Po godzinach

Koszmar w Fabryce Snów. Seksafera obnaża Hollywood

Gwałty na nieletnich, molestowanie seksualne, szantaże – to nie wątki z powieści kryminalnej, ale ponura rzeczywistość Hollywood. Skandal z udziałem jednego z najważniejszych producentów filmowych Harveya Weinsteina, którym żyje obecnie Ameryka, może być tylko wierzchołkiem góry lodowej. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do podobnych afer, czy teraz wreszcie nastąpi oczyszczenie środowiska?

Harvey Weinstein wraz z bratem Bobem żyli amerykańskim snem. W 1979 roku założyli niezależną wytwórnię filmową. Po sukcesie „Pulp Fiction” firma dołączyła do głównego nurtu, a bracia stali jednymi z najważniejszych ludzi w Hollywood. Filmy tylko Harveya zdobyły ponad 80 Oscarów.

Mieli smykałkę do wybierania filmów. Wyprodukowali między innymi „Gangi Nowego Jorku” czy trylogię „Władcy Pierścieni”, dzięki którym zarobili setki milionów dolarów. Zwłaszcza Harvey lubił błyszczeć na czerwonym dywanie, pokazywał się z politykami, łożył na Partię Demokratyczną.

Afera z udziałem jednego z najważniejszych producentów Hollywood wybuchła dwa tygodnie temu, choć pierwsze sygnały pojawiły się znacznie wcześniej.

W 2004 roku „The New York Times” miał gotowy reportaż o wykorzystywaniu seksualnym aktorek, ale wszechmocny Weinstein dzięki swoim wpływom nie dopuścił do publikacji.
Zasygnalizowała problem

Rok później problem zasygnalizowała Courtney Love, wdowa po byłym liderze Nirvany Kurcie Cobainie. W jednym z wywiadów zapytana o radę dla młodych dziewczyn marzących o karierze filmowej odpowiedziała: „Nie wiem, czy nie zostanę za to zlinczowana, ale... jeśli Harvey Weinstein zaprosi was na after party do hotelu, nie idźcie”.

Wywiad przeszedł bez większego echa. Ot, taka krotochwila. Aktorzy to zgrywusy. Okazało się jednak, że problem istnieje i przybrał monstrualne rozmiary. Dwa lata temu jedna z młodych aktorek oskarżyła Weinsteina o molestowanie.
Po wybuchu skandalu Harveya Weinsteina opuściła żona Georgina Chapman (fot. Mustafa Yalcin/Anadolu Agency/Getty Images)
„NYT” mógł już z czystym sumieniem przygotować nowy reportaż i odsłonić kulisy skandalu. Aktorka Ashley Judd wyznała, że Weinstein zaprosił ją do pokoju hotelowego. Przyznała, że nie miała wątpliwości, czego oczekuje producent. – Pojawił się w szlafroku i zapytał, czy zrobię mu masaż, albo czy pooglądam jak bierze prysznic. Zastanawiałam się, jak mogę opuścić ten pokój jak najszybciej – wspominała.

Aktorek, które twierdzą, że padły ofiarą lubieżnika szybko zaczęło przybywać. Ich liczba już przekroczyła 30. Wśród nich są między innymi Gwyneth Paltrow, Angelina Jolie czy Kate Beckinsale. Każda z nich była mamiona perspektywą kariery i milionów jeżeli będą uległe producentowi.

Tajemnicze słowa

Media zwróciły uwagę, że gdy Kate Winslet odbierała Oscara w 2009 roku za rolę w filmie „Lektor” wyprodukowanym przez The Weinstein Company, trzymając już statuetkę nie podziękowała producentowi, choć podczas przemowy wymieniła 19 innych nazwisk. Może to sugerować, że także jej składał dwuznaczne propozycje.

