Świadek ekshumacji grobów katyńskich. Wiedział, co go czeka
piątek,
16 listopada 2018
„Nagle czujemy się w środku tej opowieści. Doszło do tego, że podczas drugiego wieczoru lektury zadzwonił dzwonek, a ja machinalnie wstałem, chwyciłem jakąś torbę, wrzuciłem do niej sweter, parę wełnianych skarpet, pół bochenka chleba i z tym zawiniątkiem poszedłem otworzyć drzwi sąsiadowi, który chciał pożyczyć śrubokręt”. Andrzej Dobosz w 28. odcinku programu „Spis treści” opowiada o Józefie Mackiewiczu i jego „Drodze donikąd”.
Bolszewicy w 1920 roku rabowali co mogli i niszczyli resztę. Miał złamaną nogę, więc nie mogli go zabrać…
zobacz więcej
Józef Mackiewicz urodził się w roku 1902. Zdążył, jako młody człowiek, obserwować wojnę polsko-bolszewicką. Cały czas żył na Kresach, pod Wilnem. Był dziennikarzem, reporterem.
„Droga donikąd” jest powieścią właściwie autobiograficzną. Zaczyna się w roku 1940, bo Rosjanie do Wilna wkroczyli później niż do Polski centralnej. Jest to opowieść zupełnie niesamowita, bo wiele czytałem dotąd historii o obozach sowieckich, o wkraczaniu Rosjan, ale zawsze to były takie opowieści zbiorowe o doświadczeniu, którego uniknąłem.
Natomiast Mackiewicz, narrator, powieściopisarz, zajmuje się szczegółami: posiłkiem, brakiem kaszy, wyprawą po zapałki. I nagle czujemy się w środku tej opowieści. Niemal wśród jej bohaterów. Doszło do tego, że podczas drugiego wieczoru tej lektury zadzwonił dzwonek. I ja machinalnie wstałem, chwyciłem jakąś torbę, wrzuciłem do niej sweter, parę wełnianych skarpet, pół bochenka chleba i z tym zawiniątkiem poszedłem otworzyć drzwi sąsiadowi, który chciał pożyczyć śrubokręt.
Dwóch bohaterów, inteligentów dziennikarzy, którzy w sowieckim Wilnie nie chcą pracować w prasie, zajmuje się wycinaniem drzew w okolicznej puszczy. Jeden przyjaciel nie wytrzymuje, przechodzi do pracy w szkole i po paru miesiącach zostaje profesorem marksizmu-stalinizmu.
Kolejne postaci inteligentów polskich przechodzą na drugą stronę. I jedni poddają się, zaczynają donosić zmuszani do tego. Inni robią to za zapłatę, bez szczególnych nacisków. Paweł, główny bohater, ze swoją żoną – jednak nie. Zaprzęga konia do furmanki, bierze jakieś rzeczy i zdąży odjechać do lasu.
Ale w tym lesie utyka. I żona go pyta: „dokąd jest ta droga?” Jest to droga donikąd.
Nie jest jasne, czy Sowieci ich tam dopadną, czy doczekają wejścia Niemców.
Zobacz też pozostałe odcinki programu „Spis treści”. Numery 1-20:
„Spisy treści” od odcinka 21. do 40.:
„Spisy treści” od odcinka 41.: