Po godzinach

FIFA wybiera nowego szefa: „łysy od kulek” kontra arabski szejk. Zobacz nasz piłkarski alfabet!

To największy sportowy związek globu, którego przychody liczone są w miliardach euro. W piątek członkowie FIFA – Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej – wybiorą swojego prezydenta, który zastąpi odchodzącego w niesławie Szwajcara Josepha Blattera. Faworytów jest dwóch: to Szwajcar Gianni Infantino i szejk Salman Bin Ebrahim Al-Khalifa z Bahrajnu. Nowy szef FIFA będzie chciał odbudować zaufanie do federacji pogrążonej w aferze korupcyjnej. Portal tvp.info przygotował specjalny alfabet FIFA, dzięki któremu dowiecie się, o co w tym wszystkim chodzi.

A jak afera FIFA. Trupy z szafy FIFA wypadały od wielu lat, ale na dobre korupcyjna afera wybuchła dopiero w 2015 r. Gdy działacze z całego świata szykowali się do wyborów prezesa, w których Joseph Blatter był faworytem, doszło do zatrzymań przez policję wysokich rangą urzędników FIFA. Nieprawidłowości w federacji wykryły szwajcarska i amerykańska prokuratura przy wsparciu FBI. Za kraty trafili m.in. wiceprezydenci FIFA Jeffrey Webb z Kajmanów oraz Urugwajczyk Eugenio Figueredo.

Cała sprawa sięga jednak 2010 r., gdy pierwszy raz w historii wybrano jednocześnie dwóch gospodarzy kolejnych mundiali. Wygrały niespodziewanie kandydatury Rosji i Kataru (MŚ 2018 i 2022 r.). Przegrani oskarżyli konkurentów o korupcję, a prace zaczęła grupa śledcza Komisji Etyki FIFA. Jej pracami kierował amerykański prawnik Michael Garcia. Po czterech latach Komisja Etyki stwierdziła, że nieprawidłowości… nie było, a Amerykanin podał się do dymisji.

W maju 2015 r. nastąpiła jednak - wspomniana wyżej - spektakularna akcja policji, a kilka dni po wyborze Blatter postanowił skrócić swoją nową kadencję. Śledztwo znów wszczęła Komisja Etyki, która niedługo potem wykluczyła z FIFA na 7 lat Harolda Mayne'a-Nichollsa, który przewodniczył zespołowi oceniającemu kandydatury na gospodarzy MŚ 2018 i 2022. Zawieszono też znanego amerykańskiego działacza Charlesa Blazera, który miał działać korupcyjnie przy podwójnym wyborze. Potem wszystko potoczyło się z górki.

We wrześniu do siedziby FIFA weszli prokuratorzy, a Blatterowi zarzucono złe zarządzanie federacją, m.in. podpisywanie niekorzystnych kontraktów. Wtedy też wyszła na jaw sprawa przekazania Michelowi Platiniemu 2 milionów franków szwajcarskich (patrz B jak Blatter). Miesiąc później Komisja Etyki zawiesiła Blattera, szefa UEFA Platiniego i sekretarza generalnego FIFA Jerome'a Valcke'a. Teraz wszyscy w FIFA czekają na wybory.
FIFA to potężna sportowa organizacja (fot. PAP/EPA/ENNIO LEANZA)
B jak Blatter. Joseph Blatter. Przez lata wydawało się, że niespełna 80-letni Szwajcar będzie niepodzielnie rządził światową piłką dożywotnio. Na świecie witany był z honorami przez największym przywódców, lubił blichtr i uznanie, a nocami marzył o pokojowej nagrodzie Nobla. Prezydentem FIFA został w 1998 r. W 2015 r. wybrano go szefem na piątą kadencję. Ale działacz, który karierę rozpoczynał od pracy w szwajcarskim związku… hokeja na lodzie, a do światowej federacji piłkarskiej trafił 41 lat temu, z upływem lat tracił kontakt z piłkarską rzeczywistością… Kilka dni po ostatnim wyborze na kolejną kadencję ogłosił, że zamierza podać się do dymisji i w ciągu kilku miesięcy zarządzi nowe wybory. Ostatecznie padło na luty 2016 r.


