Po godzinach

Miliony fanów i miliony na koncie – niewiarygodne kariery zwierzęcych gwiazd

Jedne mają miliony fanów w sieci, inne zasłużyły się w wojennej historii swojego kraju i brały udział w bitwach, jeszcze inne zarobiły fortunę występując ze swoimi właścicielami. Niektóre stały się znane i popularne tylko dzięki swojemu wyglądowi. Poznajcie niesamowite historie zwierzaków, które zawładnęły masową wyobraźnią.

Dwa miliony fanów na Instagramie – takim wynikiem może poszczycić się Marnie. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego ani spektakularnego, gdyby nie fakt, że to suczka rasy Shih Tzu, która z bezdomnego zwierzaka stała się gwiazdą internetu. Nie jest w tym osamotniona. Czworonożnych sław i gwiazd sieci jest sporo. Oto kilka z nich.

MARNIE
(fot. fb/Marnie The Dog)
Ma 16 lat i jest suczką rasy Shih Tzu, która z niechcianego zwierzaka stała się gwiazdą internetu. Gdy kilka lat temu bezdomna błąkała się po ulicach Connecticut, została złapana przez miejscowych hycli i odwieziona do schroniska. Zyskała tam przydomek „Śmierdziuszka”, bo brzydko pachniało jej z pyszczka.



Mimo przezwiska, pracownicy placówki uważali, że jest bardzo kochanym pieskiem po przejściach i zamieścili jej zdjęcie na stronie adopcyjnej „Pet Finder”. Zdjęcie zobaczyła producentka telewizyjna z Nowego Jorku, Shirley Braha. Zabawny futrzak z wystającym językiem i przechyloną głową natychmiast skradł jej serce.

Shirley dała suczce imię po swojej ulubionej piosenkarce, Marnie Stern. Zadbała o nią, założyła jej profil na Facebooku i Instagramie. To właśnie tam umieszczała jej zabawne zdjęcia, które podbiły serca internautów.

Zdjęcia z suczką robią sobie nawet gwiazdy, m.in. Demi Lovato, Neil Patrick Harris, Taylor Swift, czy Ed Sheeran. Jej profil na Instagramie obserwuje obecnie ponad 2 miliony fanów.

CHLOE KARDOGGIAN
(fot.fb/Chloe Kardoggian)
Sławnym psem jest także 13-letnia chihuahua. Wabi się Chloe Kardoggian i nietrudno domyślić się, do jakiej celebrytki nawiązuje jej imię. Jak podkreśla właścicielka pieska, nie jest jednak z nią spokrewniona.

Chloe to bardzo chuda suczka z niespotykanie długim językiem, który często wystaje jej z pyszczka. Właściciele uwielbiają go fotografować i takie zdjęcia wrzucać na Instagrama. I to działa, bo profil suczki obserwuje ponad 140 tysięcy fanów.

Chloe mieszka z rodziną w Nowym Jorku. Od czasu do czasu właściciele lubią przebierać suczkę w kolorowe ubranka, mają zestaw specjalnych psich bluzek i sukienek.

Internetowy profil Chloe to – jak tłumaczą jej właściciele – misja. – Poprzez konto na Instagramie chcemy popularyzować adopcję starszych psów po przejściach – mówią.

GRUMPY CAT
(fot. fb/The Official Grumpy Cat)
Prawdziwe imię tej maleńkiej kici brzmi Tardar Sauce. Mieszka w Arizonie wraz z trzema psami i piątką innych kocich braci. Na swoje przezwisko grumpy (zrzędliwy), kotka zasługuje dzięki wrażeniu, że jest wiecznie niezadowolona i obrażona na cały świat. To efekt choroby genetycznej – kotka cierpi na karłowatość.

Popularność Zrzędliwego Kota rozpoczęła się dokładnie 22 września 2012 r., kiedy brat jej opiekunki opublikował na portalu społecznościowym Reddit zdjęcie pyszczka kotki. Internauci oszaleli.

Opiekunowie kotki, świadomi jej niezwykłego wyglądu, utworzyli na Facebooku stronę „The Official Grumpy Cat”, mającą dziś prawie 9 milionów fanów. W maju 2013 r. zdjęcie zrzędliwej kotki opublikował na pierwszej stronie „The Wall Street Journal”, a kilka miesięcy później pojawiła się na okładce „New York Magazine”.

