Felietony

Francuskie samobójstwo. A może ojcobójstwo?

Ma niewyparzony język, bywa oskarżany o rasizm i ksenofobię. Smaczku takim zarzutom dodaje fakt, że jest Żydem, którego rodzice pochodzili z Algierii.

Rewolucja francuska dała podwaliny pod podziały, które meblują myślenie wielu Europejczyków do dziś. To właśnie ponad 230 lat temu we francuskim Zgromadzeniu Narodowym przedstawiciele starego porządku zasiadali po stronie prawej, a zwolennicy radykalnych zmian – po lewej. I w polityce europejskiej schemat „prawica – lewica” wciąż obowiązuje.

Czy jednak znajduje on uzasadnienie w rzeczywistości? Przecież XVIII-wiecznej feudalnej Francji już dawno nie ma, więc zachowawcza opcja, która chciałaby jej bronić, pozbawiona jest racji bytu.

Tymczasem sytuacja jest skomplikowana – przynajmniej jeśli chodzi o kraj nad Sekwaną. W nim bowiem żywioły kontrrewolucyjne nieustannie dają o sobie znać i to w zaskakujących postaciach. A przekonują o tym dwie książki, które ukazały się w ciągu minionych kilku miesięcy po polsku. To „Francja nie powiedziała ostatniego słowa” oraz „Francuskie samobójstwo”.

Ich autorem jest Éric Zemmour. O tym blisko 64-letnim publicyście francuskim zrobiło się bardzo głośno, ponieważ postanowił on wystartować w swoim kraju w wyborach prezydenckich. Ich pierwsza tura odbędzie się w niedzielę 10 kwietnia 2022 roku.

Ostatnie sondaże nie dają Zemmourowi szans na wejście do drugiej tury. Niemniej głosy jego wyborców mogą się w niej okazać kluczowe jeśli chodzi o rozstrzygnięcie rywalizacji na korzyść liderki Zjednoczenia Narodowego, Marine Le Pen, bo to ona prawdopodobnie będzie się liczyć w decydującym starciu z kandydatem establishmentu, obecnym gospodarzem Pałacu Elizejskiego, Emmanuelem Macronem.

Zanim jednak Zemmour wkroczył do polityki, wywoływał ostre dyskusje jako błyskotliwy autor tekstów (publikowanych między innymi w dzienniku „Le Figaro”) oraz uczestnik telewizyjnych debat. Znany jest on z wyraziście prawicowych poglądów dotyczących sporów kulturowych czy imigracji z krajów muzułmańskich. A że ma niewyparzony język, to bywa oskarżany o rasizm i ksenofobię. Smaczku takim zarzutom dodaje fakt, że Zemmour jest Żydem, którego rodzice pochodzili z Algierii.

„Francja nie powiedziała ostatniego słowa” to pozycja z roku 2021. Powstała na bazie notatek Zemmoura z lat 2006-2020 i dotyczy francuskiego życia publicznego w takich jego wymiarach, jak polityka, kultura, obyczaje, a nawet sport.

Autor kreśli w niej portret swojej ojczyzny, która zmienia się pod względem cywilizacyjnym, i to na niekorzyść. A biorąc pod uwagę fakt, że Zemmour postanowił wziąć udział w wyścigu o prezydenturę Francji, to książkę tę można traktować jak jego manifest wyborczy. I choć ogólny obraz, który przedstawia publicysta, jest pesymistyczny, to jednak w zakończeniu próbuje on wlać w serca swoich rodaków nadzieję na to, że w ich kraju dokona się nacjonalistyczny zwrot.

I tu należy wyjaśnić, czym jest nacjonalizm Zemmoura. Publicysta pojmuje francuskość w sposób inkluzywny. Jest za nadawaniem obywatelstwa Francji cudzoziemcom, ale tylko tym, którzy się asymilują. Stwierdza, że istnieją dwa typy Francuzów: Francuzi rodowici i Francuzi z wyboru. Ci drudzy stają się Francuzami poprzez przyswojenie języka, historii, zwyczajów, upodobań i bohaterów tych pierwszych.
Éric Zemmour w roku 1995. Fot. Eric Fougere/Corbis via Getty Images
Jednocześnie Zemmour występuje przeciw modelowi multi kulti. Wskazuje, że odrębność przybyszów z krajów muzułmańskich, którzy żyją w gettach, rozsadza społeczeństwo francuskie. I atakuje opiniotwórcze środowiska we Francji, które nawołując do walki z rasizmem i pielęgnowania kulturowej różnorodności fetyszyzują odmienność tych ludzi.

