„NYT” mógł już z czystym sumieniem przygotować nowy reportaż i odsłonić kulisy skandalu. Aktorka Ashley Judd wyznała, że Weinstein zaprosił ją do pokoju hotelowego. Przyznała, że nie miała wątpliwości, czego oczekuje producent. – Pojawił się w szlafroku i zapytał, czy zrobię mu masaż, albo czy pooglądam jak bierze prysznic. Zastanawiałam się, jak mogę opuścić ten pokój jak najszybciej – wspominała.
Aktorek, które twierdzą, że padły ofiarą lubieżnika szybko zaczęło przybywać. Ich liczba już przekroczyła 30. Wśród nich są między innymi Gwyneth Paltrow, Angelina Jolie czy Kate Beckinsale. Każda z nich była mamiona perspektywą kariery i milionów jeżeli będą uległe producentowi.
Tajemnicze słowa
Media zwróciły uwagę, że gdy Kate Winslet odbierała Oscara w 2009 roku za rolę w filmie „Lektor” wyprodukowanym przez The Weinstein Company, trzymając już statuetkę nie podziękowała producentowi, choć podczas przemowy wymieniła 19 innych nazwisk. Może to sugerować, że także jej składał dwuznaczne propozycje.
Wiadomo, że 65-letni Weinstein nie ograniczał się do obłapiania aktorek. Lysette Anthony, Asia Argento, Alice Evans i Rose McGowan oraz jeszcze jedna anonimowa kobieta cytowana przez „NYT” formalnie oskarżyły go o gwałt. Kilka dni temu jego 24 lata młodsza żona Georgina Chapman złożyła wniosek o rozwód.
Po wybuchu afery Weinstein wydał oświadczenie. „Przepraszam za to, jak traktowałem koleżanki, wiem, że spowodowałem wiele bólu. Wiem, że czeka mnie dłuższa droga u terapeuty” – napisał po czym pojechał do kliniki leczyć się z uzależnienia od seksu.