Najlepsze imprezy odbywają się w kuchni
poniedziałek,
16 lutego 2015
Dziś gotowanie to nie smutny obowiązek i sterta brudnych naczyń, ale przyjemność i przede wszystkim dobra zabawa – z takim podejściem studio kulinarne Cook Up udowadnia, że każdy może odnaleźć w kuchni coś dla siebie i nie chodzi tu tylko o pyszne jedzenie.
Idea była prosta – sprawdźmy „od kuchni” jak przygotować dania, które serwują w restauracji.
– To miejsce powstało przede wszystkim z ciekawości. Byliśmy ciekawi jak powstają dania, które jemy w restauracjach, czy to kwestia talentu kucharza, czy też umiejętności i wiedzy – mówi Łukasz Mielniczuk ze studia kulinarnego Cook Up.
– Chcieliśmy sprawdzić dlaczego jest tak, że jednym danie wychodzi, a drugim nie. Poza tym nie na darmo mówi się, że najlepsze imprezy są w kuchni, więc studio kulinarne wydaje się być dobrym miejscem – dodaje.
Jak podkreśla Mielniczuk, „studio kulinarne to coś więcej niż szkoła gotowania”.
– To przestrzeń, w której uczestnicy przychodzą zrealizować swoje plany i zweryfikować swoje myślenie na temat gotowania. Uczymy gotować, ale przede wszystkim tłumaczymy, czym jest gotowanie, jak dobierać produkty, jakie błędy najczęściej popełnia się w kuchni, jakie są różnice pomiędzy naczyniami, czy w końcu jak używać poszczególnych akcesoriów – wylicza Mielniczuk i dodaje, że również atmosfera podczas warsztatów ma bardzo duży wpływ na ich przebieg.
Magia gotowania „od kuchni”
– Celem kursów jest nauka, więc atmosfera nie może być zbyt luźna, tym bardziej, że obcujemy z różnymi narzędziami, nożami i tym podobne. Jednak oczywiście dbamy o to, żeby atmosfera była komfortowa, nie jest to taki żołnierski rygor. Chcemy, żeby każdy wyszedł stąd zadowolony i zrelaksowany – mówi Mielniczuk.
– Jesteśmy ciekawi jak te dania powstają, nie mamy wiedzy absolutnej. Zapraszamy kucharzy różnych specjalności.
Część pomysłów na zajęcia podsuwają nam sami uczestnicy – tak o wyborze tematyki warsztatów mówi Mielniczuk. Podkreśla, że studio, które w lutym obchodziło drugą rocznicę powstania, zaoferowało już ponad 400 różnorodnych warsztatów.
– Łatwiej mówić o warsztatach, których u nas nie było, bo przez te dwa lata zajęć było mnóstwo. Oczywiście niektóre się powtarzały, bo nie da się czegoś przez dwa lata nie zrobić ponownie, szczególnie jeśli były to zajęcia cieszące się ogromnym zainteresowaniem. Są warsztaty z kuchni dość popularnych jak włoska czy tajska, tych trochę bardziej egzotycznych jak kuchnia brazylijska, przez różne rodzaje mięs, owoce morza, warsztaty cukiernicze, aż po zajęcia z technik posługiwania się nożem – wymienia Mielniczuk.
Gotować każdy może
W warsztatach biorą udział zarówno ci, którzy z gotowaniem są już trochę obyci i chcą doskonalić umiejętności, jak również tacy, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia.
– Wiedza na temat przygotowania potraw jest bardzo istotna, nie liczy się tylko talent. Przychodzą do nas różni ludzie, niektórzy chwalą się, że nigdy nie obierali ziemniaków. Wychodzą zadowoleni mówiąc, że gotowanie wcale nie jest takie trudne. Przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Raz przyjechała pani aż ze Szczecina, żeby zobaczyć swoich ulubionych kucharzy. Popłakała się, gdy zobaczyła ich na żywo – opowiada Mielniczuk.
Na pytanie o to, czy gotowanie stało się modne, Mielniczuk odpowiada, że ma nadzieje, że to nie jest chwilowy trend, tylko coś trwałego.
– Ludzie coraz bardziej zwracają uwagę na pochodzenie produktów i ich jakość. Pytają nas gdzie kupujemy mięso, warzywa, jakie są różnice w cenach i z czego one wynikają. Zaczynamy skupiać się na tym, co mamy na talerzu. Warto wydać więcej na produkty dobrej jakości, bo technicznie dobrze przygotowane danie nie będzie smaczne, jeśli użyjemy tańszych zamienników – zaznacza Mielniczuk.