Po godzinach

Fatima – 100 lat od objawień maryjnych

– Początkowo nikt w te objawienia nie chciał wierzyć. Duchowni bali się, że to prowokacja, która ma ośmieszyć Kościół , a republikanie uważali, że to manipulacja księży, którzy chcą odzyskać wpływy na prowincji – mówi w rozmowie z portalem tvp.info dr Monika Waluś, teolog i członkini Polskiego Towarzystwa Mariologicznego. W sobotę przypada 100. rocznica objawień w Fatimie.

Bezpośrednimi świadkami objawień fatimskich, które miały miejsce 13 maja 1917 roku, była trójka dzieci. Najstarsza Łucja miała wtedy 10 lat, a młodsi, czyli rodzeństwo Franciszek i Hiacynta – 8 i 7. Kiedy dzieci opowiadały o tym, co zobaczyły, nikt nie chciał uwierzyć, nawet ich najbliżsi.

W sierpniu tego roku dzieci zostały nawet uprowadzone i aresztowane przez miejscowego administratora. Szantażowano je, aby ujawniły, co widziały i słyszały. Grożono im śmiercią, zamknięto w celi z kryminalistami, ale mimo nacisków nie poddały się i nie zdradziły żadnej z przekazanych im tajemnic.

Każde z dzieci inaczej odbierało przekazane im przez Matkę Bożą objawienia. Łucja widziała ją i mogła z nią rozmawiać, Hiacynta widziała i słyszała, a Franciszek tylko widział, ale nie słyszał, a treść objawień znał z relacji dziewcząt.
Sprawą objawień zajął się ks. profesor Manuel Formigao(fot. REUTERS/Alessandro Bianchi)
Rok cierpienia za grzeszników

Dwojgu młodszym pastuszkom Matka Boża oświadczyła, że wkrótce po wojnie umrą. Tak też się stało. Pierwszy zmarł Franciszek – w kwietniu 1919 r. – na grypę hiszpankę. Hiacynta podczas objawień usłyszała, że ma wybór – mogła zostać natychmiast wzięta do nieba albo żyć jeszcze przez rok i cierpieć w intencji grzeszników zagrożonych w piekle. Dziewczynka zdecydowała, że pozostanie. W lutym 1920 r. zmarła na powikłania po grypie hiszpance. Przed śmiercią przeżywała cierpienia, których nie zniósłby niejeden dorosły człowiek.

Trzecia z wizjonerek, czyli Łucja, dożyła sędziwego wieku i do końca swoich dni szerzyła objawienia fatimskie. Dwie z tajemnic zostały na polecenie biskupa Fatimy spisane i ogłoszone publicznie przez Łucję w 1941 roku. Trzecią, która budziła największe zainteresowanie, ogłoszono dopiero w 2000 roku.

Pierwsza tajemnica dotyczyła grzeszników, których może uratować m.in. modlitwa różańcowa i nabożeństwo do Niepokalanego Serca. Druga była ostrzeżeniem, że ludzkie grzechy doprowadzą do wojny. Jednocześnie była zachętą Matki Bożej, by poświęcić siebie oraz cały świat, w tym Rosję, jej Niepokalanemu Sercu.

Trzecia tajemnica przeznaczona była wyłącznie dla papieży i przez lata spoczywała w archiwach watykańskich. Dopiero po zamachu na Jana Pawła II, który nastąpił 13 maja 1981 roku, ujrzała światło dzienne. Papież ujawnił ją, gdyż uznał, że dotyczyła właśnie tego wydarzenia.
W Fatimie zaczęło pojawiać się coraz więcej pielgrzymów (fot. REUTERS/Mohamed Azakir)
Złudzenia i zabobony?