Wiadomo, że 65-letni Weinstein nie ograniczał się do obłapiania aktorek. Lysette Anthony, Asia Argento, Alice Evans i Rose McGowan oraz jeszcze jedna anonimowa kobieta cytowana przez „NYT” formalnie oskarżyły go o gwałt. Kilka dni temu jego 24 lata młodsza żona Georgina Chapman złożyła wniosek o rozwód. Po wybuchu afery Weinstein wydał oświadczenie. „Przepraszam za to, jak traktowałem koleżanki, wiem, że spowodowałem wiele bólu. Wiem, że czeka mnie dłuższa droga u terapeuty” – napisał po czym pojechał do kliniki leczyć się z uzależnienia od seksu.
Harvey Weinstein jest skończony w Hollywood. Znajomi, m.in. Ryan Gosling, Tom Hanks, Leonardo DiCaprio i Meryl Streep, odsunęli się od niego jak od trędowatego. Reżyser Michael Moore nazwał go „socjopatą”. Słowa potępienia płyną ze wszystkich stron. Woody Allen nazwał go „żałosnym człowiekiem”, choć, co ciekawe, sam jest podejrzewany o molestowanie jednej ze swoich córek.

Producent został usunięty z grona Amerykańskiej Akademii Filmowej. Demokraci, których hojnie wspierał, również się od niego odcięli. Dotacje przekornie jednak zatrzymali, uznając że oddawanie ich domniemanemu gwałcicielowi nie będzie wyglądało dobrze, a przecież poważna partia musi dbać o swój wizerunek. Zapewne także Bill Clinton nie zdecyduje się oddać pieniędzy milionerowi, który przekazał mu 10 tys. dolarów, gdy procesował się po wybuchu słynnej „afery rozporkowej”.

Ciekawe aspekty

Sprawa Weinsteina ma dwa ciekawe aspekty. Podobnie jak u nas w przypadku afery reprywatyzacyjnej, tu również wszyscy nagle zaczynają mówić, że przecież od dawna było wiadomo o sprawie i że alarmowali o nieprawidłowościach.

Potwierdziło się także, że w USA są równi i równiejsi. Milioner nie trafił do aresztu. Będzie za to przez długie miesiące, a może i lata, pożywką dla mediów bulwarowych lubujących się w podobnych historiach, ale przecież wszyscy lubimy jak ktoś spada z konia, im wyższego tym lepiej.

Skandal z udziałem Weinsteina nie jest wyjątkiem. Podobnych przypadków było znacznie więcej. Można się wręcz pokusić o stwierdzenie, że historia Fabryki Snów to historia molestowania seksualnego. Wiadomo, że jeżeli są powabne dziewczęta marzące o karierze, zawsze znajdą się mężczyźni na stanowisku, którzy będą chcieli je zbałamucić.
Roscoe „Grubasek” Arbuckle był antybohaterem pierwszego seksskandalu w Hollywood (fot. Hulton Archive/Getty Images)
Pierwszy skandal seksualny, który wstrząsnął Hollywood, był od razu sprawą kryminalną. W 1921 roku komik Roscoe „Grubasek” Arbuckle zorganizował jedną z dzikich imprez z udziałem gwiazd w hotelu w San Francisco. Wśród gości znalazła się 26-letnia aktorka Virginia Rappe.

Zmarła w męczarniach

Dokładnie nie wiadomo, co się działo w pokoju. Wiadomo, że po czterech dniach Rappe zmarła w następstwie zapalenia otrzewnej, spowodowanego przebiciem pęcherza moczowego. Przed śmiercią oskarżyła Arbuckle'a o gwałt. Prokuratura miała słabe dowody, ale bulwarówki były przekonane o winie gwiazdy, a teorii wysnuły wiele – od podania trucizny w butelce coli do ukrycia jej nawet w kostce lodu. Biegli nie potwierdzili tych rewelacji.

Po trzech procesach Arbuckle'a uniewinniono, ale opinia społeczna była niepocieszona. Ludzie byli przekonani, że sąd wypuszcza zwyrodniałego mordercę gwałciciela. Kariera komika legła w gruzach. Mógł pracować jedynie pod pseudonimem i to tylko jako reżyser. Co ciekawe, przyjaciele się od niego nie odwrócili.

Buster Keaton wraz z grupą najlepszych przyjaciół komika spłacili jego zobowiązania (prawnicy drogo kosztują, wiadomo). Sam ceniony aktor zatrudnił go jako reżysera jednego ze swoich filmów. Arbuckle zmarł na serce w 1933 roku, Keaton powiedział, że powodem jego śmierci było pęknięte serce. Jego ostatnia żona powiedziała, że zmarł uśmiechając się. Czy był to uśmiech mordercy, który uciekł przed ziemską sprawiedliwością? Tego nie dowiemy się już nigdy.

