniu potrzeb tego ludu”. I – jak podkreślali redaktorzy „Trybuny Radzieckiej” – działalność Marszałka wprost prowadziła ku wojnie: „masy (…) zagnane przez faszystowską dyktaturę Piłsudskiego w podziemie, pozbawione swojej prasy i możliwości wypowiedzenia się na wiecach – protestują przeciwko wojennym planom Anglji i jej sługusa Piłsudskiego, wypowiadając się przeciwko polskiej i międzynarodowej burżuazji – za ZSRR, za proletarjacka i socjalistyczną ojczyznę!”.

Oto co robił polski rząd: „Politykę faszystowską wobec klasy robotniczej stosuje konsekwentnie dyktator Piłsudski: terror – z jednej strony, oszustwo – z drugiej”. I oczywista w tej sytuacji konstatacja: „w Polsce masy pracujące uginają się pod straszliwym jarzmem dyktatury faszystowskiej”.

Musieli udowadniać swoją wrogość do „faszystowskiej” Polski

Prasa donosiła o parafianach, którzy prosili papieża, żeby zakazał księżom zajmować się polityką

zobacz więcej
Oczywiście, polscy „faszyści” prześladowali komunistów. W 1932 r. kijowski „Głos Młodzieży” opisywał dramatyczny przebieg egzekucji skazańca w Baranowiczach: „Szubienica złamała się po założeniu stryczka na szyję pierwszej ofiary. Kat dodusił skazańca własnemi rękoma, ciągnąc za sznur. Pozostali skazańcy musieli kilka godzin czekać na naprawienie szubienicy. Zmuszono ich ponadto do asystowania przy nieskończonych debatach lekarzy, co do tego, czy pierwszy skazaniec już wyzionął ducha. Ksiądz dodawał ponurego tonu duszeniu i wieszaniu, wymachując wokół szubienicy kadzidłem i mamrocząc modlitwy. Egzekucja trwała nie mniej niż 5 godzin. Faszyzm nie zna granic w swych łajdactwach. Nie dość, że morduje robotników na szubienicach, ale jeszcze stara się okrucieństwo egzekucji doprowadzić do ostatecznych granic”.

Natomiast „Marchlewszczyzna Radziecka” opisywała inne tragiczne wydarzenia: „ostatnio wykonano w Baranowiczach wyrok śmierci na braciach Bobko, skazanych za rzekome «szpiegostwo». Jeden z powieszonych, gdy już zawisł na szubienicy, zaczął się rzucać tak gwałtownie, że dwukrotnie przerzucił się przez poprzeczną belkę szubienicy. Asystujący przy egzekucji rozbiegli się. Pomocnik kata Maciejewskiego, Braun, dobił wiszącego”.

Prymitywna ideologia zabójcy

W 1933 r. „Marchlewszczyzna Radziecka” pisała, że „kontrrewolucyjne, petlurowskie, nacjonalistyczne ugrupowania ukraińskie miały i sojuszników na odcinku polskim. (…) Szowinizm ukraiński żywi nacjonalizm polski, który przybiera różne formy i postacie – bezpośredniej agientury faszyzmu polskiego i reakcyjnego antysemityzmu aż do przejawu separatyzmu narodowościowego w praktycznej działalności”.

Jak więc widać, kiedyś mianem „faszystów” określano zwolenników atamana Semena Petlury, sojusznika Polski w wojnie z bolszewikami – dziś „nazistami” są rządzący Ukrainą.

Tu stosowana jest jednak inna klisza. Jako historyczny przywódca ukraińskich nazistów wskazywany jest Stepan Bandera; nazistowski jest więc „banderyzm”, cokolwiek to słowo miałoby oznaczać. Nie ma miejsca na analizę poglądów Bandery czy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – ale też trzeba zdecydowanie podkreślić, że odwoływanie się do niego i OUN ma na Ukrainie charakter przede wszystkim symboliczny. Owszem, są ugrupowania czerpiące z ideologii nacjonalistycznej, ale stanowią polityczny margines.
1 stycznia 2022, Kijów. Zwolennicy Stepana Bandery świętują 113. rocznicę jego urodzin. Fot. Anna Marchenko / TASS / Forum
Stawianie Banderze pomników i nazywanie jego imieniem ulic, choć z polskiego punktu widzenia oceniane bardzo krytycznie (do 1945 r. Polska była dla Bandery wrogiem numer jeden), nie oznacza w najmniejszym stopniu przyjmowania jego idei i myśli.

Tyle że zupełnie inaczej przedstawia to rosyjska propaganda. Wystarczy sięgnąć do mediów z tego kraju, co jest dziś utrudnione, bo niektóre portale internetowe po prostu nie funkcjonują, m.in. w związku z akcjami Anonymousa. Ale to, co można przeczytać, daje pojęcie o sposobie myślenia jej twórców.

Portal EADdaily cytował rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Mariję Zacharową, dowodzącą, że „ukraiński nacjonalizm i neonazizm to nie mit ani rosyjska propaganda. (…) Korzenie nazizmu na Ukrainie umocniły się przez wieki, okaleczając wiele szlachetnych i wolnych dusz”. Tyle oficjalna przedstawicielka władz.

