Szampan, czyli „wystrzeliwacz korków”. Od szarego wina do luksusowego trunku
środa,
31 grudnia 2014
Choć kojarzy się przede wszystkim z Francją, to Anglikom zawdzięcza swoją sławę. Gdyby nie oni, do dziś uznawany byłby za mało wytrawne wino. Szampan, bo o nim mowa, zdobył popularność dopiero w XVIII wieku. Wtedy też jego cena zaczęła diametralnie rosnąć.
Nazwa „champagne” nie zawsze była symbolem luksusowego trunku z wyższej półki. Przeciętnemu Francuzowi nazwa ta kojarzyła się dosyć negatywnie, bo oznaczała nieużytki, które nadawały się tylko na pastwiska dla owiec. Wina szampańskie należały do kategorii win szarych, które były słabo barwione i kiepsko dojrzewały w beczkach. Pierwsze wino musujące powstało w 1530 roku w opactwie świętego Hilarego pod Carcassonne. Nie spotkało się tam jednak ze zbytnim uznaniem i nie zostało lokalnym trunkiem.
Szampan, czyli „wystrzeliwacz korków”. Od szarego wina do luksusowego trunku
Nazwa „champagne” nie zawsze była symbolem luksusowego trunku z wyższej półki. Przeciętnemu Francuzowi nazwa ta kojarzyła się dosyć negatywnie, bo oznaczała nieużytki, które nadawały się tylko na pastwiska dla owiec. Wina szampańskie należały do kategorii win szarych, które były słabo barwione i kiepsko dojrzewały w beczkach. Pierwsze wino musujące powstało w 1530 roku w opactwie świętego Hilarego pod Carcassonne. Nie spotkało się tam jednak ze zbytnim uznaniem i nie zostało lokalnym trunkiem.
„Wino diabelskie”
Pierwsze próby butelkowania szampana zostały podjęte w 1660 roku. Niestety rezultaty tych eksperymentów nie były zachwycające. W butelkach wytwarzał się gaz, który powodował, że wybuchały. Dlatego też szampana zaczęto określać, jako saute-bouchon (wystrzeliwacz korków) albo „le vin du diable” (wino diabelskie). Gdyby nie Anglicy, z pewnością do dziś trunek ten byłby mało znany albo uznawany za kiepskiej jakości. Co takiego zrobili mieszkańcy Wysp? Uznali, że szampan powinien być rozlewany do butelek z grubszego szkła, które będą w stanie wytrzymać wysokie ciśnienie. Anglicy wpadli również na pomysł drugiej fermentacji. Oznaczało to, że po pierwszej fermentacji do wina dodawany był cukier. W ten oto sposób szampan trafił na angielskie salony. To także Anglicy metodą prób i błędów doszli do tego, że najlepszym okresem butelkowania szampana jest wiosna.
Pérignon kontra Merret
Francuzi nie są, jak nietrudno się domyślić, zwolennikami tej teorii i uważają, że to benedyktyn Pierre Pérignon jest wynalazcą musującego trunku. Prawdy trudno rzecz jasna dowieść, ale wiadomo, że Pérignon przyczynił się do tego, że jakość szampana stała się o wiele lepsza. To dzięki niemu zaczęto selekcjonować winogrona przeznaczone do jego produkcji, a także zaczęto używać dębowego korka, który nie wybuchał tak jak pozostałe. Z historycznych zapisów wynika, że Pérignon wprowadził swoje unowocześnienia dopiero sześć lat po tym, jak angielski lekarz Christopher Merret rozpoczął produkcję lekko złotego trunku z bąbelkami. To właśnie jego dzieło spotkało się z ogromnym uznaniem wśród Anglików.
Międzynarodową sławę szampan zyskał dopiero w XVIII wieku. Wtedy też z mało ekskluzywnego, stał się jednym z droższych alkoholi świata. Okazuje się, że trunkiem idealnym do wznoszenia noworocznych toastów, również stał się stosunkowo niedawno, bo dopiero w 1870 roku. Zanim na salonach na dobre zadomowiło się musujące wino wytrawne, sprzedawana i uwielbiana była przede wszystkim jego słodzona wersja. Wytrawność również zawdzięcza ono Anglikom. To oni w przeciwieństwie do Francuzów dosładzali go jedynie 47 gramami cukru, a nie 165.
Dwutlenek węgla, wtórna fermentacja
Dziś smak wina musującego zależy od wielu czynników. – Warto pamiętać, że każdy szampan jest winem musującym, ale nie każde wino musujące jest szampanem. Sposób jego produkcji ma bardzo ścisłe wytyczne – mówi Krzysztof Prosiński, ekspert i znawca alkoholi.
Określony obszar upraw, sposób m.in. gęstość winorośli, ręczne zbiory winogron, dokładne wyciskanie, które następuje szybko po zbiorze i proces fermentacji, to tylko niektóre z nich. – Najtańsze wina musujące nasycane są dwutlenkiem węgla, szampan przechodzi natomiast wtórną fermentację w butelce – wyjaśnia Prosiński. Wiele win musujących i każdy szampan wyróżnia się również korkiem. – Przypomina on swoim kształtem grzyba. Forma ta tak naprawdę wykształca się w butelce, a dokładnie w jej szyjce, w której korek umieszczany jest tylko częściowo – dodaje.
Bez dźwięku korka
Jakie temperatury lubią wina musujące i szampany? Niskie. Dlatego też przed podaniem warto je porządnie schłodzić. Zarówno szampan, jak i wina musująca dobrze czują się w temperaturze 6-10 st. C. – Nie podawajmy go w kieliszkach do wina, czy pucharowych, ale tych w kształcie fletu. Dzięki nim będziemy mogli docenić jego aromat. Ciekawostką jest też to, że przy otwieraniu szampana nie powinniśmy usłyszeć strzelającego korka – dodaje Prosiński.
Klasyczny szampan ma pojemność 75 cl, różowy lub słomkowy kolor. – Prawdą jest też to, że rozlewany jest do butelek o wklęsłym dnie i wykonanym z grubszego szkła niż klasyczne butelki do wina. Zawartość alkoholu to 9-12 proc. Najlepiej, jeśli przed podaniem trzymany jest w pozycji leżącej i w ciemnym pomieszczeniu – radzi Prosiński.