Wątpliwości nie było w przypadku innej wielkiej gwiazdy kina, Errola Flynna, który był w związkach z Marlene Dietrich, Lupe Velez i wieloma innymi znanymi kobietami. Wiadomo, że był uwikłany w romans Beverly Aadland odkąd ta miała zaledwie 15 lat. Wcześniej – był to rok 1942 – odpowiadał za gwałt na dwóch nieletnich. Ostatecznie sąd go uniewinnił.
Joan Colilns nie otrzymała roli w „Kleopatrze”, bo nie chciała się przespać z producentem (fot. Tim P. Whitby/Getty Images)
„Zerwał ze mnie sukienkę”

„Bałam się go” – wyznała Aadland magazynowi „People”. „Raz zerwał ze mnie sukienkę i zaniósł do innego pokoju. Był dla mnie za silny. Płakałam. Bałam się potem przyznać matce” – opowiadała.

W 1980 roku, ponad 20 lat po śmierci Flynna, Charles Higham, opublikował wzbudzającą kontrowersje biografię aktora. Dowodził w niej, że był on osobą biseksualną i że miał wiele romansów z homoseksualistami. Twierdził też, że był faszystą i szpiegował dla nazistów przed wybuchem oraz podczas II wojny światowej.

Dwa lata później Ronald DeWolf, syn pisarza L. Ron Hubbarda, przyjaciela Flynna, wyznał w jednym z wywiadów, że panowie zajmowali się wieloma nielegalnymi rzeczami, między innymi przemytem narkotyków i deprawowaniem nieletnich. Jedyne czego aktor nie zrobił w krok za pisarzem było dołączenie do sekty Scjentologów.

Epizod niemal dokładnie zgodny ze scenariuszem stosowanym przez Weinsteina przeżyła między innymi Joan Collins. W 1962 roku 29-letnia wówczas Brytyjka starała się o tytułową rolę w filmie „Kleopatra”. Nie dostała jej, bo nie chciała przespać się z szychą z wytwórni filmowej.

Szantaż

„Byłam przymierzana do roli dwukrotnie i byłam faworytką” – wspominała po latach. „Producent zabrał mnie do biura i powiedział: »Chcesz tę rolę?«. »Tak, naprawdę chcę« – odpowiedziałam. »To wystarczy, że będziesz dla mnie miła«. W latach 60. to był eufemizm wiecie czego. Nie mogłam tego zrobić. Wybiegłam z płaczem” – opowiadała.
Przed 12-letnią Shirley Temple obnażył się producent z MGM (fot. General Photographic Agency/Getty Images)
Rolę otrzymała ostatecznie Elizabeth Taylor, dzięki czemu stała się gwiazdą międzynarodowego formatu. Może miała więcej talentu, a może była bardziej zdeterminowana i gotowa poświęcić więcej niż tylko czas podczas castingów.

Także sama Collins doświadczyła wcześniej żałosnego traktowania ze strony mężczyzn. Jej pierwszy mąż, starszy od niej o 14 lat brytyjski aktor Maxwell Reed próbował ją sprzedać arabskiemu szejkowi za 10 tys. funtów brytyjskich, wcześniej zaś miał ją wielokrotnie gwałcić.

W wydanych w 1998 roku wspomnieniach „Child star” skandaliczne zachowanie w Hollywood opisała również dziecięca gwiazda Shirley Temple. Jeden z producentów w wytwórni MGM, znany z posiadania „pełnej przygód kanapy do castingów” obnażył się przed nią podczas ich pierwszego spotkania w 1940 roku. Aktorka miała wówczas zaledwie 12 lat.

Nerwowy śmiech gwiazdki

Ponieważ była niezaznajomiona z męską anatomią, wybuchła nerwowym śmiechem i została wyrzucona za drzwi. Na swoje szczęście już wcześniej miała podpisany kontrakt z tą wytwórnią, dla której nakręciła jednak tylko jeden film.

