Był w Auschwitz, ratował sztychy, odnalazł „Grzech”, reżyserował „Don Juana”, którego zdjęły władze PRL
piątek,
4 maja 2018
Krytyk i reżyser. Więzień niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, jako jeden z nielicznych zwolniony stąd dzięki zabiegom międzynarodowym. Po Powstaniu Warszawskim ratował dobytek Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Tłumacz Moliera. Bohdan Korzeniewski.
„Modę damską kojarzył ze zjawiskami ekonomicznymi”. Andrzej Dobosz wspomina Jerzego Stempowskiego w 5. odcinku programu „Z pamięci”.
zobacz więcej
Autobiograficzna „Książki i ludzie” Bohdana Korzeniewskiego. Uważam, iż jest to jedna z najciekawszych polskich książek powojennych.
Korzeniewski, urodzony w 1905 roku, mając 20 lat zaczął studia polonistyczne w Warszawie u profesora Józefa Ujejskiego. Skończył je w roku 1931 i przyjął posadę w Bibliotece Narodowej, w której miał zorganizować dział teatralny.
Wojnę spędził, po powrocie z obozu w Oświęcimiu, w Biblitece Uniwersytetu Warszawskiego. I tam też, po powstaniu warszawskim, należał do ekipy dyrektora Muzeum Narodowego Stanisława Lorentza, który wytłumaczył Niemcom, że przed ostatecznym spaleniem Warszawy warto, choćby na użytek Niemców, wywieźć najcennejsze rzeczy z Muzeum Narodowego i bibliotek. I Lorentz ze swoimi ludźmi wybierał obrazy, natomiast Korzeniewski, w towarzystwie profesora Wacława Borowego, wyciągali książki z biblioteki uniwersyteckiej.
Te transporty zostały wysłane do Niemiec. Natomiast polscy kolejarze notowali je sobie i potem Polacy poznali miejsce, gdzie w Niemczech zostały składowane te rzeczy. Po wojnie przed ekipą Korzeniewskiego i Borowego dotarły tam oddziały Armii Radzieckiej i Sowieci z książek o cieńszych kartkach wydzierali sobie kartki do skręcania jako bibułkę do tytoniu.
Udało się jednak znaleźć wiele sztychów XVII- i XVIII-wiecznych z Biblioteki Narodowej. I tam Korzeniewski znalazł rękopis zaginionej, nigdy nie wystawionej sztuki Stefana Żeromskiego pod tytułem „Grzech”.
Korzeniewski, który miał od młodości do czynienia z teatrem, sam zaczął reżyserować. Przy czym z jednej strony reżyserował w Teatrze Polskim „Grzech” Żeromskiego, z Anną Skarżanką w roli głównej bohaterki, ze starym Zelwerowiczem (aktpr, reżyser, dyrektor m.in. Teatru Narodowego Aleksander Zelwerowicz – red.). Z drugiej też wystawił „Don Juana” Moliera w Teatrze Narodowym, który został zdjęty przez władze.
Po to, żeby reżyserować Moliera, zaczął go tłumaczyć. Tłumaczył więcej niż zdążył reżyserować i teraz zostało to wydane w Państwowym Instytucie Wydawniczym – siedem sztuk, wśród nich „Świętoszek”, „Skąpiec”, „Mizantrop”. Oprócz samego Korzeniewskiego, którego cenię jako autora, zacząłem sobie nagle czytać Moliera. I „Tartuffe’a” (fr. „Tartuffe ou l'Imposteur” – oryginalny tytuł „Świętoszka”; Tartuffe to tytułowy, główny bohater komedii – red. ) czyta się jak powieść kryminalną.
Zobacz też pozostałe odcinki programu „Spis treści”. Numery 1-20:
„Spisy treści” od odcinka 21. do 40.:
„Spisy treści” od odcinka 41.: