„Nowe forum głoszenia Ewangelii”, czyli księża w sieci
sobota,2 kwietnia 2016
Udostępnij:
Jan Paweł II wysłał pierwszego maila, Benedykt XVI zachęcał do dzielenia się świadectwem swej wiary w mediach społecznościowych, a Franciszek poszedł o krok dalej i po prostu zaczął sam z nich korzystać. O tym, że katolicy i nie tylko coraz częściej zaglądają do sieci w poszukiwaniu rozważań na temat prawd wiary, świadczy ogromna popularność videoblogów prowadzonych przez księży.
Jan Paweł II w 2002 roku w orędziu na 36. Dzień Środków Społecznego Przekazu określił internet mianem „nowego forum głoszenia Ewangelii”. Pisał w nim, że „Kościół podchodzi do tego nowego środka międzyludzkiej komunikacji z realizmem i zaufaniem. Internet, podobnie jak inne narzędzia komunikacji, jest środkiem, a nie celem samym w sobie. Może on stworzyć doskonałe warunki do prowadzenia ewangelizacji, pod warunkiem, że będziemy zeń korzystać w sposób kompetentny, z pełną świadomością jego zalet i wad. Nade wszystko zaś internet, jako narzędzie, które dostarcza informacji i rozbudza nasze zainteresowania, może stać się okazją do pierwszego spotkania z chrześcijańskim przesłaniem, szczególnie dla młodych, którzy coraz częściej korzystają z cyberprzestrzeni, uważając ją za swe okno na świat”.
Dla tych co na „dwóch etatach”
Zwracał uwagę na to, że warto zastanowić się jak tych, którzy pierwszy raz stykają się z chrześcijaństwem za pośrednictwem wirtualnego świata zachęcić i pomóc im w przejściu rzeczywistego świata wspólnoty chrześcijańskiej. „Korzystając z internetu, można również udzielać niezbędnego wsparcia osobom, które zostały już objęte ewangelizacją. Życie chrześcijańskie — zwłaszcza, gdy przebiega w niesprzyjającej mu kulturze — wymaga ciągłego nauczania i nieustannej katechezy. Być może właśnie w tej dziedzinie internet posłuży pomocą” – pisał.
Pojawia się pytanie, czy pisząc te słowa, zdawał sobie sprawę, że za kilka lat jego następcy, czyli Benedykt XVI i Franciszek będą wykorzystywali zarówno sieć, jak i media społecznościowe do kontaktu z wiernymi i ewangelizacji? Mało tego, że nie tylko głowa Kościoła, ale również księża znajdą swoje miejsce w sieci.
– Jak najbardziej warto korzystać z mediów społecznościowych. To wymóg naszych czasów. Mnóstwo rzeczy można przekazywać w takiej właśnie formie. W sieci funkcjonuje mnóstwo wykładów, konferencji rekolekcyjnych. Ludzie tego chętnie słuchają, dopytują, czy coś, co słyszeli w kościele, będzie nagrane, czy pojawi się w sieci by mogli tego jeszcze raz posłuchać albo zachęcić do tego swoich znajomych. Poza tym dużo osób pracuje na przysłowiowych „dwóch etatach”. Nie zawsze mają czas być obecni na rekolekcjach, usiąść z Pismem Świętym i się nad nim zastanawiać. Taka forma przybliża to, o czym mówimy w kościele, pozwala być bliżej wiary i samego Pana Boga – mówi dominikanin ojciec Paweł Gużyński.
Jednym z najpopularniejszych videblogów jest ten prowadzony przez jego współbrata ojca Adama Szustaka kanał Langusta na Palmie. Nazwa wzięła się ze znajdującej się w jednej z pierwszych katedr chrześcijańskich we włoskiej Akwilei mozaiki przedstawiająca palmę, a na niej langustę. Ten nietypowy obrazek można oglądać w miejscu, które dawniej było przeznaczone dla przygotowujących się do chrztu katechumenów. Mozaika miała być pomocą szczególnie dla tych, którzy niewiele z głoszonej im chrześcijańskiej nauki rozumieli. „Patrząc na ten obraz, mogli pomyśleć, że ich życie to życie w ciemności, w zimnie, jakie panuje na dnie morza, życie „denne”. Gdy się jednak ochrzczą i wejdą na drogę chrześcijańską, kiedy zaczną ufać Bogu i za Nim podążać, staną się jak ta langusta na palmie — wyniesieni ku górze, ku słońcu, ku ciepłu, ku szczęściu, osadzeni w miejscu, do którego nigdy by sami nie dotarli. I właśnie dlatego „langusta na palmie” – można przeczytać wyjaśnienie dziwnej nazwy na stronie poświęconej działalności ojca Szustaka i stworzonej przez niego inicjatywy.
Sam Szustak nie udziela się w mediach, odmawia wywiadów z dziennikarzami. Na stronie Langusty można przeczytać, że choć przypisany jest do klasztoru w Łodzi, średnio co trzy dni rusza w świat, by spełniać się jako, jak sam o sobie mówi, „wędrowny kaznodzieja”. Do tej pory wygłosił jak podaje na stronie 3459 kazań. Jego życiową dewizą jest stare dominikańskie powiedzenie: Głosić Ewangelię wszystkim, wszędzie i na wszelkie sposoby”.
