Po godzinach

Najstarsze w Londynie, największe w Szanghaju. Jak warszawskie metro wypada na tle świata?

Stało się! Do tej pory Warszawa mogła pochwalić się jedyną w Polsce linią metra. Od niedzieli ma już sieć podziemnej kolejki, bo otwarta dla pasażerów została linia M2.

Zapewne niektórzy na słowo „sieć” lekko się uśmiechnęli, ale fakty są takie, że niespełna siedmiokilometrowa linia, przebiegająca pod Wisłą z zachodu na wschód miasta, ogromnie zmienia układ komunikacyjny miasta.

Jak teraz wypadamy na tle Europy? Ciągle niezbyt okazale, szczególnie w porównaniu z zachodnimi aglomeracjami, ale i tak nie ma się czego wstydzić. Niektóre stolice o metrze mogą tylko pomarzyć.

Warszawa była 19. stolicą Europy, która doczekała się metra. I linię otworzono niespełna 20 lat temu, 7 kwietnia 1995 roku. Po mieście krążył wtedy dowcip, że bez podziemnej kolejki na kontynencie została już tylko albańska Tirana, choć oczywiście nie była to prawda. Bo metra nie było wtedy w wielu innych stolicach m.in. w Kopenhadze, Sofii, Dublinie, Genewie, Wilnie, Bratysławie czy Belgradzie. Tylko dwa pierwsze miasta doczekały się podziemnej kolejki.
Najstarsze w Londynie, największe w Szanghaju. Jak warszawskie metro wypada na tle świata?
Chiny na czele

Na świecie sieci metra najbardziej intensywnie rozwijają się obecnie w Chinach. W Szanghaju I linię metra otworzono ledwie dwa lata wcześniej, niż u nas. Ale przez ponad 20 lat powstały tam aż… 263 stacje i ponad pół tysiąca (!) kilometrów sieci. To obecnie najdłuższe metro globu.

Tylko nieco krótsza jest sieć w Pekinie – ma 465 km i 232 stacje. Na podium znalazło się też miasto europejskie. Tak, macie racje, chodzi o Londyn – 402 km i 270 stacji.

Pierwsze na świecie

Londyńskie metro jest też tym najstarszym na świecie. Pierwsza linia ruszyła już na początku 1863 roku, gdy nad Wisłą szykowano się do powstania styczniowego. Już w latach 20. XX wieku londyńskie metro miało automatycznie rozsuwane drzwi w wagonach i biletomaty. Do wybuchu II wojny światowej w brytyjskiej stolicy było już 10 linii.

W XIX wieku metro pojechało jeszcze w Glasgow i Budapeszcie (1896 r.) oraz w Chicago (1897 r.). W 1900 podziemnej kolejki doczekał się Paryż. Inny rekord dzierży z kolei Nowy Jork – to miasto ma najwięcej na świecie stacji metra. Jest ich w amerykańskiej metropolii aż 468! Pojechać tam też można największą liczbą linii – 27. Nowojorskie jest też jednym z trzech, które jeżdżą całą dobę. Pozostałe są w Chicago i w Kopenhadze.
Metro w Paryżu powstało w 1900 roku (fot. flickr.com/ Clapagaré/ Philippe Charles)
W Europie, poza Londynem najdłuższe sieci metra mają Moskwa – 325 km, Madryt – 293 km, Paryż – 214 km, Berlin – 151 km, Petersburg – 112 km, Sztokholm – 105 km, Hamburg – 104 km i Barcelona – 102 km. Warszawa ze swoimi 29 km wygląda tu dość skromnie. Ale też powyższe metropolie są w większości dużo większe i ludniejsze od polskiej stolicy.

Nie jest najgorzej, ale...
W porównaniu z sieciami metra z naszego regionu nie wypadamy już aż tak blado, choć wciąż dużo nam brakuje... Dla porównania praskie metro, które powstało już w 1974 roku, składa się z trzech linii i liczy 59 km. Ostatni odcinek otworzono tam w 2008 roku (4 km i 3 stacje na linii C). Metro w Pradze jest też jednym z najbardziej obciążonych w Europie, bo przewozi rocznie ok. 580 mln pasażerów. Warszawskim rocznie podróżuje rocznie ok. 150 mln osób (czyli ok. 500 tys. dziennie).

W Mińsku można korzystać z dwóch linii podziemnej kolejki. Ich długość jest niewiele większa, niż naszego metra i wynosi 37 km. Z sieci tej, podobnie jak w Pradze, korzysta więcej osób, niż u nas, czyli niespełna 330 mln rocznie i ok. 900 tys. dziennie. Sieć jest konsekwentnie przedłużana, ostatnią nową stację otwarto w czerwcu 2014 roku. Z kolei w Sofii, która doczekała się metra trzy lata po Warszawie, też są dwie linie, o łącznej długości 31 km. Co ciekawe obie linie łączą się w dwóch miejscach, bo ruszają z jednej stacji na północy miasta, aby ponownie skrzyżować się w centrum. Dziennie z sieci korzysta ok. 300 tys. osób. Władze miasta planują rozbudowę obydwu linii i budowę trzeciej, która w dwóch miejscach przetnie dwie pozostałe. Ta ostatnia ma powstać do 2018 roku.