Dzisiaj właścicielka kotki zarabia miliony dolarów dzięki swej pupilce. Ludzie kupują nie tylko koszulki z wizerunkiem kotki, ale także wszystko inne, co tylko pojawi się na rynku. Grumpy Cat doczekała się już filmu o swoich przygodach i ma... menadżera.

GEORGE
(fot. Instagram/george2legs)
Grumpy doczekała się kilku naśladowców. Jednym z nich jest „stojący kot” George. To pręgowany rudzielec, który upodobał sobie stanie na dwóch łapach. – Jest najsłodszym kotem, jakiego znam, naprawdę dziwacznym, ale słodkim – mówi jego właściciel, Andrew Park z Austin w Teksasie.

Na pytanie, skąd wynika umiejętność stania na dwóch łapkach, Andrew odpowiada, że ciężko powiedzieć. – Wydaje mi się, że on to po prostu lubi. Czasami robi to, gdy coś usłyszy lub gdy chce poobserwować teren, a czasem wydaje mi się, że jest po prostu podejrzliwy wobec wszystkiego – mówi.

George uwielbia być przytulany i noszony na rękach. Ma też swoje kocie nawyki. Codziennie o 6.45 budzi Andrew miauczeniem i domaga się pieszczot.

George’a obserwuje na Instagramie prawie 70 tysięcy fanów. Wobec tak dużego zainteresowania, Andrew założył mu też stronę na Facebooku i kanał na YouTube'ie.

SAMSON
(fot. Instagram/catstradamus)
Kolejną czworonożną gwiazdą, która zdobyła sympatię użytkowników internetu jest Samson, kot rasy Maine Coon. Waży 13 kilogramów, mierzy prawie 130 centymetrów. Jego opiekunem jest Zurblem, który mieszka na Brooklynie.

Samson codziennie dostaje ok. 200 maili do fanów. Jego posiłek to sześć puszek mokrej karmy, karma sucha oraz surowy kurczak. Samson posiada samoczyszczącą się kuwetę za 450 dolarów oraz osobistą fryzjerkę, która jeździ z nim do telewizji i na sesje zdjęciowe.

PUDSEY
(fot. Stuart C. Wilson/Getty Images)
Ma 11 lat i pięć lat temu wygrał brytyjski program „Mam talent”, gdzie tańczył razem ze swoją panią. Ten kundelek ma prawdziwy talent do zarabiania pieniędzy, wzbogacił swoich właścicieli o 7,5 miliona złotych, ale na tym się nie skończyło.

Od czasu wygranej w popularnym show Pudsey zdążył już wystąpić w pantomimie, zgarniając bagatela 200 tys. zł, jest gwiazdą programów telewizyjnych, stałym bywalcem na czerwonych dywanach, a nawet bohaterem książki o swoim barwnym życiu z kontraktem wartym 500 tys. zł. Pudsey wystąpił też w filmie, w którym zagrał główną rolę.

Sława ma jednak i złe strony. Pudsey stał się tak cenny, że właściciele boją się z nim wychodzić na spacery w obawie przed porwaniem. Biega samotnie po prywatnym polu albo na domowej bieżni. Jak mówi jego pani, mimo że jest gwiazdą, ma wciąż skromne wymagania, wystarczy mu miska pełna marchewki.

ELWOOD
(fot. fb/Chihuahua Dubai)
Ten brzydal był mieszańcem dwóch ras – chińskiego grzywacza i chihuahua. Przypominał z wyglądu wielkie postaci ze świata filmów science-fiction – Yodę czy też jednego z gremlinów.

Mało brakowało, a zostałby skazany na śmierć po urodzeniu w 2005 roku. Jego hodowca położył na nim kreskę, bo Elwood był zbyt brzydki, by go ktokolwiek kupił. Traf chciał, że przyjaciel Karen Quigley, późniejszej właścicielki, zobaczył go i zabrał do domu na kilka tygodni. Karen od razu się w nim zakochała.

W 2006 r. Elwood zajął drugie miejsce w wyborach na Najbrzydszego Psa Świata i odtąd zaczęła się jego międzynarodowa kariera. Rok później stanął już na najwyższym stopniu podium. Jego właścicielka napisała książkę „Każdy kocha Elwooda” o miłości do zwierząt, tolerancji i współczuciu.