Odpowiedź na pytanie o co chodzi w randkowaniu
Obecnie kanał subskrybuje ponad 100 tys. osób, a wśród podejmowanej tam tematyki można znaleźć m.in. rozważania na temat Psalmów, kazania, cykl „Jednym słowem”, w którym przez 40 dni Wielkiego Postu rozważane były poszczególne słowa z cytatów z Pisma Świętego. Każdy film trwał nie dłużej niż pięć minut. Dużym powodzeniem cieszył się także wakacyjny cykl „Ballady i romanse”, w którym Szustak odpowiadał m.in. na pytania o co chodzi w randkowaniu, dlaczego warto się całować, czy jesteś wystarczająco piękna lub piękny i czym się różni miłość od zakochania.
– Istnieje spora grupa ludzi, która trafiła do Kościoła albo do niego wróciła właśnie dzięki słuchaniu w sieci nagrań udzielających się tam księży. Niektórzy z nich otwarcie mówią, że gdyby nie trafili na coś co ich zainteresowało w sieci, to nie pojawiliby się nigdy na indywidualnej, poważnej rozmowie na tematy duchowe. Sam zresztą gdy taka rozmowa nie jest możliwa do przeprowadzenia na żywo, ktoś nie może przyjechać do mnie do Łodzi, to łączymy się przez Skype’a. Widzimy się, słyszymy i rozmawiamy – tłumaczy ojciec Gużyński.
Przyznaje, że sam podgląda księży vlogerów, ale nie robi tego systematycznie. – Gdy coś mi jest potrzebne, wtedy szukam. Powiedziałbym, że słucham ich punktowo, bo też staram się pilnować równowagi między obecnością w kaplicy a przy komputerze – tłumaczy.
Pytany o to jakie wątki cieszą się największym powodzeniem, odpowiada, że te związane ze spowiedzią, przebaczaniem, problemami małżeńskimi, czy przedmałżeńskimi. – Problemy w relacjach międzyludzkich to studnia bez dna – zauważa.
Polędwica i Batman
Między innymi o tym by nie odpłacać złem za zło, jak nie wpaść w „katolicyzm kucany”, czy nie przeżywać „pluszowego Adwentu” rozprawiał na swoim vlogu „Smak życia”, zmarły tydzień temu ksiądz Jan Kaczkowski. Znany z ciętego języka, ale i poczucia humoru potrafił w nagrywanych przez siebie filmach zachwycać się nad smakami życia, które też jak mówił stworzył Bóg, nad talerzem z jego ulubioną polędwicą wołową, mówić o tym co wypada księdzu zakładając maskę Batmana oraz tańcząc ze swoim bratem przebranym w sutannę albo zastanawiać się nad feminizmem stojąc przy desce do prasowania.
Dwa tysiące odwiedzin dziennie to wynik oglądalności bloga księdza Grzegorza Kramera z krakowskiego zakonu Jezuitów. Jego odbiorcy to ludzie między 18 a 35 rokiem życia. – Nie uważam, że osoby w tym wieku nagle odchodzą od Kościoła. Moim zdaniem są po prostu bardziej wymagające. Zatem jeśli tacy ludzie spotykają się z „produktem", który jest na ich poziomie, jest w ich kręgu zainteresowań, to wówczas oni są – są obecni w życiu Kościoła i interesują się religią. Także my, kapłani, musimy się po prostu dostosowywać – w dobrym znaczeniu tego słowa. Musimy działać w świecie, gdzie ci ludzie naprawdę są, a nie tworzyć sztuczną rzeczywistość, do której będziemy ich zapraszać. Bo to kompletnie nie działa.
A jeśli już mówimy o „kryzysie religijności wśród ludzi młodych", to warto zauważyć, że młodzieży jest coraz mniej z powodów demograficznych... – mówił w jednym z wywiadów. Inni znani księża vlogerzy to m.in. Jacek Stryczek, organizator akcji „Szlachetna Paczka”, czy ks. Piotr Pawlukiewicz.
Milion internautów w ciągu 12 godzin
O tym, że zapotrzebowanie na taką działalność księży jest, nie ma wątpliwości publicystka Ewa Czaczkowska. – Gdy założyłam, Aeropag21 tworzony przez samych użytkowników, internauci pisali teksty, zamieszczali je tam. To oznacza, że ludzie szukają w sieci treści duchowych. Oczywiście nie zastąpi on spowiedzi, mszy, czy przyjęcia sakramentów, ale może być pomocny w przygotowaniu się do sakramentu pokuty, można w nim przeczytać albo odsłuchać homilię kogoś, kogo się ceni – mówi.
Dodaje, że nie jest to aż tak nowe zjawisko, bo już od kilku lat księża są w sieci aktywni podobnie jak inni członkowie społeczeństwa. – To medium, jakim są media społecznościowe ułatwia kontakt między ludźmi, może być wykorzystywane, jako środek ewangelizacyjny. To, że tych blogów, czy vlogów powstaje coraz więcej może być wynikiem aktywności papieża Franciszka, który ma już swoje konta i na Twitterze, i na Instagramie – zauważa.
Zdjęcie główne: Blogi i videoblogi księży stają się coraz popularniejsze (fot. YouTube)