Podobnych zbrodni, choć na mniejszą skalę było więcej. Kajetanowice, Majdan Wielki, Urycz, Torzeniec, Śladów, Zakroczym. Miejscowości takich jest znacznie więcej. Łączy je fakt, że masakry przeprowadzano, mimo że nie było żadnej potrzeby militarnej oraz to, że brali w nich udział także żołnierze Wehrmachtu.
Złamanie konwencji haskich
Jedną z największych była zbrodnia w Ciepielowie na Kielecczyźnie, dokonana na polskich jeńcach wojennych z 74 Pułku Piechoty. Pod względem prawnym stanowiła zarówno złamanie międzynarodowego prawa wojennego jak i konwencji haskich.
Przeprowadzili ją żołnierze z 15 Pułku Piechoty wchodzącego w skład 29 Dywizji Piechoty. Warto podkreślić, że była to przeciętna dywizja zmotoryzowana sformowana ze standardowego zaciągu, a nie zbieranina morderców, kryminalistów i kłusowników zwolnionych z więzień i obozów koncentracyjnych, jak w przypadku niesławnej Brygady Dirlewangera, biorącej udział m.in. w Rzezi Woli.
Do masakry doszło w lesie pod Dąbrową, w gminie Ciepielów, położonej na północy ówczesnego województwa kieleckiego, w powiecie iłżeckim, obok szosy łączącej Lipsko z Ciepielowem.
Poprzedziło ją starcie, do którego doszło dzień wcześniej pomiędzy żołnierzami Górnośląskiego Pułku Piechoty pod dowództwem majora Józefa Pelca a oddziałami niemieckiej 29 dywizji.