Z kolei portal Regnum zebrał opinie internautów. „Oni są nikim. Ukrainą rządzą naziści!” – pisali. No, ale w artykule, opublikowanym 6 marca, pojawiły się głosy, że Wołodymyr Zełenski uciekł do Polski, a po takiej „zdradzie i demonstracji tchórzostwa przez prezydenta Ukrainy” naród ukraiński z pewnością zechce go usunąć z urzędu. Sęk w tym, że Zełenski wcale nie uciekł.

Niestety, w rosyjską narrację intensywnie włączają się ukraińscy zdrajcy. Oto np. portal telewizji i radia Tatarstanu cytował Illę Kiwę, deputowanego prorosyjskiej Opozycyjnej Platformy za Życie w ukraińskiej Radzie Najwyższej. Kiwa ma dość skomplikowaną przeszłość; działał w radykalnym Prawym Sektorze, potem był szefem Socjalistycznej Partii Ukrainy. Na początku lutego wyjechał do Włoch, a potem do Rosji.

Jak twierdzi, „Ukraina jest przesiąknięta nazizmem, który stał się ideologią dominującą w kraju”. Nazizm przeniknął też do edukacji. Co więcej, „od 2014 roku, kiedy doszło do zamachu stanu, Ukraina znajduje się pod kontrolą zewnętrzną, a nominacje na kluczowe stanowiska odbywają się po uzgodnieniu z ambasadą USA”.

Mit Bandery czy żywa pamięć o Wielkim Głodzie?

Ukraiński nacjonalizm stanowi dziś raczej rodzaj rekonstrukcji historycznej.

zobacz więcej
Były prorosyjski premier Mykoła Azarow w 2014 r. uciekł do Rosji; Interpol wystawił za nim list gończy. Teraz wypowiada się dla rosyjskich „Izwiestii”.

Jego zdaniem, „na Ukrainie dominującą ideologią stał się nazizm przetworzony przez Banderę. Oznacza to, że ideologia Bandery jest podstawą państwa. To jest prymitywna ideologia zabójcy. Wszyscy ludzie dzielą się, zgodnie z tą ideologią, na kilka odmian. Wiadomo przecież, czego założyciel tego «ruchu» uczył swoich wyznawców. Jeśli spotkasz Żyda – zabij, jeśli spotkasz komunistę – zabij, jeśli spotkasz «Moskala» – zabij, jeśli spotkasz fałszywego Ukraińca – zabij. A fałszywy to ktoś, kto nie popiera ideologii Bandery, czyli rzekomo «nieprawdziwy». Jeśli w wyniku takiej ideologii zginie trzy czwarte ludności, to powstanie szczery, czyli prawdziwy, ukraiński naród”. Wniosek, wyciągnięty przez Azarzowa, jest prosty i oczywisty: Ukrainie potrzebna jest „denazyfikacja”.

Klisze ciągle użyteczne

Dawniej sowiecka, a dziś rosyjska propaganda używa tych samych klisz. Faszyzm, nazizm – to symbole zła. Zła była Polska – i zresztą dalej tak jest oceniana; prezydent Władimir Putin oskarża nas przecież o udział w wywołaniu II wojny światowej. Zła jest Ukraina, a nazizm wspierają także Stany Zjednoczone.

To metody bardzo proste, wręcz prymitywne – ale zapewne skuteczne wobec części mieszkańców Rosji. Tych, którzy niegdyś mieli do dyspozycji jedynie sowieckie gazety, a dziś oglądają, słuchają i czytają tylko państwowe media. Bo żeby znaleźć inne, trzeba szukać w internecie. I trzeba chcieć szukać.

– Piotr Kościński

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Do tematu agresji Rosji na Ukrainę będą w najbliższym tygodniu nawiązywać między innymi następujące programy:
- 18, 21 i 23 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Informacje Kulturalne”;
- 19 marca o godz. 18.25 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Czy przyszłość Białorusi rozstrzygnie się na Ukrainie?”;
- 20 marca o godz. 11.10 w TVP Kultura „Trzeci Punkt Widzenia” – zagadnienia: protest w Europie wobec artystów popierających Władimira Putina, europejscy politycy pracujący dla Rosjan, wsparcie militarne dla walczącej Ukrainy;
- 22 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Wierny Bogu czy Putinowi?”;
- 24 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Czy Zachód jest winny wojny na Ukrainie?”.
- 24 marca o godz. 23.25 w TVP Historia „Rozróby u Kuby” poświęcone rywalizacji amerykańsko-chińskiej w kontekście bieżącej sytuacji geopolitycznej;
Ponadto zapraszamy na symfoniczny koncert charytatywny „Solidarni z Ukrainą”, 20 marca o godz. 19 w TVP Kultura
Zdjęcie główne: 9 maja 2021 roku. Centralne obchody zakończenia II wojny światowej w Moskwie. Fot. ARTEM MIKRYUKOV / Reuters / Forum
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?