Jego dobry przyjaciel Michał Listkiewicz – były prezes PZPN – opowiadał niedawno, że Blatter przychodząc kiedyś do pracy witał się ze wszystkimi, ostatnio zaś jeździł samotnie specjalną windą z garażu do swojego gabinetu w bizantyjskiej siedzibie federacji w Zurychu. Bez wątpienia nie wiedział, kiedy trzeba ze sceny zejść… W 2015 r. Blatter został zawieszony w pełnieniu funkcji za domniemane wręczenie łapówki szefowi UEFA Michelowi Platiniemu. Obaj działacze utrzymują, że było to zwykłe wynagrodzenie za pracę. Dodatkowo prokuratura zarzuca Szwajcarowi niegospodarność w prowadzeniu federacji.

Ustępujący szef FIFA miał zawsze sentyment do Polski, być może z uwagi na wielką miłość do Polki – niejakiej Ilony. Kiedyś np. przyjechał do Warszawy zaledwie na kilka godzin, tylko po to, żeby wziąć udział w odsłonięciu tablicy pamiątkowej ku czci Kazimierza Górskiego.


D jak Depardieu. Co słynny francuski aktor robi w naszym alfabecie? Ano Gerard Depardieu to jeden z głównych bohaterów filmu kinowego „Wspólna pasja: FIFA” z 2014 r., sfinansowanego przez FIFA i będącego jedną z największych kinowych porażek ostatnich lat. W obrazie wyreżyserowanym przez Frédérica Auburtina widzimy dzieje światowej federacji. Oczywiście wszyscy działacze są tam krystaliczni, a sam Sepp Blatter – grany przez Tima Rotha – to wręcz anioł. Depardieu gra zaś Julesa Rimeta. Budżet filmu wyniósł ok. 30 mln dolarów, a tylko w USA zarobił… 600 dolarów! Kina świeciły pustkami.
FIFA działa od 1904 roku (fot. PAP/EPA/ENNIO LEANZA)
F jak FIFA. Fédération Internationale de Football Association, czyli Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej. Od 112 lat zarządza światowym futbolem, choć rodziła się w bólach, a początkowo mało kto się z nią liczył. Założyli ją w 1904 r. przedstawiciele ośmiu federacji: francuskiej, belgijskiej, duńskiej, holenderskiej, szwedzkiej, hiszpańskiej, szwajcarskiej i niemieckiej. Ci ostatni zrobili to za pomocą… telegramu. Rok później do FIFA dołączyli Anglicy. Polska jest członkiem organizacji od 1923 roku.

Jako pierwszy prezydentem FIFA został Francuz Robert Guérin, ale do historii przeszedł kto inny. Mowa o jego rodaku Julesie Rimecie (patrz R jak Rimet), który rządził FIFA przez 33 lata, tworząc z niej potężną międzynarodową organizację. Obecnie w FIFA zrzeszonych jest 209 związków narodowych. Nie wszystkie reprezentują niepodległe kraje (tych jest 185). FIFA to też ogromne pieniądze. Wiadomo, że w 2014 r. federacja zarobiła 1,9 mld euro. Z roku na rok przychody ma coraz większe (np. ponad 600 mln euro zysku względem roku 2013).

