Po godzinach

„Pełne wigoru 90-letnie dziewczyny z gimnazjum”. W czym tkwi sekret długowieczności?

W poszukiwaniu szczęścia Duńczycy wybierają hygge, Szwedzi lagom, a Japończycy? Ci ostatni, w szczególności zamieszkujący wyspę Okinawę mogą poszczycić się najwyższym wskaźnikiem długowieczności. Sekret ich długiego i szczęśliwego życia tkwi w obco brzmiącym – ikigai. Okazuje się, że tę siłę napędową do życia, rodem z Japonii, ma w sobie każdy człowiek, niezależnie od miejsca zamieszkania.

Hygge podbija świat. Poznaj duńską receptę na szczęście

Światowe media okrzyknęły go mianem słowa 2016 roku.

zobacz więcej
O dożyciu późnej starości w zdrowiu i szczęściu marzy wielu z nas. Często głowimy się w poszukiwaniu odpowiedniej diety, zajęć z aktywności fizycznej czy pasji, która wypełni monotonię codziennego życia. Niektórym z kolei sen z powiek spędza ciągłe prześciganie się w osiąganiu kolejnych celów w pracy zawodowej, jako ucieczka od problemów natury egzystencjalnej. Wreszcie presja społeczna, by odnaleźć sens życia jest tak duża, że robimy coraz więcej i więcej.

Tracimy w ten sposób przyjemność z osiągania tzw. małych rzeczy i to bardziej droga donikąd niż do szczęścia, o długim życiu nie wspominając. Warto przy tym pamiętać, że przecież „idąc powoli zajdziesz daleko”. Z tego powiedzenia nie muszą z całą pewnością korzystać mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni, którzy swoją drogę do szczęścia odnaleźli dzięki ikigai.
Ikigai to szczęście płynące z bycia stale zajętym (fot. Carl Court/Getty Images)

„Nie tyją i się nie starzeją”. Odkrywamy sekrety japońskiej kuchni

Wielu myśli, że to wyłącznie kwestia doskonałych genów mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni.

zobacz więcej
Szczęście płynące z bycia stale zajętym

To obco brzmiące pojęcie jest w różny sposób tłumaczone, ale z całą pewnością nadaje życiu sens i zapewnia motywację, tak potrzebną, by móc dożyć starości w pełni formy. Według autorów książki „Ikigai. Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia” jest to szczęście płynące z bycia stale zajętym. To dość charakterystyczne dla Japończyków, którzy nawet przechodząc na emeryturę, pozostają stale aktywni, pracując w dziedzinie, którą lubią.

Hector Garcia i Francesco Mirallesa zauważają jednak, że można być zajętym w dobry i zły sposób, co przekłada się też na korzystny i niekorzystny stres. – Jeśli się jest skoncentrowanym na wykonaniu konkretnego zadania, które sprawia nam przyjemność, to można zauważyć, że człowiek staje się wręcz zrelaksowany – przekonują. Bardzo ważne jest zatem, aby umieć cieszyć się z tego, co robimy na co dzień.
Japończycy ikigai traktują jako powód, dla którego warto rozkoszować się życiem (fot. DAVID MAREUIL/Anadolu Agency/Getty Images)
Harmonia osiągana poprzez bieżące zadania

Co więcej Japończycy w swojej filozofii przekonują, że nie można mnożyć celów w życiu, tylko skupić się na bieżących zadaniach. To pozwoliło wielu z nich odnaleźć pewien rodzaj harmonii, spokoju. – Ikigai to stawianie sobie bardzo realistycznego celu, który jest w moim zasięgu. Wyobrażenie o życiu musi być dopasowane do realiów – przekonuje w rozmowie z portalem tvp.info dziennikarz Michał Kukawski.

Japończycy ikigai traktują też jako powód, dla którego warto wstać i rozkoszować się życiem, które jest tu i teraz. Starają się nie przejmować tym, co od nich niezależne. Najlepszy sposób, by się nie zamartwiać znaleźli w wychodzeniu do ludzi i spędzaniu czasu z tymi, których lubią. – Przyjmują niektóre rzeczy takimi, jakie są, w związku z czym mają mniej napięć codziennych i stresów. To czuć i to z nich bije – dodaje Kukawski.
Kobiety japońskie są często zrzeszone w społecznościach (fot. Pixabay/UniBay)
Wiecznie uśmiechnięci i zadowoleni z życia

Najlepiej ikigai można zaobserwować na najbardziej wysuniętej na południe wyspie, niekiedy nazywanej „japońskimi Hawajami” – Okinawie. Chociaż jest najbiedniejszą częścią kraju, to ma cudowny klimat, a ludzie są tam wiecznie uśmiechnięci, zadowoleni z życia i co ważne wyjątkowo krzepcy. – Mają bardzo dużo pozytywnej energii i wigoru nawet w bardzo późnym wieku – podkreśla Kukawski, który był w miasteczku Ogimi, na północy wyspy.

