Żydowska organizacja AJC stawia na Polskę. Otwiera biuro w Warszawie
poniedziałek,
27 marca 2017
Jedna z najstarszych i najbardziej cenionych organizacji żydowskich American Jewish Commitee otwiera nowe biuro na Europę Środkowo-Wschodnią. Jako miejsce wybrano Warszawę. Swoim zasięgiem obejmie ono także Czechy, Słowację, Węgry, Litwę, Łotwę i Estonię. – Polska jest w istocie historycznym centrum europejskich Żydów. Na każdym poziomie: geograficznym, historycznym i geopolitycznym... Ulokowanie tam biura jest najbardziej uzasadnione – podkreśla David Harris, szef AJC.
Szacuje się, że małżeństwo Żabińskich uratowało od 150 do nawet 300 Żydów.
zobacz więcej
W odróżnieniu od Światowego Kongresu Żydów, AJC daleko jest do nacjonalizmu. Oczywiście wspierała powstanie państwa Izrael i sprzeciwiała się rezolucji ONZ zrównującej syjonizm z rasizmem, ale jednocześnie opowiadała się porozumieniem z Oslo z 1993 roku.
Ustalono wówczas wzajemne uznanie Izraela i Organizacji Wyzwolenia Palestyny, co stało się fundamentem procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie i podstawa prawna istnienia Autonomii Palestyńskiej. Niestety, obecne władze Izraela wciąż rugują Palestyńczyków z ich ziem.
Wsparcie dla naszego regionu
American Jewish Commitee zaangażowała się także w pomoc dla naszego regionu. Od początku lat 90. wzywała władze USA do uznania niepodległości krajów bałtyckich. Potem – jako pierwsza organizacja żydowska – wspierała dążenia do przystąpienia ich do NATO.
Grupa współpracuje również z organizacjami muzułmańskimi. W grudniu ubiegłego roku wspólnie z Islamskim Społeczeństwem Północnej Ameryki założyła Radę Żydowsko-Muzułmańską, która walczy między innymi z mową nienawiści.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że AJC jest zdecydowanie bardziej otwarta od krytykowanego Światowego Kongresu Żydów. Jeżeli chodzi o relacje Kongresu z Polską, dwa lata temu zażądał on wydania skarbu, który spodziewano się znaleźć w „złotym pociągu” z Wałbrzycha w ramach „zapłaty za Holocaust”.
„Mamy wielką nadzieję, że polskie władze podejmą właściwe kroki w tym zakresie” – przekonywał lider Światowego Kongresu Żydów Robert Singer w specjalnym oświadczeniu. Kongres nie ustaje też w roszczeniu 65 mld dolarów odszkodowania za straty podczas II wojny światowej.
Odmienne postawy
Postawa AJC jest diametralnie różna. Ta organizacja od dawna wspierała Polskę, między innymi gdy nasz kraj kandydował do NATO. Razem z polskimi władzami współtworzyła również muzeum oraz pomnik w byłym nazistowskim obozie zagłady w Bełżcu. Od 22 lat razem z Fundacją Forum Dialogu organizuje wizyty studyjne dla liderów społeczności żydowskiej do Polski oraz Polaków do USA.
Jedyny większy zgrzyt nastąpił w lipcu ubiegłego roku po słowach minister edukacji Anny Zalewskiej, która na antenie TVN24 nie chciała wprost przyznać, że to Polacy dokonali zbrodni w Jedwabnem. Takie stwierdzenie nazwała „opinią powtarzaną za panem Janem Grossem (amerykańskim historykiem, który nagłośnił sprawę pogromu – przyp. red.)”.
– Sytuacja, która miała miejsce, dramatyczna, w Jedwabnem, jest również kontrowersyjna, opisywana i wielu historyków, wybitnych profesorów pokazuje obraz zupełnie inny – przekonywała minister.
Apel do prezydenta
Po tych słowach szef AJC wyraził zaniepokojenie. Zaapelował wówczas do prezydenta Andrzeja Dudy i innych przedstawicieli polskich władz, by zareagowali i sprawili, by „Polska powróciła na drogę, która idzie w stronę uczciwej konfrontacji z ciemnymi kartami historii”.
Harris przyznał, że „jest czymś zupełnie zrozumiałym, że Polacy mogą czuć, że na świecie ich wysiłek, jaki w czasie wojny włożyli w ratowanie Żydów, ale także cierpienie, jakie wiązało się z niemiecką okupacją, nie jest odpowiednio doceniany”. Zaznaczył przy tym, że „wcześniejsze działania polskich władz i jednostek naukowych, w tym publikacje IPN czy budowa muzeum POLIN, pokazywały, że tę niezwykle trudną kwestię uda się rozwiązać”.
Otwarcie biura w Warszawie – jednego z pięciu w Europie obok placówek w Berlinie, Paryżu, Rzymie i Brukseli, Rzymie – można odczytywać jako dowód na to, iż AJC jest otwarte na rozszerzenie współpracy z polskimi władzami i organizacjami pozarządowymi.
Historyczne centrum
– Dla Żydów ważna jest ich historia we wszystkich tych krajach. Polska jest jednak w istocie historycznym centrum europejskich Żydów. Na każdym poziomie: geograficznym, historycznym i geopolitycznym. Ulokowanie tam biura jest najbardziej uzasadnione – wyjaśnił Harris.
– Posiadanie biura na tych obszarach oznacza, że nie tylko odwiedzamy je kilka razy w roku lub spotykamy dyplomatów w Waszyngtonie czy w Nowym Jorku, ale także jesteśmy na co dzień zaangażowani w proces zacieśniania więzi z decydentami i ośrodkami kształtującymi opinię. Z dystansu nie moglibyśmy tego robić tak skutecznie – podkreślił.