J jak Johansson. Mowa o 86-letnim Szwedzie Lenarcie Johanssonie. Kto to taki? To on był najgroźniejszym rywalem Seppa Blattera, gdy FIFA wybierała prezydenta w 1998 r. Skandynawski działacz od 1990 r. przez 17 lat kierował Europejską Unią Piłkarską (UEFA) i zrewolucjonizował europejskie puchary. To za jego kadencji powstała Liga Mistrzów, a puchary zaczęto wręczać na płycie boiska. Szwed nigdy nie przepadał za Blatterem. Wybory przegrał ze Szwajcarem różnicą ledwie 31 głosów. Potem oskarżał rywala o nieczystą grę i wręczanie głosującym prezentów. Teraz nie kryje satysfakcji z kłopotów adwersarza. – Uważam, że Blatter powinien odejść natychmiast – mówił kilka miesięcy temu, gdy szef FIFA został zawieszony. W przeciwieństwie do niego Johansson przedstawiany jest przez współpracowników jako postać krystaliczna, która zawsze działała fair.

K jak kandydaci na prezesa. Jest ich pięciu. O głosy delegatów walczą: sekretarz generalny Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Szwajcar Gianni Infantino, prezydent Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej szejk Salman Bin Ebrahim Al-Khalifa z Bahrajnu, jordański książę Ali Bin Al-Hussein, biznesmen i polityk Tokyo Sexwale z RPA oraz były zastępca sekretarza generalnego FIFA Francuz Jerome Champagne. Sprawa zwycięstwa rozegrać ma się jednak między dwoma kandydatami: Infantino (patrz Ł jak „łysy z UEFA”) i Al-Khalifą (patrz S jak szejk). Inni nie dają jednak za wygraną. Al-Hussein wnioskował nawet o przełożenie głosowania i użycie… specjalnych przezroczystych kabin do głosowania, które przywiózł do Zurychu. Europa stoi murem za Szwajcarem.

Jeżeli w I turze żaden z kandydatów nie zdobędzie 2/3 głosów, wówczas przeprowadzona zostanie II tura, w której decydująca może się okazać zwykła większość (powyżej 50 proc.). Jeśli nikt jej nie osiągnie, odbędzie się III tura, ale już bez kandydata, który poprzednio otrzymał najmniejszą liczbę głosów. I tak do skutku.
Piłka się zmienia, a FIFA trwa (fot. PAP/EPA/ENNIO LEANZA)
Ł jak „łysy z UEFA”. Kibicom w Polsce nazwisko Gianniego Infantino nic do tej pory nie mówiło. Ale o „łysym z UEFA” czy „łysym od kulek” słyszał chyba każdy kibic. 45-letni Szwajcar, który od 6 lat był sekretarzem generalnym UEFA, znany jest sympatykom piłki z licznych losowań piłkarskich rozgrywek, które prowadzi. To tam instruuje zwykle w zabawny sposób piłkarskie gwiazdy, które wyciągają kule z nazwami klubów lub krajów. – Musimy przywrócić futbolowi należne mu miejsce. Do tego potrzebne są zmiany i odpowiednie decyzje – powtarza. Czym przyciąga głosy delegatów? Zapowiedział m.in. zwiększenie liczby uczestników mistrzostw świata z 32 do 40 drużyn. Według jego zapowiedzi sekretarz generalny ma pochodzić z Afryki.

Infantino ma czworo dzieci i znany jest ze zdolności lingwistycznych. Mówi biegle po angielsku, francusku, niemiecku, hiszpańsku i włosku, a pewnie i po polsku umiałby się dogadać. Może liczyć na poparcie UEFA (53 głosy), Ameryki Południowej (10) oraz części z 35 federacji Ameryki Środkowej, Północnej i Karaibów. Zdradził też, że głosować ma na niego również część Afryki, choć tamtejsza kontynentalna federacja zasugerowała poparcie dla szejka Al-Khalify. To na prawnika Infantino głosować będzie Polska.


