Za moralnie usprawiedliwioną uważali także karę śmierci kolejni papieże. Innocenty I podkreślał, że jej odrzucenie byłoby sprzeczne z autorytetem Boga, Innocenty III zaznaczał, że odrzucenie uprawienia państwa do orzekania takiej kary byłoby naruszeniem katolickiej ortodoksji. Dopuszczały karę śmierci także katechizmy Piusa V, Piusa X, nauczał o niej Pius XII, a św. Jan Paweł II jedynie uznał za uzasadnione wskazanie, że nie zawsze musi być ona wykonywana, bowiem istnieją inne sposoby skutecznej obrony obywateli.
Teraz jednak mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją bowiem Kongregacja Nauki Wiary zmieniła doktrynę i uznała, że teza A, która dotąd była traktowana jako prawdziwa od teraz będzie fałszywa. W Katechizmie – po kolejnej zmianie – przeczytać będzie można „Kościół w świetle Ewangelii naucza, że «kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby», i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie”.
Jedynym zaś uzasadnieniem tej radykalnej zmiany, dokonanej w „świetle Ewangelii” jest… cytat z przemówienia papieża Franciszka. Nic więcej, ani jednego tekstu Ojca czy Doktora Kościoła, ani jednego cytatu z nauczania innych papieży, nic z Pisma Świętego. Zero innego, poza jednym cytatem z jednego przemówienia, uzasadnienia. A wszystko to w sytuacji, gdy nie jest to zmiana kosmetyczna, ale uznanie, że to, co przez wieki było moralne teraz jest niemoralne.
Zamiast uzasadnienia doktrynalnego otrzymujemy argumentację społeczną. Zmiana dokonuje się bowiem… zmieniła się świadomość społeczna, mamy nowe rozumienie „sensu sankcji karnych” i wreszcie lepsze kary. Nie negując zmian społecznych czy rewolucyjnej przemiany świadomości ludzkiej to, tak się składa, że jak dotąd nie była ona racją na rzecz zmiany doktryny wiary czy całkowicie sprzecznego z dotychczasowym rozumienia Ewangelii.
Jeśli zgodzić się na takie działania, to wkrótce możemy zmienić wiele innych niezmiennych dotąd zasad ewangelicznej moralności. Tak się bowiem składa, że w kwestii obrony życia także zmieniła się „świadomość społeczna”, a współczesne społeczeństwa chętniej bronią godności przestępców niż nienarodzonych dzieci.
Nie jest także przekonujący argumentem uznanie, że zniesienia kary śmierci wymaga lepsze rozumienie godności osoby ludzkiej („Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw” - głosi nowa wersja katechizmu), bowiem tak się składa, że zwolennicy kary śmierci nigdy nie odmawiali godności osobie ludzkiej, także skazańcowi.