Elwood zarobił setki tysięcy dolarów na potrzeby organizacji charytatywnych i zbierających pieniądze dla poprawienia losów zwierząt. Psiak zmarł w 2013 roku.

– Elwood sprawił, że na twarzach ludzi pojawiał się uśmiech, że czuli się dobrze. Będzie nam wszystkim go bardzo brakowało – mówiła jego właścicielka.

PAUL
(fot. REUTERS/Kirsten Neumann)
Głowonóg przyszedł na świat w styczniu 2008 roku w angielskim Weymouth. Pierwszy raz zaczęło być o nim głośno podczas Euro 2008, gdy jeszcze ze zmiennym szczęściem zgadywał wyniki reprezentacji Niemiec. Prawdziwą furorę wywołał jednak podczas mistrzostw świata w RPA. Paul przewidział wszystkie wyniki Niemców oraz rezultat finału między Hiszpanią i Holandią.

Paul miał do wyboru dwa pojemniki z jedzeniem, na których umieszczone były flagi państw, które miały się ze sobą zmierzyć. Podczas mistrzostw procedura odbywała się osiem razy i za każdym razem głowonóg wybierał posiłek wskazujący na przyszłego zwycięzcę.

Paul odszedł w październiku 2010. – Jego historia stała się prawie tak popularna jak same mistrzostwa. Pocieszamy się, że miał tutaj bardzo dobre życie – mówił menedżer ogrodu Stefan Porwoll. W styczniu 2011 odsłonięto pomnik Paula w akwarium w Oberhausen (Nadrenia Północna-Westfalia).

KNUT
(fot. REUTERS/Tobias Schwarz)
Przyszedł na świat 5 grudnia 2006 r. Był pierwszym niedźwiedziem polarnym, który urodził się w berlińskim zoo od ponad 30 lat. Matka Knuta, niedźwiedzica Toska, odrzuciła swoje potomstwo, brat zmarł. Porzucony miś trafił do inkubatora, potem zajął się nim pracownik ogrodu zoologicznego Thomas Dörflein – nosił go, karmił z butelki.

O Knucie zrobiło się głośno, gdy „Bild” przytoczył słowa Franka Albrechta, obrońcy praw zwierząt, który powiedział, że ludzie nie powinni wychowywać niedźwiedziego oseska. Rozpętała się wtedy burza, bo opinia publiczna potraktowała te słowa jako wezwanie do uśpienia Knuta. Władze zoo natychmiast zapewniły, że Knutowi nic nie grozi.

Niedźwiadek stał się sławny. Po raz pierwszy pokazano go publiczności 23 marca 2007 r. Odwiedzały go codziennie tłumy ludzi. Knut stał się symbolem ochrony zwierząt. Zmarł z niewyjaśnionych przyczyn w marcu 2011 roku.

WOJTEK
(fot. yt/ Iwakiri Urbex i Historia)
Służył w drugim Korpusie Polskim w stopniu kaprala, brał udział w bitwie pod Monte Cassino, pił piwo i palił papierosy. Mowa o syryjskim niedźwiedziu brunatnym, którego w 1942 r. adoptowali, a w zasadzie odkupili od perskiego chłopca, polscy żołnierze z armii Andersa.

Ulubionymi przysmakami Wojtka były owoce, słodkie syropy, marmolada oraz miód. Jadał razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie, często w nocy przytulał się do ludzi. Był łagodnym zwierzęciem, uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami – w szoferce, a czasami na pace, czym wzbudzał sporą sensację na drodze.

Lubił też zapasy z żołnierzami, które na ogół kończyły się jego zwycięstwem: pokonany leżał „na łopatkach”, a niedźwiedź lizał go po twarzy.

Po wojnie Wojtek trafił do zoo w Edynburgu, padł w 1963 roku. Doczekał się pomnika, który w 2015 r. roku stanął w centrum Edynburga, w parku przy Princes Street w cieniu edynburskiego zamku. Do postawienia monumentu doprowadziła organizacja Wojtek Memorial Trust.
Zdjęcie główne: Zwierzęta też mogą być gwiazdami (fot. FB/Marnie The Dog/FB/The Official Grumpy Cat/YT/ Iwakiri Urbex i Historia/REUTERS/Kirsten Neumann)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.