Zdegenerowany świat lubieżnych hollywoodzkich szefów studiów filmowych i twórców opisała także w swoich wspomnieniach „Moja historia” Marilyn Monroe. „Poznałam ich wszystkich. Fałsz się z nich wylewał. Niektórzy byli brutalni, ale byli tak blisko filmów jak tylko się dało. Siadało się z nimi, słuchało ich kłamstw i widziało Hollywood ich oczami – jako przepełniony burdel”.
Skandalicznego traktowania doświadczyła też m.in. Marilyn Monroe (fot. Baron/Getty Images)
Także Judy Garland, inna wielka gwiazda kina, przez lata doświadczyła wielu nieprzyjemnych rzeczy, którym dodatkowo musiała się poddać, żeby mieć szansę zrobienia kariery. Autor biografii aktorki Gerald Clarke wskazał, że wielokrotnie była namawiana do seksu i obmacywana. Spotykało ją to nawet w wieku 16 lat.

„Jedną z osób o najgorszej reputacji w branży był Louis B. Mayer, szef studia. Raz powiedział jej, że jest cudowną piosenkarką. »Śpiewasz prosto z serca« – pochwalił, po czym złapał ją za lewą pierś” – opisał Clarke.

Gwałt na nieletniej

Jeden z najgłośniejszych skandali dotyczył polskiego reżysera. Chodzi oczywiście o Romana Polańskiego, za którym wciąż ciągnie się sprawa gwałtu na 13-letniej wówczas Samancie Geimer. Do gwałtu na marzącej o aktorstwie dziewczynie doszło w 1977 roku. Reżyser podał dziewczynie szampana i Metakwalon, środek powodujący zapadanie w hipnotyczny sen, czyli odpowiednik dzisiejszej tabletki gwałtu. Potem twierdził, że to matka dziewczyny podsunęła mu ją i szantażowała, żeby zdobyć angaż.

Polański trafił do aresztu. W trakcie procesu uciekł ze Stanów Zjednoczonych, twierdząc, że sędzia chce złamać zasady ugody. Choć ofiara dawno mu wybaczyła, Polański wciąż jest ścigany przez amerykańskie służby, ponieważ każdy seks z nieletnią jest za oceanem obligatoryjnie traktowany jako gwałt i ścigany z urzędu.

Zdobywca Oscara za „Pianistę” przez lata starał się o umorzenie sprawy. W 2009 roku sąd w Los Angeles odrzucił jego wniosek i tego samego roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu po czym trafił do aresztu domowego. Podstawę do zatrzymania stanowił amerykański nakaz aresztowania wydany w związku ze sprawą Geimer.
Roman Polański dopuścił się gwałtu na co najmniej jednej nieletniej (fot. Andreas Rentz/Getty Images)
W 2015 roku Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił wniosek Amerykanów o ekstradycję. W uzasadnieniu wskazano, że Polańskiemu została już wymierzona kara, którą odbył, a w trakcie postępowania przed amerykańskim sądem doszło do rażącego naruszenia prawa poprzez udział osób postronnych i naruszenia procedury.

Oddalona kasacja

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył kasację do Sądu Najwyższego, ale ten ją oddalił, argumentując że ekstradycja Polańskiego do USA jest niedopuszczalna.

To finał tej jednej sprawy, ale mogło być ich o wiele więcej. Kilka kobiet wyznało, iż zostało zgwałconych przez reżysera. Miało to spotkać między innymi Charlotte Lewis podczas prac nad filmem „Piraci”. Aktorka miała wówczas 16 lat.

Kilka tygodni temu niemiecka aktorka Renate Langer zeznała w prokuraturze, że Polański zgwałcił ją w 1972 roku w swoim domu w Gstaad gdy miała 16 lat. W sierpniu inna kobieta, zidentyfikowana przez media jako Robin, zeznała, że polski reżyser dopuścił się na niej gwałtu w 1973 roku. Również miała wówczas 16 lat. Przypadki te są badane przez śledczych.