To tam mieszka najwięcej staruszków (24 osoby na 100 tys. mają powyżej 100 lat – przyp. red.), głównie kobiety, które są zrzeszone w społecznościach, w ramach których spotykają się raz w tygodniu. Mogą wówczas powymieniać się historiami z życia codziennego, ale także wspólnie poćwiczyć. – Przy tym jest bardzo dużo śmiechu. Miałem poczucie, że obcowałem z takimi osiemdziesięcio-, dziewięćdziesięcioletnimi dziewczynami z gimnazjum, które chichoczą i szturchają się – zauważa dziennikarz.
Japończycy ćwiczą dwa razy dziennie, rano i popołudniu (fot. Toru Hanai/Reuters)
Żyją same i są samodzielne

Podczas pobytu na wyspie nie udało mu się spotkać kobiet, które użalałyby się nad swoim losem, że mają problemy. – Żadna nie powiedziała, że coś ją boli, nie ma pieniędzy, zwłaszcza że wspierają się nawzajem, np. odkładając wspólnie pieniądze – przyznaje Michał Kukawski. Następnie co pół roku jedna z nich na zmianę dostaje całą pulę, którą może wykorzystać na remont mieszkania, kupno nowych mebli czy wyjazd. W Ogimi każdy więc może liczyć na każdego.

Niekiedy wieku 100 lat, Japonki wciąż żyją same i są bardzo samodzielnie, m.in. gotując dla siebie. – Większość młodych z Okinawy wyjeżdża, wobec czego wnuki i dzieci widzą raz, dwa razy w roku. Dlatego dbają o to, żeby być jak najdłużej samodzielne – podkreśla dziennikarz. Im się po prostu chce żyć jak najdłużej i swój plan skutecznie wdrażają w życie.
Pełna odpowiedzialność za ikigai

Niemal wszystkie zasady, zgodnie z którymi żyją mieszkańcy Okinawy, są w sprzeczności z warunkami życia na Zachodzie. Kukawski pytany, czy ikigai jest możliwe w Europie i w Polsce przekornie odpowiada, że tak, ale pod pewnymi warunkami. – Mam poczucie, że zaklinamy rzeczywistość i życzenie, by długo żyć wypowiadamy jako magiczne zaklęcie, które miałoby się spełnić poza nami. Potrzebna jest pełna odpowiedzialność za ten plan – podkreśla.

Dodaje, że „człowiek musi mieć w tym udział, odpowiednio się odżywiać, myśleć o tym, co jest ważne, a co nie, na co ma wpływ, a na co wpływu nie ma”. Jeśli chodzi o dietę, to z całą pewnością Japończycy jedzą dużo warzyw i ryb, unikają przetworzonych produktów, a także nie przejadają się, zwłaszcza jeśli chodzi o desery. Do tego należy się więcej ruszać, wykonując ćwiczenia, najlepiej dwa razy dziennie.
Japończycy jedzą dużo warzyw i ryb, unikają przetworzonych produktów (fot. Reuters/Issei Kato)
Warto poszukać swojego ikigai

Japończycy, a także autorzy książki „Ikigai. Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia” przekonują, że tak naprawdę każdy ma swoje ikigai, które stanowi siłę napędową do życia, ale nie każdemu starcza życia, by je odkryć. Warto spróbować je odszukać, by móc podążać właściwą dla siebie ścieżką, czując satysfakcję z życia.

– My też możemy się zdrowo odżywiać, ćwiczyć, mniej stresować rzeczami, na które nie mamy wpływu i stawiać sobie proste cele. Te cztery składniki pozwalają żyć dłużej, tylko trzeba wziąć za nie odpowiedzialność, wdrożyć w życie, a nie pozostawiać na etapie chęci – podsumowuje Michał Kukawski.
Zdjęcie główne: Na Okinawie ludzie są wiecznie uśmiechnięci, zadowoleni z życia i wyjątkowo krzepcy (fot. ssei Kato/Reuters)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.