– Krótko przed zjawieniem się Matki Bożej sytuacja w Portugalii była bardzo napięta, najpierw zabito w zamachu króla i jego syna, potem ogłoszono republikę i hasło „Król umarł, Bóg umarł”. Doszło do zamykania kościołów, zabicia i pobicia wielu księży. Pojawił się zakaz noszenia sutanny czy habitu w miastach, nikt nie był więc zadowolony z wydarzeń w Fatimie. Duchowni bali się, że to prowokacja, która ma ośmieszyć Kościół, a republikanie uważali, że to manipulacja księży, którzy chcą odzyskać wpływy na prowincji – mówi portalowi tvp.info dr Waluś.

Sprawą zajął się ks. profesor Manuel Formigao, wykładowca teologii, który studiował w Rzymie i zdobył doktorat na Uniwersytecie Gregoriańskim. Sam przyjechał zbadać i ocenić, co rzeczywiście wydarzyło się w Fatimie.

– Początkowo był przekonany, że wiejskie dzieci uległy złudzeniu i całe zamieszanie wynika z zabobonnego myślenia prostych ludzi. Stał się jednak naocznym świadkiem Fatimy, przesłuchiwał dzieci, badał i porównywał wypowiedzi dorosłych, rodzin dzieci i sąsiadów. Był jedyną osobą, która badała sprawę na bieżąco – podkreśla dr Waluś.
Krótko przed zjawieniem się Matki Bożej sytuacja w Portugalii była bardzo napięta (fot. REUTERS/Rafael Marchante)
Wiarygodne objawienie prywatne

Do Fatimy przyjeżdżali ludzie pełni emocji, poszukiwali sensacji i gotowi byli opisać oszustwo. Ci, którzy wierzyli dzieciom, oczekiwali uzdrowień swych bliskich. – Rzeczywiście wiele cudów i uzdrowień miało miejsce, ale oczywiście nie wszyscy zostali uzdrowieni – tłumaczy.

Rozmowy z dziećmi przekonały ks. Formigao. Swoje notatki z badań opublikował w formie książki „Fatima”. Stała się ona podstawą późniejszych badań Komisji Kościelnej, która pracowała aż do 1930 roku.

– Dopiero wtedy ogłoszono, że uznaje się objawienie prywatne za wiarygodne, choć nie znaczy to, że prawdziwe i że można pozwolić na kult w tym miejscu. Podstawą orzeczenia wiarygodności były właśnie m. in. badania ks. Formigao jako naocznego świadka oraz życie dzieci, które po objawieniach całkowicie oddały się modlitwie za innych – mówi dr Waluś.
Zwolennikiem objawień fatimskich był Jan Paweł II (fot. REUTERS/Rafael Marchante)
Wezwanie do nawrócenia

Mimo że objawienia zostały uznane przez Kościół, nie brakowało wokół nich kontrowersji. Dotyczyły m.in. interpretacji tzw. tajemnic fatimskich.

– Dzieci przekazywały wszystkim wezwanie do nawrócenia, zmiany życia, modlitwy za tych, którzy nie wierzą w Boga, nie kochają Go, nie ufają Mu i nie wielbią Go; także do modlitwy za pokój, za niewierzących. Od początku uważały, że nie będą przekazywać wizji, które miały – tłumaczy dr Waluś.

Pytany o to, jak społeczeństwo XXI wieku podchodzi do objawień, odpowiada, że zaciekawienie nimi było widoczne zawsze i nadal się to nie zmienia. – Kościół uznaje niewiele objawień, w Polsce tylko te z Gietrzwałdu. Jedni ludzie nie wierzą wcale w objawienia prywatne, inni traktują je jak centrum i najważniejszy punkt wiary – podkreśla dr Waluś.

Jak dodaje, katolicy nie mają obowiązku wierzyć w żadne objawienia prywatne. Nawet jeśli Kościół uznaje niektóre za wiarygodne, nie znaczy, że zobowiązuje wszystkich do ich przyjęcia. – Także Jan Paweł II, który sam był zwolennikiem Fatimy, przypominał, że objawienia nie są konieczne. Wystarczy nauka Kościoła oparta na Biblii i tradycji – zaznacza.
Zdjęcie główne: 13 maja wypada 100. rocznica objawień fatimskich (fot. REUTERS/Nacho Doce)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.