Może się wydawać, że Zemmour krytykuje francuską rzeczywistość z perspektywy konserwatysty. Za tożsamość Francji uważa on chrześcijaństwo. Przejeżdża się bezpardonowo między innymi po feminizmie i elgiebetyzmie.

A jeśli tak, to przewidywalnie brzmi, zawarta we „Francja nie powiedziała ostatniego słowa”, następująca diagnoza publicysty: „Współczesny człowiek ma za nic ograniczenia i zasady; żadna władza nad nim nie stoi, nie ma żadnych wartości, żadnego Boga, obowiązku ani żadnej ojczyzny. Nie przejawia nawet najzwyklejszej troski o życie innych. Jest zdolny zniszczyć wszystko dla swoich pragnień i kaprysów”.

Tyle że Zemmour nie kreśli wizji, w której Francja od czasów rewolucji 1789 roku zmierza po równi pochyłej ku katastrofie. On patrzy na historię swojego kraju znacznie szerzej – sięga pamięcią średniowiecza. Stwierdza, że owszem, narody upadają, ale potem się podnoszą. I oznajmia, że za każdym razem, gdy istnienie Francji było zagrożone, to odnajdywała ona „w sobie samej, pośród swojego ludu, »męża opatrznościowego« – Joannę d’Arc, Napoleona Bonapartego, [Charlesa] de Gaulle’a – który chwytał za broń, zagrzewając innych do walki o przetrwanie narodu”.

To znamienne, że Zemmour w jednym szeregu stawia tak różne osoby, jak kanonizowana w Kościele katolickim Dziewica Orleańska oraz mający za sobą jakobiński epizod cesarz Francuzów. I trzeba podkreślić, że Napoleon, mimo że ogłosił się monarchą, to jednak budował nowoczesne, świeckie państwo, czego świadectwem pozostaje Kodeks Cywilny.

Można zatem wysnuć wniosek, że Zemmour jako bonapartysta-gaullista – bo zgodnie z jego deklaracjami tak go można określić – przełamuje podziały, których źródłem jest rewolucja 1789 roku. To nie spadkobierca kontrrewolucyjnych narracji, lecz patriota wiekuistej Francji. Według niego każda epoka w dziejach jego ojczyzny jest okresem zmagań wiernego patriarchalnym, tradycyjnym cnotom, oddanego swojej ojczyźnie ludu z dekadenckimi i kosmopolitycznymi elitami.

I tu z kolei dochodzimy do głównej myśli wyłaniającej się z „Francuskiego samobójstwa”. To książka z roku 2014, która chyba rozsławiła Zemmoura. Stanowi ona kronikę tego, co się działo we Francji w latach 1970-2007. Zaczyna się od śmierci de Gaulle’a, a kończy na traktacie z Lizbony, który zdaniem autora, bije w suwerenność Francji.

Tyle że „Francuskie samobójstwo” należy czytać nie jak publicystykę polityczną, lecz psychoanalityczne studium duszy narodu francuskiego. Zemmour w roku 2014 nie aspirował jeszcze do ubiegania się o prezydenturę swojego kraju. Dlatego w wydanej wówczas jego książce nie ma propagandowego krzepienia serc Francuzów.

Publicysta we „Francuskim samobójstwie” pokazuje, jak na przestrzeni dziejów w rozmaitych politycznych konfiguracjach powraca w jego kraju zderzenie dążeń narodu do suwerenności z zakusami mocarstw światowych i sił globalizacji. Opowiada się za etatyzmem (mającym swoje korzenie w XVII-wiecznych koncepcjach Jeana-Baptiste’a Colberta, nadwornego finansisty króla Ludwika XIV) przeciw gospodarczemu liberalizmowi. I wychodzi na to, że szablon „prawica – lewica” do opisu tego antagonizmu bynajmniej nie pasuje.