Najstarsza sieć

Również niewiele dłuższa od warszawskiej sieci jest sieć w Budapeszcie – przypomnijmy, że jest to najstarsze metro kontynentalnej Europy. Choć są tam aż cztery linie, to cała sieć ma „tylko” nieco ponad 38 km. I najmłodsza jest ta IV linia, tzw. zielona, którą otworzono w marcu 2014. Przebiega pod Dunajem, liczy 7,4 km i ma 10 stacji. Ogółem z węgierskiego metra korzysta dziennie 1,2 mln ludzi, a rocznie 460 mln osób.

A cztery linie znajdziemy też w Bukareszcie (1979 r.), ale są one dużo dłuższe niż w Budapeszcie i liczą niespełna 70 km. Jest tam też 51 stacji. Od 2011 roku trwa budowa piątej linii, która będzie liczyć 7,2 km i 10 stacji. Koniec prac zaplanowano dopiero na 2017 rok. Dziennie z bukaresztańskiego metra - choć jest dużo większe od warszawskiego - korzysta 600 tys. pasażerów, czyli ledwie o 100 tys. więcej niż u nas.
Metro w Moskwie (fot. flickr.com/cestomano)
Warszawę – jako metropolię – często porównuje się do Wiednia, który ma podobną do polskiej stolicy powierzchnię i liczbę ludności. Tam jednak istnieje aż 5 linii U-Bahn, które liczą aż 80 km. Metro ruszyło w 1976 roku i wciąż się rozwija. Ostatnio trzy nowe stacje na linii U2 otworzono w październiku 2013 roku.

Nie ma jednej linii
Co ciekawe linie mają numerację od U1 do U6. Nie ma linii U5, która od dawna jest planowana, ale wciąż nie powstała. Dopiero w zeszłym roku zaprezentowano jej ostateczną trasę. Do 2019 roku sieć ma się zwiększyć o 10 km, chodzi m.in. p przedłużenie linii U1. Dziennie z metra korzysta 1,3 mln wiedeńczyków, a rocznie jest to 567 mln.

Porównywalne z Wiedniem jest też metro w Kijowie. Liczy niespełna 70 km i ma trzy linie, ale przewozi dziennie 1,4 mln ludzi. Powstało już w 1960 roku i było trzecim na terenie byłego Związku Radzieckiego po Moskwie i Petersburgu. Jedną z najsłynniejszych stacji jest Arsenalna, która leży aż 105 metrów pod ziemią i tym samym jest najgłębsza na świecie. Czemu tak głęboko? Usytuowano ją bowiem pod skarpą obok Dniepru.

Podobnie jak w innych miastach, także tu sieć wciąż jest rozbudowywana. Ostatnio nowe odcinki powstały w grudniu 2010 roku. Otworzono wtedy cztery nowe stacje. W budowie jest linia numer 4, która ma mieć 16 stacji i 20 km. Otwarcie zaplanowano na 2017 rok.

Mniejsze od naszego

Ale są w Europie miasta, gdzie linie metra są znacznie krótsze, niż w Warszawie. Choć metro w Kopenhadze, które jeździ od 2002 roku, również ma dwie linie i 22 stacje, to liczy tylko 20,4 km. Dziewięć stacji znajduje się na trasie obydwu linii, które potem się rozgałęziają. Rocznie korzysta z sieci 55 mln osób. Ostatni odcinek został zbudowany w 2007 roku. W budowie są linie M3 i M4, które mają stworzyć pierścień wokół centrum miasta. Otwarcie zaplanowano na 2020 rok.


Zadebiutowała II linia warszawskiego metra
Podobna sieć znajduje się w Helsinkach. Tam są również dwie linie, które mają w sumie 21 km i 17 stacji. Dziennie z sieci korzysta ok. 170 tys. pasażerów, a rocznie ok. 62 mln. Kolejka ruszyła w 1982 roku i jest najdalej na północ położoną siecią na świecie. Podobnie jak w Kopenhadze, także tutaj dwie linie spotykają się na wspólnym odcinku.

Najmniejsze miasto

Jeszcze krótsze jest metro w Lozannie – ma niecałe 6 km. Otworzono je w 2008 roku. Szwajcarskie miasto stało się tym samym najmniejszym na świecie z siecią metra. Wlicza się do niej linię M1 z 1991 roku, ale jest to bardziej szybki tramwaj, gdzie pojedyncze przystanki – podobnie jak chociażby w Krakowie – znalazły się pod ziemią. Wcześniej najmniejszym miastem z metrem było francuskie Rennes, które posiada metro od 2002 roku, a linia liczy niecałe 10 km.

Przypomnijmy, że od 8 marca warszawskie metro ma dwie linie i liczy 29,2 km. Pasażerowie mogą korzystać z 28 stacji (21 na I linii i 7 na II linii).

– Piotr Wilczarek
Zdjęcie główne: Metro w Warszawie, Helsinkach, Londynie i Budapeszcie (fot. tvp.info/P.Chrabąszcz/flickr.com/Oleg Kuznetsov/Adamus/Pinera)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.