Kolejna bomba w Hollywood wybuchła w 2014 roku. Znany czarnoskóry komik Bill Cosby został oskarżony o podanie narkotyku i molestowanie Andrei Constand, byłej pracownicy Uniwersytetu Temple, w swoim domu w 2004 roku. Aktor bronił się, że seks był za obopólną zgodą i został zwolniony po wpłaceniu miliona dolarów kaucji.
Bill Cosby skrzywdził co najmniej 60 kobiet (fot. Kevin Hagen/Getty Images)
Dziesiątki ofiar

Szybko okazało się, że nie był to odosobniony przypadek. Łącznie już ponad 60 kobiet oskarżyło Cosby'ego o molestowanie. Samych ofiar wykorzystania pod wpływem narkotyków jest trzynaście. Zarzuty dotyczą też między innymi gwałtów, wykorzystywania nieletnich i pobić. Jednej z ofiar obleśny komik miał powiedzieć, że „błogosławi ją swoim nasieniem”.

Niejaka Barbara Bowman wspominała, że gdy była w swoistym związku z Cosbym, połowę czasu była pod wpływem narkotyków, często podawanych przez aktora. „Hej, co się dzieje? Cóż, muszę cię rozebrać i uprać twoje ubrania, ponieważ upiłaś się i zachowałaś jak idiotka” – opisywała jedną z „randek”.

Podobnie jak Weinstein, obiecywał pomoc w karierze, czy przygotowaniu do scen, które kobiety miały zagrać. Heidi Thomas zeznała, że jak przygotowywała się do roli pijanej, Cosby nalał jej kieliszek wina i poprosił, aby użyła go jako rekwizyt. Kobieta wypiła trunek i straciła przytomność. – Nie pamiętam zbyt wiele, poza wstawaniem w swojej sypialni. Był nagi i przysuwał się do moich ust – opisywała.

Wiele kobiet już lata temu zgłaszało gwałt na policję albo kontaktowało się z wytwórnią, dla której pracował Cosby. Ten jednak miał mocną pozycję w branży i bez trudu blokował informacje na swój temat. Ofiary słyszały między innymi, że „same prosiły się o seks”. Musiały czekać kilkanaście lat, aby ktoś potraktował je poważnie.
Charlize Theron nie chciała robić kariery „przez łóżko” (fot. Chris Jackson/Getty Images)
Stracił kontrakt

Niestety, w większości przypadków doszło do przedawnienia, ale 79-letniemu Cosby'emu, który pozował na oddanego męża i szczęśliwego ojca piątki dzieci, wciąż grozi wyrok wieloletniego więzienia i gigantyczne odszkodowania dla ofiar. W przypadku przegranych przed sądem, będzie mu trudniej je spłacać, gdyż po wybuchu afery utracił lukratywny kontrakt z telewizją NBC, a musi słono płacić prawnikom.

Wykorzystywanie naiwnych aktorek wciąż jest stosowane w Hollywood i niewiele kobiet ma dość odwagi, żeby odmówić. Południowoafrykańska aktorka Charlize Theron przyznała, że otrzymała niemoralną propozycję, ale nie skorzystała.

– Po moim przyjeździe do Hollywood w 2005 roku zostałam zaproszona na przesłuchanie. Zdziwiłam się, że wyznaczono je na sobotę wieczór w domu producenta w Los Angeles. Zaproponowano mi drinka i szybko wyjaśniło się o co chodzi. Stwierdziłam: „Masz niewłaściwą dziewczynę, koleś” – wyznała w jednym z wywiadów zdobywczyni Oscara za rolę w filmie „Monster”.

Przykładów aktorek, które zrobiły karierę dzięki talentowi, jest znacznie mniej niż naiwnych dziewczyn poddających się niemoralnym producentom czy reżyserom. Z kolei osób jak Harvey Weinstein, wykorzystujących bezbronne kobiety, są w Hollywood „dziesiątki”, jak wyznała ostatnio francuska aktorka Isabelle Adjani.

Pozostaje mieć nadzieję, że podobne sprawy wyjdą na jaw i oczyszczą to zepsute środowisko. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że większości sprawcom nadal będzie uchodziło na sucho.
Zdjęcie główne: Marzące o karierze aktorki są często wykorzystywane przez ludzi z branży (fot. Pexels)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.