Kim jest Francuz, który broni Polaków?

– Od dwudziestu lat przyjmujemy ustawy, które tworzą oficjalną wersję francuskiej historii, a teraz dajemy lekcję Polsce? – pytał retorycznie Éric Zemmour.

zobacz więcej
We „Francuskim samobójstwie” na uwagę zasługują szczególnie dwa cytaty.

Oto pierwszy z nich: „Francja po 1789 roku zatwierdziła zwycięstwo ludu nad arystokracją, narodu nad królami, prawa nad sędziami (parlamentami), państwa nad feudałami, jakobinów nad żyrondystami, umysłu nad przesądami, spartańskich cnót mężczyzn nad rozmiękczającą dominacją kobiet z salonów i dworów”.

I drugi cytat: „Francja po Maju’68 odtrąbiła zemstę oligarchów na ludzie, internacjonalizmu na narodach, nowych feudałów na państwie, żyrondystów na jakobinach, sędziów na prawie, kobiecości na męskości”.

Z powyższych fragmentów książki wynika, że historia Francji zatoczyła koło. Rewolta młodzieży paryskiej w 1968 roku nie była kolejnym etapem lewicowej walki o nowy wspaniały świat, rozpoczętej w 1789 pod hasłem „Wolność, Równość, Braterstwo”, lecz… zrywem kontrrewolucyjnym.

Otóż XVIII-wieczne elity monarchii Burbonów „wcieliły” się w zrewoltowanych studentów. Tym zaś snu z powiek nie spędzała społeczno-ekonomiczna sytuacja francuskiego proletariatu, lecz choćby ograniczenia odwiedzin w akademikach, przez co użalali się oni na to, że nie mogą swobodnie uprawiać seksu.

Przywódca Paryskiego Maja Daniel Cohn-Bendit w istocie może uchodzić za „potomka” Donatiena Alphonse’a François de Sade’a – pisarza uosabiającego libertynizm i zepsucie XVIII-wiecznej arystokracji francuskiej, która została zmieciona z areny dziejów przez hołdujących ascezie i moralnemu rygoryzmowi rewolucjonistów. W ich zaś szeregach nastąpiła państwotwórcza selekcja – ekstremiści przegrali (zgilotynowanie Maximiliena de Robespierre’a i jego towarzyszy), a do władzy doszedł Napoleon. Przedzierzgnął się on w monarchę reprezentującego interesy francuskiego ludu.

Ale najciekawsze tezy, jakie można wyłuskać z „Francuskiego samobójstwa”, dotyczą psychologiczno-kulturowego podłoża zmian cywilizacyjnych toczących współczesną Francję. Kluczem do książki Zemmoura może być esej francuskiego historyka prawa i psychoanalityka Pierre’a Legendre’a „Fabrykacja człowieka Zachodu” z roku 1996.

Ów uczony snuje w nim rozważania nad figurą Ojca. Zdaniem Legendre’a, na Zachodzie Ojciec jest ideą, obrazem, zasadą instancji, która porządkuje człowiekowi świat, prowadząc go – poprzez bolesne wyznaczanie granic i norm – do dojrzałości.

W tym kontekście tytułowe samobójstwo w książce Zemmoura można interpretować też jako ojcobójstwo. Emanacją figury Ojca jest bowiem nie tylko rodzic płci męskiej. To również ojczyzna.

– Filip Memches

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Éric Zemmour „Francja nie powiedziała ostatniego słowa”, przekład – Andrzej Schenk, Wszystko Co Najważniejsze, Warszawa 2021

Éric Zemmour „Francuskie samobójstwo”, tłumaczenie: Beata Losson (przy współpracy Katarzyny Losson), Biały Kruk, Kraków 2022
Zdjęcie główne: Plakaty prawicowych kandydatów na prezydenta Francji Érica Zemmoura i Marine Le Pen w Saint-Herblain w Kraju Loary nieopodal Nantes. Fot. STEPHANE MAHE / Reuters / Forum
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?