M jak Michel Platini. Francuz był murowanym faworytem wyborów na szefa FIFA do jesieni 2015 r. Kilka tygodni wcześniej Platini oficjalnie potwierdził chęć kandydowania. Ale szybko okazało się, że nic z tego nie będzie. We wrześniu szwajcarski prokurator generalny poinformował o przelewie 2 mln franków szwajcarskich z FIFA na konto Platiniego, którego dokonać miał Blatter. Umowa między nimi miała być ustna i miała dotyczyć pracy Francuza na rzecz FIFA. Ale media przypominały, że w czasie, gdy doszło do przelewu (2002 r.), Platini zrezygnował z wyścigu o prezydenturę FIFA i poparł Blattera. W październiku Komisja Etyki FIFA zawiesiła Francuza, który wciąż formalnie pozostaje szefem UEFA. W styczniu Platini ostatecznie zrezygnował z kandydowania. – Nie mam środków do walki na równych prawach z innymi kandydatami. Nie dano mi szansy udziału w tej grze. Bye, bye FIFA – powiedział.
P jak prezydent FIFA. Jeden z najpotężniejszych ludzi świata, witany z honorami w każdym zakątku globu, od Waszyngtonu po Kiribati. Legenda głosi, że Sepp Blatter odwiedził przez 17 lat urzędowania wszystkie kraje świata. W 116-leniej historii FIFA miała tylko ośmiu sterników. Tym najbardziej znanym był Jules Rimet, który sprawował urząd przez 33 lata. Młodsi kibice pamiętają zapewne dwóch ostatnich szefów. Przed Blatterem przez 24 lata włodarzem federacji był Brazylijczyk João Havelange, który w maju skończy 100 lat. Za jego kadencji FIFA lawinowo zyskiwała nowych członków, a mundiale stawały się coraz większe. Gdy odchodził, w 1998 r. na MŚ we Francji zagrały 32 zespoły. Prawą ręką Havelange’a był właśnie Blatter, który zanim został jego następcą, przez 17 lat był sekretarzem generalnym federacji. Spośród prezydentów FIFA warto wspomnieć też m.in. sir Stanleya Rousa, który rządził w latach 1961-74 i wymyślił żółte i czerwone kartki.

S jak szejk. 50-letni Salman Bin Ebrahim Al-Khalifa jest szejkiem z Bahrajnu. Od trzech lat kieruje Azjatycką Unią Piłkarską, jest też wiceprezydentem FIFA. Obok Infantino należy do faworytów głosowania. Azjata pochodzi z rodziny królewskiej, ma też ogromny majątek. Na Uniwersytecie w Bahrajnie studiował historię i literaturę angielską. Od lat 80. piął się prężnie po szczeblach bahrańskiej federacji, aż został jej szefem. To wtedy tamtejsza drużyna narodowa osiągała największe sukcesy. Dwukrotnie w latach 2006 i 2010 była o włos od awansu do MŚ, przegrywając dopiero w interkontynentalnych barażach.

Ojciec trójki dzieci ma wiele rewolucyjnych pomysłów. Chce m.in. zatrzymywać czas meczu podczas przerw w grze oraz podzielić FIFA na dwa ciała: stricte piłkarskie i biznesowe. Jego rywale wytknęli mu zagadkowe epizody z przeszłości. Szejk miał w 2011 r. nakazać aresztowanie 150 sportowców z Bahrajnu. Wszyscy mieli brać udział w antyrządowych protestach. Zatrzymani mieli być m.in. torturowani. Nie znaleziono jednak na to dowodów. Al-Khalifę popierać mają kraje afrykańskie (54) i azjatyckie (46), choć z Afryki część federacji może się wyłamać i poprzeć Szwajcara.

T jak Tonga. To najgorszy zespół piłkarski świata, do spółki z Somalią, Erytreą, Dżibuti, Anguillą i Bahamami. Wszystkie te reprezentacje zajmują ex aequo 204. miejsce w rankingu FIFA. Prowadzi Belgia przed Argentyną, Hiszpanią i Niemcami. Polska jest 34. Co je łączy? Wszystkie te federacje mają jeden, tak samo ważny głos w wyborach szefa FIFA.
Zdjęcie główne: Salman Bin Ebrahim Al-Khalifa i Gianni Infantino (fot. PAP/EPA/PATRICK B. KRAEMER)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.